2018 rok był nieprzyjemny dla górników kryptowalutowych. Gwałtowne spadki kursów cen spowodowały, że wiele przedsiębiorstw górniczych stało się nierentownych. Ostatnio wznieciła się burza na temat takiej spółki w Polsce. Kurz opadł – co teraz będzie z Pracownią Nowych Technologii?
Kurz
Kontrowersje na temat Pracowni Nowych Technologii (PNT), które mogliśmy usłyszeć zewsząd na początku tygodnia, zostały podchwycone przez Polskie Stowarzyszenie Bitcoin.
Prezes Polskiego Stowarzyszenia Bitcoin (PSB) wystosował list otwarty do społeczności kryptowalut i technologii blockchain w związku z działalnością PNT. W liście zwrócono uwagę na sytuację ekonomiczną rynku wydobywczego, odwołując się do otrzymanych informacji w sprawie Pracowni.
Nic konkretnego nie usłyszymy w liście, ale wyrażono obawę i skierowano prośbę do poszkodowanych o kontakt i wypowiedź w tej sprawie.
Tego samego dnia, zarząd PNT opublikował oświadczenie, w związku z różnymi plotkami krążącymi w internecie. Z oświadczenia wynika, że spółka mierzy się, już od jakiegoś czasu, nie tylko z cenami kryptowalut, ale i ze specyficzną sytuacją na rynku energetycznym w Polsce, podwyżką cen prądu.
W związku z powyższym działalność Pracowni Nowych Technologii (wydobywanie kryptowalut) nie jest już rentowne w Polsce.
Co teraz?
Zgodnie z mailami od zarządu PNT i wypowiedziami jednego z założycieli, Szczepana Bentyna, spółka od stycznia 2018 była nierentowna. Faktem jest, iż kontrowersje osiągnęły swój kulminacyjny moment, kiedy to firma wygenerowała pozytywny wynik finansowy za pierwszy miesiąc 2019 roku.
Jak wiemy, spółka zakończyła nabór nowych inwestorów w pierwszym kwartale 2018 roku, ale uruchomiono nowy projekt w kwietniu, PNT 2. Ponadto podjęto już działania mające na celu wdrożenie planu naprawczego.
Kolejne informacje mówią o tym, że spółka PNT przenosi się z serwerownią do Rosji i Iranu. Zakontraktowała tam prąd w koszcie 19 gr/KWh.
Jeżeli chodzi o inwestorów, to czytamy w oświadczeniu Pracowni:
Osoby decydujące się na zainwestowanie w projekty PNT podpisują umowy zawierające zapisy o ryzyku. Inwestorzy posiadają dostęp do dokumentów finansowych spółki oraz otrzymują cykliczne raporty.
Co sądzicie o przyszłości PNT?