Chiny wydały regulacje biorące pod opiekę wszelkie działalności oparte o technologię Blockchain. Wedle regulacji, mają one “uzdrowić i uporządkować” rozwój branży. Systemy Blockchain, jak i firmy za nimi stojące będą gromadzić informacje o użytkownikach korzystających z ich usług. Wymagane dane takie jak dowód osobisty czy numer telefonu będą dostępne dla chińskich władz na żądanie. Poza tym usługodawcy mają za zadanie wprowadzić cenzurę treści “uważanych za zagrażające bezpieczeństwu narodowemu”.
Chińskie regulacje
10 stycznia 2019 roku ukazały się opracowywane od października regulacje usług opartych o technologię Blockchain (Blockchain Information Service Management Regulations). Zgodnie z informacjami Chińskiej Administracji ds. Cyberprzestrzeni projekt regulacji zostanie wdrożony w życie z dniem 15 lutego 2019 roku.
Chińskie regulacje dotyczą podmiotów określanych jako “dostawcy usług blockchain” (blockchain information service provider). Obejmują wszystkie podmioty, jeśli publicznie udostępniają one dane użytkowników na stronach internetowych, bądź w aplikacjach mobilnych.
Wedle regulacji będą wymagane od usługodawców nazwiska, nazwy serwisów, adresy serwerów dziesięć dni przed rozpoczęciem działalności. Organizacje działające w tym sektorze będą musiały zapewnić sobie rządowy kod rejestracyjny. Poza tym osoby korzystające z tego typu usług będą zobowiązane przekazać władzom numer dowodu osobistego lub numeru telefonu.
Wszystko w porządku
Administracja ds. Cyberprzestrzeni zawiera w 4 artykule projektu łagodnie brzmiącą notę:
“Zapewnienie usług zgodnych z prawem, akceptacja nadzoru społecznego, poprawienie jakości personelu usług informacyjnych blockchain oraz promowanie zdrowego i uporządkowanego rozwoju przemysłu.”
Warto dodać, że nowe przepisy apelują do usługodawców blockchain, aby wprowadzili cenzurę treści “uważanych za zagrażające bezpieczeństwu narodowemu,”. Serwisy bądź osoby, które będą “produkować, duplikować, publikować i szerzyć” takowe treści zostaną ukarani grzywną w wysokości 20-30 tysięcy yuanów.
Usługodawcy objęci chińskimi regulacjami są zobowiązani do przechowywania danych o użytkownikach przez okres co najmniej 6 miesięcy. Na żądanie władz, wedle przepisów muszą udostępnić opublikowane treści ich klientów.
Kiedy regulacje były jeszcze w fazie rozwoju, dla jednego z serwisów informacyjnych Sina News udzielił wywiadu Yang Dong. Profesor prawa z Uniwersytetu Renmin w Beijing powiedział:
Wprowadzanie restrykcji podczas tak wczesnej działalności technologii blockchain stworzy niepotrzebne przeszkody innowacjom na tym rynku. To nie jest dobre dla dalszego rozwoju technologii blockchain.
.
Anonimowość
Blockchain w założeniu jest cyfrową księgą, która gromadzi dane niezdolne do zmiany przez kogokolwiek z zewnątrz. Dlatego nie wiemy, jak chińskie regulacje mają być egzekwowane przez usługodawców blockchain.
Nie wiemy, ale na pewno ucierpi na tym ogrom start up’ów pracujących nad rozwojem tej technologii w Chinach. Z końcem marca 2018 roku funkcjonowało ponad 450 takowych firm.
Informacje i dane dostępne przy pomocy łańcucha bloków są transparentne, niezmienialne, a każdą transakcję można śledzić od początku do końca. Dlatego np. blockchain Bitcoina nie jest anonimowy, a wręcz odwrotnie, wystarczy skojarzyć kilka faktów.
Chiny od wielu lat nie są przychylne kryptowalutom, a raczej ograniczają rozwój zakazując, banując i delegalizując ICO czy giełdy. Czy działania prowadzone przez chiński rząd rzeczywiście mają na celu utrzymanie porządku finansowego, a najwyższym priorytetem jest bezpieczeństwo narodu?
Czy wprowadzenie cenzury wobec systemu działającego dokładnie odwrotnie zburzy rozwój technologii blockchain w Chinach? Podzielcie się swoimi przemyśleniami w komentarzach!