Zgodnie z obietnicą dziś kontynuujemy analizę raportu Centrum Monitorowania Sytuacji Gospodarczej. Wczoraj opublikowana została część pierwsza, gdzie omówiłem takie aspekty, jak oceny kondycji firm i całej gospodarki oraz działań rządu w kontekście przeciwdziałania kryzysowi. Analizowane były również zmiany przychodów i zatrudnienia. Jeśli ktoś się nie zapoznał z wczorajszym wpisem, to zapraszam do nadrobienia zaległości. Tymczasem idziemy dalej przez raport, który rzuca nowe światło na całe zamieszanie spowodowane kryzysem.
Co było największym ciosem dla biznesu?
Respondenci zostali poproszeni o wskazanie powodu obniżenia kondycji ich firm, rozkład odpowiedzi prezentował się następująco.
Na czele zestawienia znalazł się „spadek popytu krajowego” z wynikiem łącznym za odpowiedzi „tak” i „zdecydowanie tak” na poziomie 70,4%! Zaraz za nim mamy „ograniczenie działalności na skutek wprowadzonych barier administracyjnych”, gdzie z kolei na zielono zaświeciło się 48,6% odpowiedzi. Następne w kolejności są „opóźnienia w płatnościach od klientów/kontrahentów” z wynikiem 38,1%. Cała reszta wymienionych przyczyn pogorszenia sytuacji firmowej oscyluje poniżej kwartyla z wyjątkiem „spadku popytu zagranicznego” z wynikiem 29,6%.
Z drugiej strony
Analizując diagram powyżej, możemy również odpowiedzieć na pytanie, co NIE było powodem spadku rentowności przedsiębiorstw. Znów weźmiemy pod uwagę odpowiedzi zbiorczo sumując „nie” oraz „zdecydowanie nie”. Tutaj na prowadzeniu mamy trzy odpowiedzi. Na złą sytuację firm NIE wpłynęła „kwarantanna lub choroba pracowników” – 82,4%, „blokada środków na rachunku VAT/ przedłużające się zwroty podatku VAT” – 66,2%, oraz ogółem oscylując około 50% – „zamknięcie granic państw/wymiany handlowej”, ” absencja pracowników związana z korzystaniem z dodatkowego zasiłku opiekuńczego”, „zakłócenia w łańcuchach dostaw (m.in problemy z zaopatrzeniem”. To zestawienie jest niesłychanie istotne ze względu na to, iż pozwoliło na rzeczywiste wyodrębnienie tego, co przedsiębiorcom zaszkodziło, a co nie. Przejdźmy dalej.
Czas zachowania płynności finansowej
Kolejny wykres przedstawia ile czasu firmy deklarują, że są w stanie zachować płynność finansową. To szalenie istotny wykres, pokazujący parametr będący funkcją zasobności dalej firmy oraz możliwości kredytowania. Rozkład wyników prezentuje się następująco:
Z wykresu można odczytać, iż poniżej pięciu procent firm „żyje z dnia na dzień”, 12,7% wytrwa miesiąc, zaś znakomita większość jest w stanie poradzić sobie przez minimum miesiąc. Cieszy fakt, iż 28,2% deklaruje płynność powyżej 6 miesięcy. Tutaj prawdopodobnie mowa o firmach dużych, z powyżej 250 zatrudnionych. Wykresowi towarzyszy jednak pewien optymistyczny trend zaznaczony czerwoną klamrą. Odsetek firm, które mogą przetrwać najkrócej, zmienia się na lepsze względem kwietnia – 38,8 na czerwiec 16,2%. To oznacza, że startując od kwietnia, przez okres 3 miesięcy, ponad dwa razy więcej firm oceniło pozytywniej swoje możliwości przetrwania. Tutaj prawdopodobnie mówimy w większości o MŚP i samozatrudnionych.
Płynność a wielkość
Patrząc na wykres i zarazem biorąc na logikę obecną sytuację widać dwie rzeczy. Po pierwsze, co nie dziwi, im większa firma, tym dłużej pożyje. Wyższe przychody, uszczuplane wielkimi kosztami to jedno, ale potężne możliwości wykorzystania linii kredytowych to już inna kwestia. Mniejsi zawodnicy na rynku są najbardziej narażeni na upadek. Samozatrudnieni, mikro i mali w ok. 1/5 zdolni są do przetrwania przez bardzo krótki okres tj. jeden miesiąc. Brzmi pesymistycznie, ale jest też druga strona – 4/5 radzi zda egzamin z kryzysowego survivalu i przeżyje dłużej niż miesiąc, a ok. kwartyl całego MŚP wliczając samozatrudnionych pożyje 6 miesięcy i więcej.
Przeciwdziałanie przedsiębiorców
Kolejny wykres pokazuje, jakie środki zapobiegawcze podejmowali właściciele firm, aby ograniczać ryzyko strat i upadku.
Tutaj rozkład odpowiedzi bardzo niejasny. Domyślam się, że skoro odpowiedzi mają wartości po przecinku, to autor diagramu wyciągnął średnią z udzielonych odpowiedzi. Problem w tym, że skoro mamy skale od „1 – zdecydowanie nie” do „5 – zdecydowanie tak”, to 2,5 oznacza...”nie mam zdania”? Odwołuję się tu do skali Likerta. Trudno ten rozkład odpowiedzi logicznie wytłumaczyć. Jedyne, co mogę wyciągnąć z tej grafiki, to pierwszeństwo jednych działań względem drugich. W badanej zbiorowości, część osób „zmniejszy lub rozłoży pensje w czasie” lub „opóźni lub anuluje zamówienie dokonane przez klienta” lub „zmniejszy produkcję” lub „zredukuje zatrudnienie”, aniżeli „zmieni działalność firmy” lub „zawiesi działalność”. Jeśli ktoś ma koncepcję tego, jak interpretować ten wykres dokładnie, to zapraszam do podzielenia się w komentarzach. Przejdźmy dalej.
Problemy instrumentów wsparcia
O procedurach administracyjnych względem programów pomocowych w Europie pisałem więcej tutaj.
Poniższy wykres przedstawia problemy, jakie spotkały przedsiębiorców, gdy próbowali skorzystać z instrumentów pomocy.
I tutaj kwestia, która już wielokrotnie obiła mi się o uszy ze strony wielu przedsiębiorców. Po pierwsze przepisy – jak to mówią, „jeden rabin powie tak inny rabin powie nie”. Gorzej, jak sformułowana jest w ten sposób „instrukcja obsługi” kluczowego instrumentu pomocy w formie kryzysu. Prawie połowa respondentów uznała przepisy za niejasne. Biurokracja też nie ułatwia a utrudnia – wg 42,3%, 29,6% miało problem z długim czasem oczekiwania na decyzję i wpłynięcie środków. Brak problemów dotyczył 26,1% osób zadowolonych, 17,6% skarży się na brak wsparcia ze strony urzędników.
Słowo „uznaniowość decyzji” to kolejny kwiatek, który ciężko zinterpretować – uznaniowe jest coś w nagrodę, jako wyraz uznania, czy to oznacza, że ankietowani uważają, że urzędnicy przyznawali im Tarczę względem własnego widzimisię? Trudno określić, o co chodzi, ale 10,6% zbiorowości jest z tego niezadowolonych.
Czas oczekiwania
Na kolejnym wykresie został przedstawiony procentowy rozkład osób, które uznały czas oczekiwania na decyzję o Tarczy za problematyczny. Respondenci zostali posegmentowani ze względu na wielkość firmy. Wyniki prezentują się ciekawie.
Aż 29,6% osób stwierdziło, że czekało za długo. Najwięcej niezadowolonych wśród firm małych (od 10 – 49 osób) z wynikiem 40,7%. Najmniej niezadowolonych w firmach średnich (od 50 do 249 osób) – tylko 5,3% badanych.
Wybrane rozwiązania Tarczy Antykryzysowej
Tu liderem jest „zwolnienie ze składek ZUS (100% dla mikro i 50% dla małych firm), „ z którego skorzystało 49,3%, a wystąpiło z wnioskiem 15,4%. Odpowiedź „pożyczka dla mikroprzedsiębiorców ze środków Funduszu Pracy” została udzielona przez 34,9% osób, które skorzystały oraz 6,1%, które wystąpiły z wnioskiem. Większość narzędzi przedstawionych na wykresie sumując „skorzystanie” z „wystąpienie z wnioskiem” w okolicach kwintyla. Najmniej popularne rozwiązanie to „odroczenie lub rozłożenie na raty zaległości podatkowej”, z którego skorzystało 0,8%, zaś wystąpiło z wnioskiem 2,3%.
Wielkość pomocy w maju w czerwcu
Rozwiązania, które zdobyły popularność względem miesiąca maja, to przede wszystkim „dofinansowanie do pensji swoich pracowników dot. przestoju ekonomicznego i obniżonego wymiaru czasu pracy (Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych) „, które z 24,3% w maju poszybowało do 80% w czerwcu! Podobnie „pożyczka dla mikroprzedsiębiorców ze środków Funduszu Pracy” – skok o 49,1%, następnie „dofinansowanie części kosztów wynagrodzeń dla swoich oraz należnych od tych wynagrodzeń składek na ubezpieczenia społeczne dla mikro i MŚP (z Funduszu Pracy) pracowników” – zmiana na poziomie 35,1%, podobnie z postojowym i składkami do ZUS. Jedyne, co względem maja było bardziej popularne, to ”odroczenie płatności podatków” z wynikiem ze zmianą 8,2% na minus.
Katalog podmiotów oferujących pomoc
Wśród ankietowanych, z pomocy w ramach „pomoc finansowej przewidzianej w Tarczy Finansowej” oferowanej przez Polski Fundusz Rozwoju skorzystało już 35,9%, a planuje 4,9%. To najczęściej wybierana opcja, wszystkie inne opcje oferowane przez Bank Gospodarstwa Krajowego lub Agencję Rozwoju Przemysłu cieszą się znikomym zainteresowaniem – poniżej 1-1,5%.
Wpływ Covid-19 na biznes
Tutaj po raz kolejny skala Linkerta, z której została wyciągnięta średnia.
Z wykresu można wnioskować, iż większość osób głównie przewiduje „większą elastyczność w sposobach organizacji pracy (np. praca zdalna, zmianowość, itp.) „, jak również to, że ” zostaną wprowadzone procedury zarządzania kryzysem w firmie”, nastąpi „cyfryzacja usług wewnętrznych” oraz „rozwój kanałów sprzedaży on-line”, zaś popularnie stanie się „stosowanie elastycznych form zatrudnienia (np. umowa zlecenia, umowa na czas określony, dzieło, itp.)”.
Dziś zatrzymajmy się tym wykresie.
Na trzecią, a zarazem ostatnią część analizy raportu zapraszam już jutro. To prawdziwa „bomba informacyjna”, która wymaga odpowiedniej precyzji, by skrupulatnie to przedstawić. Zapraszam do dyskusji w komentarzach!
źródła:
https://linkd.pl/zafu
https://linkd.pl/zaf4
https://linkd.pl/zafz