Dzisiejszy odczyt inflacji pozytywnie zaskoczył inwestorów, a kryptowaluty powędrowały w górę wraz z giełdowymi indeksami. Oczywiście rosnąca inflacja nie sprzyja 'risk assets’, a jej niższy odczyt w największej gospodarce świata może wskazywać, że inwestorzy zaczną pozycjonować się na spadające następne odczyty a także 'gołębi’ Fed, który przecież może już myśleć o tym jak usunąć się w cień. Brzmi to trochę zbyt pięknie by było możliwe. W końcu 8,5% wzrost inflacji to nadal dużo, a jeden lepszy odczyt nie może zmienić ogólnego krajobrazu. Dlatego prawdopodobnie Rezerwa Federalna będzie szukała potwierdzenia w kolejnych odczytach. Przed nami również odczyt za sierpień… Wygląda na to, że rynkiem crypto jeszcze 'pobuja’.
Inflacja CPI wyniosła 8,5% (9,1% poprzednio, 8,7% oczekiwań) inflacja bazowa 5,9% (5,9% poprzednio, 6,1% oczekiwań). Inflacja bazowa nie uwzględnia cen żywności i energii. Teraz rynki wyceniają już podwyżkę o 50 pb we wrześniu zamiast 75 pb, ocenianej jako najbardziej prawdopodobna przed raportem o inflacji:
Mieszane nastroje w Fed
Odczyt inflacji na ogół w pozytywny sposób dla rynków komentował dziś m.in. Charles L. Evans:
Neel Kashkari ostudził z kolei nastroje serią jastrzębich komunikatów:
Podsumowanie
Wyjście z okresu tak olbrzymich, panicznych spadków nigdy nie jest proste i przyjemne. Byki, które oczekują ściany popytowej mogą się przeliczyć. Poziom stresu rynku wciąż jest relatywnie duży, a inwestorom ciążą czynniki ryzyka w postaci zmieniającego się ukladu sił w geopolityce i konfliktu na linii Pekin – Waszyngton.
Nadchodząca zima wciąż może spowodować istotne problemy z cenami energii i wywołać skokowy wzrost inflacji. Dodatkowo nie jest pewne jak długo będzie mieć miejsce destrukcja popytu na rynku ropy ponieważ choć obawy wokół globalnej recesji wciąż ciążą cenom 'czarnego surowca’, nie jest jednak pewne czy inwestorzy na rynku ropy nie zaczną rozglądać się za innymi czynnikami pro wzrostowymi. Zastanawia także, jak zareagują metale szlachetne, jak wiemy złoto i inflacja, bardzo często ze sobą korelują. Dotychczasowe kryptowalutowe bessy trwały dużo dłużej od obecnej, zatem cudu nie należy tym bardziej spodziewać się tym bardziej w otoczeniu tak potężnych stresorów. Wciąż jednak możliwe, że dołek cenowy Bitcoina został wybity, a najbliższe miesiące na rynku kryptowalut skończą się 'nudnym’ trendem bocznym w przedziale 19 000 – 24 000 USD, bez fajerwerków i bez euforii.
Co ciekawego w branży kryptowalut?
Może Cię zainteresuje: