Kolejna branża przeżywa kryzys i nie przestaje zwalniać. Tym razem to nie wina AI

W ostatnim czasie możemy sporo usłyszeć o falach zwolnień w szeroko rozumianej branży technologicznej. Obrywają nawet programiści i pracownicy sektora gamingowego. W dużej mierze to wynik coraz większego angażowania się gigantów technologicznych w rozwój AI. Tam, gdzie to możliwe i opłacalne, sztuczna inteligencja zastępuje ludzi. Okazuje się, że zwolnienia są problemem również w redakcjach najbardziej poczytnych portali i gazet. W tym przypadku to nie AI jest odpowiedzialna za falę zwolnień wśród dziennikarzy. Dlaczego branża ma takie problemy?

Kolejna branża cierpi z powodu fali zwolnień

Jak informuje CNN, branża informacyjna rozpoczęła nowy rok od fali zwolnień. Duże i małe lokalne media w USA masowo rozstają się z pracownikami. Powodem jest dotychczasowy model biznesowy, który funkcjonował w branży od dziesięcioleci, upada na naszych oczach.

Na początku tygodnia „Los Angeles Times” usunął ponad 20% etatów w redakcji. „TIME Magazine” zwolnił 15% załogi. Z kolei Business Insider poinformował, że zmniejsza liczbę pracowników o 8%. Na szczeblu krajowym CNN, The Washington Post, NPR, Vice Media, Sports Illustrated, Vox Media, NBC News, CNBC i inne organizacje zwolniły znaczną część personelu z działu reporterskiego. W międzyczasie setki pracowników Condé Nast, Forbes, The New York Daily News i innych organizowały strajki, aby zaprotestować przeciwko planowanym cięciom etatów.

Do tej pory najgorszym okresem dla branży dziennikarskiej był rok 2020, w którym wybuchła pandemia. Wówczas pracę w branży straciło około 2700 osób. Ten niechlubny rekord został pobity pod koniec 2023 roku. Jeśli negatywny trend się utrzyma, to nie wykluczone, że 2024 rok będzie jeszcze gorszy.

Zobacz też: Czarny scenariusz powoli się spełnia. Branża IT zwalnia na potęgę. Programiści już nie rozdają kart na rynku pracy. Powodów jest kilka

Wszystkiemu winna AI?

Choć w różnych prognozach dziennikarz był jednym z najbardziej zagrożonych zawodów w związku z rozwojem AI, to póki co przyczyna obecnych zwolnień jest inna. Okazuje się, że głównym powodem są w typ przypadku istotne zmiany w nawykach odbiorców treści.

Niegdyś odbiorcy korzystali z tradycyjnych kanałów informacyjnych takich jak telewizja, serwisy informacyjne lub gazety. Obecnie absorbują treści i spędzają czas przede wszystkim na platformach takich jak TikTok i Netflix. Prowadzi to do ogromnych spadków oglądalności i ruchu w tradycyjnych kanałach przekazu informacji. Z kolei spadek oglądalności skutkuje odpływem sponsorów i reklamodawców, a tym samym utratą finansów.

Jay Rosen, profesor dziennikarstwa na Uniwersytecie Nowojorskim, w wywiadzie dla CNN powiedział: Branża reklamowa nie potrzebuje branży informacyjnej, skoro istnieje tak wiele innych sposobów na przyciągnięcie uwagi i wiele lepszych sposobów dotarcia do użytkowników. Zmiana zachowania odbiorców przejawia się również tym, że częściej rezygnują z prenumeraty gazet i operatorów telewizji kablowej, co jeszcze bardziej ogranicza ich przychody.

Może Cię zainteresować:

dziennikarstwodziennikarzeinformacjeKryzysredakcjaZwolnienia
Komentarze (2)
Dodaj komentarz
  • Aaa

    Usłużni systemowi pismaki zostali jakże szybko przez ten system wydymani. Na własne życzenie. Kiedyś dziennikarz to było nazwisko, na które pracowało się latami. Dziś to odtwórca treści w większości bez honoru i piszący to co każe mu tzw. mainstream.

  • Michał

    Dziwicie się Ai nie kłamie tak jak TVN czy TVP. sprzedajni redaktorzy promujący szwabową rewolucję pierwsi padną jej ofiarą. I bardzo dobrze….