Ostatnie dni minęły nam pod znakiem bardzo mocnych ruchów Bitcoina. Mniej więcej 2 tygodnie temu najpopularniejsza kryptowaluta rozpoczęła swój marsz ku dołowi wykresu cenowego aby 7 dni temu zatrzymać się na poziomie 9 000 USD. Ostatni tydzień to konsekwentny marsz w górę i kierunek na 12 000 USD. Wraz ze spadkiem BTC spadły także wyceny większości altcoinów. Jednakże, wraz ze wzrostem ceny BTC nie wszystkie, a w zasadzie niewiele altcoinów zyskało na swojej wycenie. Ma to związek z coraz mocniej rosnącą dominacją kapitalizacji rynkowej Bitcoina względem całego rynku kryptowalut. Lada moment otrze się ona o 70%. Ostatnio taka sytuacja miała miejsce na szczycie jego bańki z grudnia 2017 roku. Tym razem pojawia się jednak coraz więcej przesłanek, że na 70% dominacji rynkowej Bitcoin się nie zatrzyma i spróbuje zaatakować wyżej. Nadszedł czas triumfu króla i krwawy okres dla altcoinów.
Altcoiny w blokach startowych
W momencie pisania tego artykułu cena Bitcoina to około 12 000 USD. Jest on zaledwie 40% od swojego ATH na poziomie 20 000 USD. Jednakże, gdy spojrzymy na inne czołowe kryptowaluty to zauważymy, że jedynie Bitcoin i kilka pojedynczych wyjątków radzi sobie tak dobrze. Pomijając Binance Coin, który chyba co rusz zadziwia wszystkich swoimi wzrostami, to altcoiny dalej są w bardzo głębokiej bessie. Ethereum 85% od swojego ATH, Ripple 92%, BCH 92%, LTC 76%, EOS 82% Monero 82%, Stelar 92%, Tron 93%, Cardano 96%, Dash 93%, a mowa przecież o projektach z TOP 15! Nie patrzymy tutaj na malutkie start upy, które próbują swoich sił w branży blockchain. Mówimy o kilkuletnich projektach z bardzo ugruntowaną pozycją na rynku jak Dash, Monero, Litecoin czy Ethereum. W czasie gdy Bitcoin regularnie trenuje do swojego rajdu na 20 000 USD to altcoiny nawet nie zaczęły przebierać się w szatni!
Spekulanci i boty robią swoje
Tak to już jest w świecie kryptowalut, że gdy Bitcoin rośnie to w początkowej fazie altcoiny tracą. Jakby się dłużej nad tym zastanowić, to jest to w zasadzie normalne. Każdy, kto jest załadowany w projekt, który od dłuższego czasu nie rośnie i widzi pędzącego Bitcoina, przerzuca część kapitału do rozpędzonego pociągu. Z tego powodu pęd Bitcoina zwiększa się tak samo jak stagnacja altcoinów. Wcale nie oznacza to, że np. deweloperzy Ethereum nic nie robią od 1.5 roku. Wręcz przeciwnie, ciężko pracują nad aktualizacją, która ma przenieść je na proof-of-stake. Jednak ze względu na spekulantów a w szczególności boty transakcyjne, które są nastawione na szukanie największego zysku rynek zachowuje się tak, że gdy nawet projekt, który nie ma przyszłości rośnie więcej to sprzedaje się wartościowe altcoiny na rzecz tych, które w danym momencie lepiej sobie radzą.
Będzie jeszcze gorzej?
Przed nami halving Bitcoina, który mimo, że odbędzie się dopiero za 9 miesięcy to już rozpala wiele umysłów i nagłówków. Możemy być pewni, że im bliżej do podziału nagrody w bloku najpopularniejszej kryptowaluty, tym uwaga tłumu zwrócona na nią będzie tylko rosnąć. Przełoży się to też zapewne na hype cenowy, który może sprawić, że nie tylko kapitalizacja Bitcoina może zbliżyć się do nawet 90%, ale także, że altcoiny będą nie tylko stać w miejscu ale i tracić.
A czy Ty jesteś załadowany pod dach w BTC czy może umiejętnie dokupujesz na spadkach najbardziej wartościowe altcoiny, które mogą dać dużo lepiej zarobić w przyszłości?
Maciej Kmita