Japońska Agencja Usług Finansowych (FSA) naciska na działające w kraju giełdy kryptowalut, aby odrzuciły możliwość handlu altcoinami, tj. Monero, Zcash i Dash. Instytucja oświadczyła, iż powyższe kryptowaluty służą w ogromnej mierze do nielegalnych działań, a przede wszystkim do prania pieniędzy. FSA twierdzi, że Monero, Zcash i Dash są idealnymi kandydatami dla wszelkich zorganizowanych grup przestępczych, a ich użyteczność w środowisku podziemnym jest znana japońskim władzom.
Japońska giełda kryptowalut Coincheck wyłączyła w marcu tego roku możliwość handlu kryptowalutą Monero. Coincheck zrezygnował z transakcji w Monero i dwóch innych prywatnych walut wirtualnych 16 marca 2018 r. Sam fakt pokazuje, że odłączenie tych tokenów od japońskich platform tradingowych jest całkowicie realną możliwością. Jeśli FSA z powodzeniem zamknie możliwość handlu Monero, Zcash i Dash, spowoduje to dość spore fluktuacje na rynku kryptowalut. Według japońskich władz zidentyfikowanie odbiorców walut, takich jak Monero, za pośrednictwem blockchainu jest ogromnie trudne. Anonimowość prywatnych kryptowalut sprawia, że monety są idealne do wykonywania nielegalnych transakcji. W przeciwieństwie do innych walut opartych o algorytm CryptoNight, adresy transakcji są ukryte, przez co znalezienie nadawców i odbiorców jest niezwykle trudne.
Po głośnym zhakowaniu giełdy Coincheck 26 stycznia tego roku, Japońska Agencja Usług Finansowych przyśpieszyła inspekcję wszystkich działających giełd kryptowalut na terenie kraju. Działania te odbiły się na giełdzie kryptowalut Kraken, która przez narastające restrykcje FSA, wycofała się z rynku japońskiego. FSA poinformował również inne giełdy ubiegające się o rejestrację działalności (np. Binance, Kraken), że umożliwienie handlu tych trzech anonimowych kryptowalut będzie szkodliwe dla uzyskania zatwierdzenia legalnej działalności platformy.
Kraken wyszedł z japońskiego rynku
Giełda kryptowalut Kraken zakończyła swoją przygodę na japońskim rynku kryptowalut. Spółka z siedzibą w San Francisco podała za argument rosnące koszty prowadzenia działalności w Japonii. Nie wykluczają jednak w przyszłości powrotu na rynek japoński. Wstępne plany, to zaprzestanie wszystkich usług do końca czerwca tego roku, oświadczyli inwestorom japońskim w przesłanym mailu. Powodem wyjścia z japońskiego rynku były narastające restrykcje ze strony Japońskiej Agencji Usług Finansowych (FSA). Pod koniec marca, giełda kryptowalut Binance otrzymała ostrzeżenie od FSA, za prowadzenie działalności na terenie Japonii bez odpowiedniego zezwolenia. Możliwe jest więc, że również Binance opuści granice Japonii.
Co sądzicie o działaniach Japońskiej Agencji Usług Finansowych? Zapraszamy do dyskusji!