Od kilku miesięcy kolejne odczyty pokazują, że inflacja w Polsce jest w odwrocie. Nie odczuwamy tego jeszcze realnie w trakcie codziennych zakupów, ale politycy przekonują, że nie potrwa to długo. Swoje prognozy dotyczące inflacji jasno przedstawił Artur Soboń wiceminister finansów. Zupełnie inną wizję przedstawia Polski Instytut Ekonomiczny. Komu wierzyć?
Inflacja jednocyfrowa jeszcze w sierpniu?
Od jakiegoś czasu w większości państw Europy widać, że kulminacyjny punkt kryzys został już osiągnięty. Od kilku miesięcy sytuacja zaczyna się stopniowo stabilizować, a inflacja powoli odpuszcza. Jednak w Polsce cały czas utrzymuje się wynik dwucyfrowy. Jak długo to potrwa? Dość pewnych w swoich prognozach był wiceminister finansów Artur Soboń. W trakcie audycji „Gość Radia ZET” wiceminister powiedział, że ministerstwo przewidywał tendencję spadkową:
Soboń dodał również, że nie wykluczone, że inflacja spadnie poniżej 10% jeszcze w sierpniu. Jednak jak stwierdził: to jest tak fifty-fifty. Mogę się tutaj też zakładać, że jest 50% szans, że ten zakład wygram, jeśli mówimy o inflacji za sierpień. Znaczniej mniej optymistycznie w kwestii inflacji wypowiada się Polski Instytut Ekonomiczny.
PIE już nie taki optymistyczny
Wypowiedź Artura Sobonia na temat inflacji była pełna entuzjazmu i optymizmu. Jednak ekspercie Polski Instytutu Ekonomicznego studzą emocje. Według prognoz PIE inflacja będzie znacznie wyższa, niż wynika to z projekcji przygotowanych przez Narodowy Bank Polski. Co więcej, jesteśmy na etapie dezinflacji, w którym spadki tego wskaźnika nie są już tak spektakularne, jak w początkowej fazie. Teraz inflacja będzie topnieć powoli i stopniowo. Tym samym nie ma co liczyć na zbyt szybkie spadki cen, których konsumenci tak bardzo wyczekują. PIE dodaje również, że inflacja jest na tyle uporczywa, że nie ma możliwości, by obniżać stopy procentowe. Ponadto organizacja prognozuje, że przez najbliższe dwa lata wzrost gospodarczy będzie się rozwijać, ale w zbyt wolnym tempie.
Może Cię zainteresować: