W wyniku głośnych bankructw amerykańskich banków, europejscy analitycy coraz baczniej obserwują sektor bankowy, gdzie dopatrują się pierwszych zwiastunów poważnego kryzysu na kontynencie. Jeśli spojrzeć szerzej, to ten kryzys trwa już od dawna. Szczególnie widoczny jest w jednym obszarze. Kolejne firmy z branży odzieżowej i obuwniczej ogłaszają upadłość.
Upadłość ogłaszają kolejne firmy
Ostatnie dane Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące naszych nastrojów konsumenckich dobitnie pokazały, że jesteśmy w kiepskiej sytuacji. Mamy coraz mniej w portfelach, przez co kupujemy mniej. Głównie odzieży, sprzętu elektronicznego oraz paliwa. Ten problem dotyczy już całego kontynentu i nie ma właściwie dnia bez informacji o kolejnym bankructwie znanej marki. Tylko w tym tygodniu mogliśmy przeczytać, że upadłość ogłosiła Holenderska sieć odzieżowa Scotch & Soda. Firma z 30 letnią tradycją, posiadająca ponad 7 tys. sklepów w największych miastach. Na początku marca wniosek o upadłość złożył niemiecki sprzedawca odzieży luksusowych marek Peek & Cloppenburg. Zamkniętych zostanie 67 placówek tej sieci w całych Niemczech. W tarapatach finansowych jest również Massimo Dutti, marka ubrań będąca w portfolio hiszpańskiego koncernu Inditex. Zyski tej siecówki spadły w ostatnim roku prawie o 10%. W ostatnich dniach upadłość ogłosił też producent obuwia J.H. Pölking GmbH & Co. Kg. Koncern zaopatrywał w obuwie ponad 3 tys. sklepów w całych Niemczech.
Zobacz też: Bezrobocie w Polsce. Coraz gorsze nastroje pracowników
Sytuacja w Polsce
Sytuacja na polskim rynku odzieżowym i obuwniczym również nie jest najlepsza. W ostatnim czasie z Polski wycofał się między innymi niemiecki Orsay, który miał tu ponad 130 sklepów stacjonarnych. W tym wypadku gwoździem do trumny była pandemia, po której firmie nie udało się wyjść na prostą. Pod koniec kwietnia 2022 roku o zamknięciu wszystkich sklepów poinformowała firma GO Sport. Zamknięcie tej sieci to efekt wdrożenia antyrosyjskich sankcji po wybuchu wojny na Ukrainie. Choć sklep był kojarzony z Francją, to w rzeczywistości jego właścicielami byli Rosjanie. W ostatnich miesiącach najgłośniej jest jednak o kiepskiej kondycji przedsiębiorstwa obuwniczego CCC. Firma od jakiegoś czasu nie najlepiej radzi sobie na giełdzie. Do tego dochodzą problemy finansowe związane z obsługą zadłużenia w kredytach i obligacjach, które przekraczają 2,6 mld zł. Właścicel CCC Dariusz Miłek sprzedał nawet swój prywatny odrzutowiec za 200 mln zł, by ratować finanse firmy.
Może Cię zainteresować: