Analitycy ostrzegają, że rozwiązanie kwestii limitu zadłużenia Stanów Zjednoczonych, które jest przedmiotem ostrej debaty w Kongresie USA może okazać się katalizatorem spadków dla ryzykownych aktywów, w tym Bitcoina. Przez większą część zeszłego roku roku rynek kryptowalut skupiał się na działaniach Rezerwy Federalnej Stanów Zjednoczonych. Pod koniec 2022 roku pozytywne dane gospodarcze, zdrowe liczby zatrudnienia i słabnąca stopa inflacji dały nadzieję, że nastąpi wyczekiwane spowolnienie tempa podwyżek stóp procentowych. Teraz Wall Street widzi szanse na obniżki w drugiej połowie roku.
Z punktu widzenia celu Fedu, jakim jest ograniczenie płynności i zapewnienie przeszkód dla popytu w przegrzanej gospodarce na rynku akcji i crypto sytuacja zaczyna się nieco poprawiać. Wydaje się, że plan Fedu polegający na miękkim lądowaniu poprzez zacieśnienie ilościowe w celu ograniczenia inflacji bez wrzucania gospodarki w głęboką recesję może naprawdę zadzialać, a ostatni rajd Bitcoina i NASDAQ można mu przypisać. Fed nie jest jednak jedyną potężną instytucją, która może wpłynąć na ceny kryptowalut, jest jeszcze… Departament Skarbu.
To nie Fed… To Departament Skarbu USA
W tym samym czasie inna główna amerykańska instytucja państwa, Departament Skarbu stwarza istotne ryzyko dla globalnej gospodarki. Podczas gdy Fed drenuje płynność z rynków, Skarb Państwa zapewnił własny środek zaradczy, opróżniając swoje saldo gotówkowe i tworząc opór dla intenswynych wysiłków Rezerwy Federalnej. Sytuacja ta może jednak dobiegać końca. Jej koniec stwarza korzystne warunki dla szoku gospodarczego, mogącego powodować krach. Z tego powodu analitycy ostrzegają, że w drugiej połowie 2023 roku może dojść do nadmiernej zmienności. Fed rozpoczął zacieśnianie ilościowe w kwietniu, podnosząc oprocentowanie swoich pożyczek. Celem było zmniejszenie inflacji poprzez ograniczenie płynności na rynku. Jego bilans skurczył się w tym okresie o 476 mld dolarów, co jest pozytywnym znakiem, biorąc pod uwagę, że inflacja spadła, a poziom zatrudnienia w USA pozostał zdrowy.
Gra do innej bramki?
W tym czasie Departament Skarbu użył swojego ogólnego rachunku skarbowego (TGA), aby wprowadzić płynność na rynek. Zazwyczaj sprzedaje obligacje, aby pozyskać dodatkową gotówkę na wypełnienie zobowiązań. Tym razem jednak (ponieważ dług narodowy był bliski poziomu pułapu zadłużenia) użył swojej gotówki do sfinansowania deficytu. Efektywnie jest to zastrzyk dodatkowej płynności. TGA stanowi zobowiązanie netto dla bilansu Fed, odprowadzone zostało 542 mld dolarów z konta TGA od kwietnia 2022 roku, kiedy to Fed rozpoczął podwyżki stóp. Niezależny analityk rynku makro Lyn Alden powiedział w wywiadzie dla Cointelegraph: „Departament Skarbu ściąga swoje saldo gotówkowe, aby uniknąć przekroczenia pułapu zadłużenia, co dodaje płynności do systemu. Tak więc, Skarb Państwa kompensuje część QT (przyp.red. które wykonuje Fed ograniczając jego moc). Kiedy kwestia pułapu zadłużenia zostanie rozwiązana, Skarb Państwa będzie uzupełniał swoje konto gotówkowe, co wyciągnie płynność z systemu (przyp.red. napędzając siłę obecnie trwającego QT).”
Potencjalne skutki gospodarcze
Dług Skarbu USA wynosił około 31,45 bln USD na dzień 23 stycznia. Liczba ta reprezentuje całkowite zaległości rządu USA zgromadzone w całej historii narodu. Jest ona kluczowa, ponieważ osiągnęła już pułap zadłużenia Skarbu Państwa. To arbitralna liczba ustalona przez rząd USA, która ogranicza ilość obligacji skarbowych sprzedawanych Rezerwie Federalnej. Dotknięcie jej oznacza, że rząd nie może już zaciągać dodatkowych długów. Obecnie USA muszą płacić odsetki od długu narodowego wynoszącego 31,4 biliona dolarów oraz wydawać pieniądze na rozwój kraju. Wydatki te obejmują pensje publicznych lekarzy, instytucji edukacyjnych i beneficjentów emerytur. Nie trzeba dodawać, że rząd USA wydaje więcej niż zarabia. Jeśli więc nie może podnieść długu, będzie musiało nastąpić cięcie albo płatności odsetek, albo wydatków rządowych. Pierwszy scenariusz oznacza niewypłacalność amerykańskich obligacji rządowych, co otwiera potężną puszkę Pandory, począwszy od utraty zaufania do największej gospodarki świata. Drugi scenariusz niesie ze sobą niepewne, ale realne ryzyko, gdyż brak realizacji płatności za dobra publiczne może wywołać niestabilność polityczną w kraju.
Dokonać niemożliwego
Ale, limit nie jest sztywny, można go przecież podnieść. Kongres USA głosuje nad pułapem zadłużenia i wielokrotnie go zmieniał tym razem jednak nie może dojść do consensusu przez trwającą wojne Republikanów (którzy zdominowali izbę niższą po wyborach mid-terms) z Demokratami. Nie oszukujmy się jednak, kwestią czasu raczej pozostaje podniesienie limitu. Departament Skarbu USA zauważa, że „od 1960 roku Kongres działał 78 razy, aby na stałe podnieść, tymczasowo przedłużyć lub zmienić definicję limitu zadłużenia – 49 razy pod rządami republikańskich prezydentów i 29 razy pod rządami prezydentów demokratycznych.” Jeśli historia stanowi jakąkolwiek wskazówkę, ustawodawcy mają większe szanse na rozwiązanie tych kwestii poprzez podniesienie limitu zadłużenia, zanim dojdzie do realnych szkód. Jednak w takim przypadku Skarb Państwa byłby skłonny ponownie zwiększyć swoje saldo TGA, tutaj celem departamentu jest 700 mld dolarów do końca 2023 roku.
’Czarny łabędź’ jest w drodze?
Albo poprzez całkowite wydrenowanie płynności do czerwca, albo z pomocą podniesienia pułapu zadłużenia, tylne drzwi dla zastrzyków płynności Skarbu Państwa do gospodarki USA zamkną się niebawem. Stwarza to trudną sytuację dla aktywów ryzykownych, a korelacja BTC z rynkiem akcji pozostaje niezwykle silna, bliska rekordów wszechczasów ( z przerwą w czasie upadku FTX a’la black swan). Gdy Kongres USA opóźnia swoją decyzję w sprawie pułapu zadłużenia, korzystne warunki płynności pozwoliły na wzrost ceny Bitcoina. Z ryzykiem wynikającym z trwającego zacieśniania ilościowego Fed (QT), podwyżek stóp i nowego obciążenia w postaci zatrzymania zastrzyków płynnościowych Skarbu Państwa, rynki prawdopodobnie pozostaną wrażliwe w drugiej połowie 2023 roku.
Może Cię zainteresuje: