Odczyt inflacji CPI w USA zdecydowanie powyżej oczekiwań negatywnie zaskoczył rynki finansowe, które oczekiwały jej powolnego spowolnienia. Odczyt inflacji CPI w USA wskazał wzrost do 9,1% r/r wobec oczekiwań analityków na poziomie 8,8% r/r (8,6% r/r poprzedni oczyt). Kryptowaluty jak na ryzykowne aktywa przystało pierwsze zareagowały tąpnięciem na tą informację.Wydaje się, że na oczach byków spełnia się ich kolejny, koszmarny sen. Rosnąca mimo rekordowych podwyżek stóp procentowych inflacja staje się potworkiem zagrażającym Rezerwie Federalnej, która w akcie desperacji może skłonić się ku jeszcze bardziej jastrzębiemu cyklowi podwyżek – zwłaszcza jeśli oczekiwania inflacyjne utrzymają się na wysokich poziomach.
Jednocześnie słaby odczyt CPI tuż przed wynikami spółek z amerykańskiej giełdy może okazać się zaledwie zapowiedzią tego, co może czekać rynki w kolejnych tygodniach. Cyfrowe aktywa są potężnie skorelowane z sytuacją na światowych rynkach. Dane onchain wskazują, że obecni posiadacze Bitcoina to w większości najbardziej wytrzymali HODLerzy wierzący w długoterminowy potencjał wzrostowy króla kryptowalut. Wolumen transakcyjny w sektorze crypto kurczy się przez co zmienność może być dodatkowo podsycana w najbliższym czasie. Jakich informacji nie chciałyby przeczytać byki w kolejnych dniach?
- Sezon wyników na Wall Street rozpoczyna się jutro od wyników banków JP Morgan i Morgan Stanley. W piątek poznamy wyniki Citigroup. Wyceny akcji amerykańskich banków spadły względem I kwartału co może stanowić istotny znak, że wyniki banków nie okażą się wystarczająco dobre.
- Wyniki spółek technologicznych stoją pod dużym znakiem zapytania przy czym szala zaczyna przechylać się na korzyść niedźwiedzi. Według nagrania pozyskanego przez agencję Reuteres, Mark Zuckerberg, CEO Meta Platforms jednego z gigantów Doliny Krzemowej, na zamkniętej sesji Q&A 30 czerwca zdradził, że spodziewa się ’jednego z najgorszych spowolnień jakie widzieliśmy w najnowszej historii’ co może stanowić o tym, że hipotetyczne osłabienie nie będzie dotyczyć wyłącznie banków ale spowoduje tąpnięcie również na wyprzedawanym mocno rynku spółek technologicznych.
- W czarnym scenariuszu byki zaczną brać za możliwą powtórkę scenariusza indeksu NASDAQ z 2000 roku, któremu prawie 15 lat zajęło wyrównanie poziomów ze szczytu bańki dot-com. Kryptowaluty wówczas z pewnością oberwą rykoszetem i kto wie, być może podobnie jak w przypadku bańki dot-com sektorowi zajmie lata gruntowna selekcja jakości cyfrowych aktywów by móc wyłonić prawdziwych zwycięzców branży blockchain.
Czy fatalne wyniki Wall Street zakończą panikę?
Możliwe, że znajdujemy się przed jedną z najlepszych okazji zakupowych nowej dekady. Nie jest możliwe uniknięcie wysokiego ryzyka jeśli celem inwestycyjnym jest osiągnięcie wysokich stop zwrotu (Risk-Reward Ratio). Oczywiście być może zmiany w geopolityce, problemy z inflacją, postępująca tezauryzacja i jastrzębie banki zupełnie pogrążą wyceny finansowych aktywów jednak w przeszłości przy każdym innym kryzysie inwestorzy odnosili podobne wrażenia i mierzyli się z podobnymi zagrożeniami … a jednak giełdy ostatecznie odbijały. Inwestorzy szukają stóp zwrotu w każdych warunkach.
Olbrzymie spadki potężnie tracących w ostatnim czasie spółek z branży tech i kryptowalut mogą zbiec się w czasie z problemami recesyjnymi, które zmuszą banki centralne do kontynuacji toksycznej polityki dodruku co paradoksalnie sprawi że pieniądze wrócą na giełdy i być rozpoczną nową falę hossy. Tymczasem jednak wiele wskazuje na to, że w nadchodzących tygodniach sytuacja będzie niespokojna.
20 lipca poznamy wyniki Tesli
28 lipca poznamy wyniki finansowe Apple
27 lipca raport zaprezentuje Amazon
Co zrobią 'smart money’?
Choć zasobne portfele mają potencjalnie większy dostęp do informacji od inwestorów detalicznych na rynku codziennie dzieje się tak wiele, że nie jest możliwa agregacja setek tysięcy informacji i danych (chyba, że korzystaćie z ALADDIN). Obecne wyceny niektórych spółek giełdowych wydają się być coraz bardziej atrakcyjne choć czołowi gracze branży technologicznej wciąż notowani są na wysokich poziomach ceny do wartości księgowej co potencjalnie wskazuje na wciąż istniejącą możliwość spadku wycen od strony fundamentalnej. Warto jednak mieć na uwadzę, że wskaźnik P/B nie jest jedynym właściwą miarą wyceny fundamentalnej a jedynie jednym z wielu elementów jednak może rzucić pewien obraz na historię wycen giełdowych gigantów. Spółki mające ugruntowaną pozycję rynkową, rozpoznawalność i powtarzalny wysokomarżowy profil biznesowy (CocaCola, McDonalds, Apple) zwykle cieszą się wysokimi wskaźnikami P/B, które rzadko spadają (tzw. szeroka fosa).
Jeśli tąpnięcie dojdzie do skutku w najbliższych tygodniach kapitał największych inwestorów może powoli zacząć wchodzić na rynek. Olbrzymia część negatywnych zdarzeń i zagrożeń rynkowych znajduje się już w cenach ryzykownych aktywów co może rodzić potencjał dla zbliżającego się w kolejnej połowie roku odreagowania, na którym potencjalnie skorzystają kryptowaluty.
Może Cię zainteresuje: