Użycie Internetu w kraju Kimów wzrosło o 300% w ciągu ostatnich trzech lat, odkąd rząd Korei Północnej postanowił bardziej polegać na kryptowalutach.
Wiatr z północy
Jednym z głównych założeń kraju na uzyskanie przychodu jest wykorzystanie kryptowalut oraz technologii blockchain. Specjalne badanie poświęcone działaniom Korei Północnej zostało opublikowane przez Insikt Group – firmę wywiadowczą ze Stanów Zjednoczonych. Badanie zakładało monitoring internetowej aktywności przywództwa Korei Północnej.
Zgodnie z badaniem, państwo Kim Dzong Una kontynuuje wykorzystwanie kryptowalut jako strategicznej broni. Państwowe elity polityczne i wojskowe zaangażowane są w ataki na południowokoreańskie giełdy, tworzenie kryptoprzekrętów oraz kopanie kryptowalut. Przez tę działalność, kryptowaluty stały się jednym z głównych źródeł przychodu Korei Północnej.
Inne kraje zaangażowane w proceder?
Zgodnie ze stanowiskiem Insikt, Internet jest narzędziem krytycznej wagi dla przywódców Korei. Zapewnia on nie tylko znaczne przychody, ale także jest narzędziem zdobywania istotnych danych, jak chociażby informacje o cyberoperacjach i programach balistycznych amerykańskich rakiet. Z raportu możemy również wyczytać, że Koreańczycy często są wysyłani za granicę w celu edukacji w zakresie broni nuklearnej.
W 2019 roku, Insikt monitorował koreańskich agentów w takich krajach jak Indie, Chiny, Nepal, Kenia, Mozambik, Indonezja, Tajlandia i Bangladesz. Z raportu możemy wyczytać, że zwłaszcza Chiny i Indie mogą nieświadomie przyczyniać się do funkcjonowania tych niebezpiecznych koreańskich manewrów.
Jak donosi Cointelegraph, hakerzy z Korei Północnej przyznali się do wielu ataków hakerskich na podmioty południowokoreańskie. Jednym z pokrzywdzonych jest na przykład giełda UpBit. Zgodnie z danymi przedstawianymi przez Organizację Narodów Zjednoczonych, Korea Północna “zarobiła” na atakach około 2 miliardów dolarów. Wszystko z kieszeni banków oraz giełd kryptowalut. Jest to kwota porównywalna do sumy skradzionej przez chińską piramidę finansową – PlusToken.
Koreańska rewolucja
Kraj Kim Dzong Una w tej sytuacji jest wyjątkiem, jednak przykład ten świetnie naświetla problem zabezpieczeń w przestrzeni kryptowalutowej. Niezwykle istotne jest, aby niezależne podmioty, które na co dzień obracają tak dużymi kwotami były w stanie udźwignąć ciężar odpowiedzialności, która wiąże się z utrzymaniem odpowiedniego poziomu zabezpieczeń. W przeciwnym razie od ataków hakerów ucierpi jeszcze wielu inwestorów.
Od Redakcji
Czy zapisaliście się już do newslettera Bithub i odebraliście swój Kurs Analizy Technicznej Bitcoina i Kryptowalut Alternatywnych? Możecie to zrobić z poziomu strony głównej naszego serwisu lub poniższego artykułu: