Tajemniczy transfer 50 BTC | Czy Satoshi Nakamoto ruszył swoje bitcoiny?

11 listopada świat kryptowalut obiegła pogłoska, jakoby Satoshi Nakamoto przetransferował 50 BTC na konto fundacji wspierającej kryptowalutowy projekt Grin. Darowiznę wysłano z adresu, który pozostawał w uśpieniu od 9 lat! Co się za tym kryje? Przełomowy fakt? Mistyfikacja? Marketing?

Grin ogłosił fakt darowizny jeszcze tego samego dnia na swoim Twitterze:

https://twitter.com/grinMW/status/1193969273917431808?s=20

Kwota 50 BTC została przekazana za pośrednictwem giełdy Coinbase przez darczyńcę, który z pewnością chciał pozostać anonimowy. Datek od jednego z pierwszych bitcoinerów rozpalił nie tylko społeczność kryptowalut. Pisał o tym developer Daniel Lehnberg, na oficjalnym forum Grin.

Czy 50 BTC dla Grin-a to wsparcie od samego Satoshiego Nakamoto?

Chwilę po transferze tajemniczych 50 BTC środowisko zastanawiało się, czy to przypadkiem nie sam twórca Bitcoina przebudził się i daje znaki życia. Pikanterii całej sprawie dodał również fakt, że Charlie Lee – twórca Litecoina – osobiście podsunął środowisku taką hipotezę:

źródło: tutaj

Ja widać powyżej Charlie Lee napisał na Telegramie, że podarowane monety zostały wydobyte w 2010 r. i przeniesione z portfela, który był bezczynny przez prawie 9 lat. Nie(stety) wczoraj Lee napisał na Twitterze, że jego wiadomość o tym, jakoby za transferem 50 BTC stał sam Satoshi Nakamoto była „tylko żartem”. Dlaczego zatem tak napisał? A może to wcale nie jest żart?

Lehnberg ujawnił, że na krótko nawiązał kontakt z „osobą”, która przesłała datek. Podzielił się niektórymi, zredagowanymi uwagami darczyńcy, w tym takim oto stwierdzeniem:

Nasze motywy nie są ekonomiczne! Chodzi o technologię i protokół. Proszę, wykorzystaj to dobrze do rozwoju GRIN. Pracuj nadal tak, jak pracowałeś w przeszłości[…] To właśnie doceniamy teraz dzięki tym darowiznom, abyś mógł swobodnie pracować […] bez zależności ekonomicznych.

Istnieje przekonanie, że prawdziwy Satoshi Nakomoto może udowodnić swoją tożsamość podpisując wiadomość z adresem z pierwszego bloku Bitcoin. Do tego czasu wszelkie twierdzenia o „prawdziwym Satoshi” będą prawdopodobnie fałszywe. Sam Lee tak pisał o tym jeszcze w tym roku:

Dlaczego Grin?

Grin to privacy coin, który implementuje protokół MimbleWimble zorientowany na skalowalność i prywatność. Koniecznie przeczytajcie o tym więcej:

MimbleWimble jest po części wariantem protokołu kryptograficznego znanego jako Confidential Transactions, który pozwala zaciemnić transakcje, podtrzymując jednocześnie ich pełną weryfikowalność. Rozwiązania zaproponowane w MimbleWimble mają, co do zasady, pomóc w osiągnięciu zarówno większej prywatności, jak również zapobiegać podwójnemu wydatkowaniu.

Tego lata Grin przeszedł hard fork. Był to pierwszy fork w tej w sieci od uruchomienia w połowie stycznia tego roku – w celu wprowadzenia poprawek do algorytmu konsensusu.

Co ciekawe, w październiku Fundacja Litecoin opublikowała dwa nowe projekty poprawek mających na celu opracowanie funkcji prywatności dla sieci poprzez integrację Mimblewimble!

Jaka jest Wasza opinia na ten temat? Czy twierdzenie, że autorem tajemniczego transferu50 BTC jest Satoshi Nakamoto to rzeczywiście tylko żart? W jakim celu Charlie Lee miałby zachować się w ten sposób? Podyskutujmy.

źródło grafiki tytułowej: tutaj

BitcoinCharlie LeegrinKryptowalutyLitecoinSatoshi Nakamoto
Komentarze (0)
Dodaj komentarz