Aplikacja Veve, która ułatwia handel NFT, otrzymała nową aktualizację. Dzięki niej, oprócz cyfrowych przedmiotów kolekcjonerskich typu wirtualne figurki i plakaty, kolekcjonerzy zyskali możliwość kupowania komiksów.
Pierwszy z trzech zapowiedzianych na początek komiksów w formie NFT pojawił się dzisiaj i podobnie jak przy innych podobnych projektach wyprzedał się w ciągu kilkunastu minut. Dla kolekcjonerów było to o tyle wyjątkowe wydarzenie, że chodziło o cyfrową wersję pierwszego numeru Marvel Comics, który ukazał się na rynku w 1939 roku.
Komiksy Marvela na Veve
Cena wyjściowa wynosiła 6,99 GEM, a ich wartość odpowiada 1:1 USD (przynajmniej teoretycznie, ponieważ aplikacja wciąż nie obsługuje tokenów kupionych na giełdach. W związku z tym trzeba je kupować bezpośrednio w aplikacji, co wiąże się z koniecznością ponoszenia dodatkowych opłat. Wspominaliśmy już o tym w artykule NFT Spider-Man na Veve).
W przeciwieństwie do wcześniejszych premier NFT tym razem użytkownicy nie mogli wybrać rzadkości (im popularniejszy jest cyfrowy przedmiot, tym niższa jest jego cena). Zamiast tego każdy, komu udało się dokonać zakupu, otrzymał losowo jedną z pięciu wersji komiksu NFT. Niektórzy ze szczęśliwców wylosowali komiks w wersji Secret Rare i od razu wystawili go na sprzedaż (aplikacja umożliwia handel NFT) w cenach sięgających kilku tysięcy dolarów.
Jeżeli ktoś nie zdążył kupić komiksu Marvel Comics #1 może bez problemu odkupić go od innych użytkowników. Najbardziej pospolity wariant dostępny jest obecnie w cenie o 1 USD niższej, niż wynosi cena „katalogowa”.
Kolejne komiksy na platformie pojawią się już jutro („Journey Into Mystery” z 1962 r., czyli numer, w którym po raz pierwszy wprowadzono postać Lokiego) i pojutrze („Fantastic Four” z 1961 r.).
Miłośnikom cyfrowych komiksów wydawanych w formie NFT przypominamy, że plany wypuszczenia własnej serii ogłosił niedawno związany z grupą Wu-Tang Clan Method Man. Szczegóły znajdziesz w artykule: Komiksy w postaci NFT od Method Mana.
Co sądzicie o komiksach NFT? Jest to gratka dla kolekcjonerów, szansa na zarobek, czy zwykłe wyciąganie pieniędzy od fanów?