Trwa walka z nielegalnymi kopalniami kryptowalut w Kazachstanie. Zgodnie z najnowszym oświadczeniem wydanym przez tamtejszy rząd do zaprzestania działalności zmuszono 51 górników, a 55 postanowiło dobrowolnie zakończyć wydobycie.
Kazachstan walczy obecnie z górnikami, którzy uchylają się od płacenia podatków i nie mają zezwolenia na prowadzenie działalności w strefach ekonomicznych. Działania te są konieczne ze względu na duże problemy z energią elektryczną.
Kopalnie powiązane z wpływowymi osobami
Zamykanym kopalniom nie pomogły powiązania z wpływowymi osobami. Niektóre źródła wskazują, że w kopanie kryptowalut zaangażowany był między innymi Bolat Nazarbajew (brat byłego prezydenta Kazachstanu Nursułtana Nazarbajewa).
Dochodzenie przeprowadzone przez krajową agencję nadzoru finansowego wspólnie z innymi organami państwowymi doprowadziło do zamknięcia 106 kopalni kryptowalut. 55 górników zakończyło swoją działalność dobrowolnie, natomiast pozostałych 51 zostało zmuszonych do zakończenia działalności.
Central Asian Electric Power Corp.
Ujawniono również, że w nielegalne wydobycie kryptowalut zaangażowani byli znani przedsiębiorcy i osoby ze świata polityki. Oprócz brata byłego prezydenta na liście znaleźli się między innymi 17. najbogatszy człowiek w Kazachstanie Kairat Itegmenov i prezes Central Asian Electric Power Corp. Alexander Klebanov. Jest to firma, która odpowiada za dostarczanie energii elektrycznej do ponad 2 milionów gospodarstw domowych.
Dlaczego Kazachstan kontroluje kopalnie krypto?
Od dłuższego czasu w Kazachstanie występują problemy z niedoborem energii elektrycznej, do czego przyczynili się chińscy górnicy. Do tego dochodzi awaria sieci. Niedawno natomiast sprawę dodatkowo skomplikowały protesty antyrządowe, co opisywaliśmy w artykule: Sytuacja w Kazachstanie uderza w górników sieci Bitcoin. Nie po raz pierwszy Kazachstan wyciągnął wtyczkę górnikom BTC, bo już w ubiegłym miesiącu rząd chwalił się zamknięciem nielegalnych kopalni o łącznej mocy 202 MW.
Co sądzisz o zamykaniu kopalni w Kazachstanie? Czy może to oznaczać, że w niedalekiej przyszłości kryptowalutowi górnicy zaczną przenosić sprzęt do innych krajów? A może uważasz, że za jakiś czas sytuacja się unormuje, o ile tylko wszystkie firmy górnicze zaczną przestrzegać obowiązujących przepisów?