Ekspert Bitcoin i blockchain, Andreas Antonopoulos, nie wierzy w zagrożenie dla Bitcoina ze strony domniemanej supremacji kwantowej osiągniętej przez Google.
Google podobno zbudował komputer kwantowy, który może przetwarzać niektóre obliczenia szybciej niż jakikolwiek inny komputer na ziemi. Przełom wywołał falę dyskusji i obaw związanych z potencjalnym zagrożeniem, jaki supremacja kwantowa miałaby przynieść kryptowalutom. Pojawiły się głosy, że obliczenia na poziomie kwantowym mogą złamać nowoczesne metody szyfrowania, na których w dużej mierze opierają się cyfrowe monety.
Jednakże w wideo opublikowanym wczoraj na YouTube Antonopoulos wylał na te teorie kubeł zimnej wody.
Supremacja kwantowa nie stanowi zagrożenia dla Bitcoin?
Jaki jest tego wpływ na górnictwo i ogólnie na świat kryptowaluty? Zip, bupkis, nada, tak naprawdę nic się nie dzieje. Supremacja kwantowa – jak to opisał Google – demonstruje praktyczne zastosowanie komputerów kwantowych do pewnych klas problemów. Te klasy problemów to nie ta sama klasa problemów, o której mówimy, gdy mówimy o łamaniu kryptografii.
I to jest naprawdę dobra rzecz, ponieważ hej, wiesz, że problemem nie jest tak naprawdę bitcoin. Jeśli otrzymamy komputery kwantowe, które potrafią wykonać tysiące kubitów bez korekty i ze spójnymi wynikami, mamy znacznie większy problem, a ten większy problem, jaki mamy, to niejawna komunikacja na całym świecie, komunikacja poufna, systemy finansowe itp., wszystko to jest dzisiaj zależne od klasycznej kryptografii.
Musielibyśmy to wszystko uaktualnić, aby uczynić je odpornym na kwant, a jeśli tak, to wiele z tych systemów – te starsze systemy – są znacznie trudniejsze do uaktualnienia niż otwarty, publiczny blockchain typu open source, taki jak Bitcoin, pod względem podpisów.
Najlepsze praktyki Bitcoin
Antonopoulos jest przekonany, że społeczność Bitcoin może zaktualizować algorytm podpisu cyfrowego BTC w toku postępu nauki w dziedzinie obliczeń kwantowych.
Autor książki Mastering Bitcoin zauważył również, że skróty (hash) są jeszcze mniej podatne na złamanie w przyszłości niż podpisy cyfrowe. W swoim wczorajszym nagraniu wyjaśnił, że sami traderzy bitcoin mogą zdziałać naprawdę wiele, aby zminimalizować potencjalne ryzyko związane z obliczeniami kwantowymi w przyszłości:
Bez względu na to, z jakim osłabieniem możemy mieć do czynienia, jeśli postępujesz zgodnie z najlepszymi praktykami. Polegają one na użyciu adresu Bitcoin raz i tylko raz i natychmiastowym wydaniu z niego wszystkich środków przy pierwszym podpisaniu, i nigdy więcej nie używaniu tego adresu. W taki sposób otrzymujesz znacznie wyższy poziom ochrony, ponieważ moment, w którym klucz publiczny jest zapisywany w łańcuchu bloków, jest rejestrowany dlatego, że fundusze właśnie zostały przeniesione i nie znajdują się już pod tym adresem – adres faktycznie jest pusty, saldo wynosi zero.
I to jest naprawdę sprytna sztuczka, ponieważ nawet jeśli obliczenia kwantowe dojdą do punktu, w którym podpisy cyfrowe mogą zostać naruszone, teraz oznacza to, że ktoś musiałby być w stanie skompromitować podpis cyfrowy w czasie między przesłaniem go do sieci a potwierdzeniem wydania środków, a następnie podpisać inną transakcję i dokonać podwójnego wydatkowania w czasie krótszym, niż 10 minut.
Google a supremacja kwantowa
Antonopoulos przyznał również, że istnieje prawdopodobieństwo, że Google w ogóle nie osiągnął supremacji kwantowej.
Istnieje niewielka możliwość, że niektóre agencje wywiadowcze są do przodu o dekadę lub więcej w zakresie zdolności obliczeniowych. Jeśli tak jest, czego tak naprawdę nie możemy potwierdzić, mogą być w stanie zrobić coś w następnej dekadzie, aby złamać algorytm podpisów cyfrowych Bitcoin.
Ale jeśli trzymają w zanadrzu taki sekret, prawdopodobnie nie wykorzystają go do ataku na coś, co nie jest tak ważne, gdy ten sekret jest również ważny do atakowania poufnej, zabezpieczonej i tajnej komunikacji przeciwników wojskowych lub nawet kluczy kontrolujących systemy broni nuklearnej w celu ich rozbrojenia i wyłączenia.
Pełną wersję video Antonopoulosa możecie obejrzeć tutaj: