Należąca do braci Winklevoss giełda Gemini kupuje kredyty węglowe, aby zmniejszyć ślad węglowy bitcoina. W tym celu giełda rozpoczęła współpracę z organizacją non-profit o nazwie Climate Vault.
Tym samym bracia Cameron i Tyler wykonali pierwszy krok, który może zainspirować innych dużych graczy związanych z rynkiem kryptowalut. Takie działania, w połączeniu z przechodzeniem na odnawialne źródła energii przez kopalnie, mogą sprawić, że popularna kryptowaluta przestanie być postrzegana przez ekologów (oraz wywierającego duży wpływ na jej kurs Elona Muska) jako problem i zagrożenie dla środowiska.
Współpraca giełdy Gemini z Climate Vault
W ramach współpracy giełda kryptowalut zakupi kredyty węglowe na około 350 000 ton węgla. Pozwoli to zrównoważyć niekorzystny wpływ kopalni kryptowalutowych, które nie korzystają z odnawialnych źródeł energii. Dzięki temu uda się osiągnąć przynajmniej częściową dekarbonizację BTC.
Prezes giełdy Tyler Winklevoss nie kryje zadowolenia ze współpracy z organizacją Climate Vault oraz związanej z tym możliwością zrównoważenia śladu węglowego. Powiedział również, że wraz z coraz większym zainteresowaniem BTC jako środka płatniczego, ważne jest dążenie do zrównoważonego rozwoju dla przyszłych pokoleń:
„As Bitcoin emerges as a dominant store of value, it’s imperative that we incorporate sustainability for future generations. We are proud to team up with Climate Vault to offset our exposure to non-renewable mining and contribute to the decarbonizing of Bitcoin.”
Elon Musk i zielony bitcoin
Niedługo po tym, jak Elon Musk poinformował, że Tesla przestanie akceptować płatności w BTC do momentu, w którym co najmniej 50% energii używanej do ich wydobywania będzie pochodziło ze źródeł odnawialnych (o czym pisaliśmy w artykule: Tesla wznowi płatności w bitcoin pod jednym warunkiem), wiele osób zaczęło podejrzewać, że miliarder poprzez którąś ze swoich firm zacznie niebawem oferować możliwość wydobywania bitcoina w sposób przyjazny dla środowiska.
Co ciekawe podjęte przez braci Winklevoss działania związane z kupowaniem kredytów węglowych są dobrze znane producentowi samochodów elektrycznych Tesla. Ogromne zyski, jakie firma osiągnęła w ubiegłym roku, tak naprawdę nie wynikały ze sprzedaży samochodów, ale z tego, że spółka sprzedawała takie kredyty producentom tradycyjnych aut.