Wiele wskazuje na fakt, że ludzie przestają deponować środki na ktyptowalutowych giełdach. W każdym razie liczba depozytów na głównych giełdach w ostatnim czasie drastycznie spadła. Jako przykład możny podać Bitfinex, który doświadcza aktualnie najniższy poziom depozytów od dwóch lat.
Sytuacja może być postrzegana jako swoisty paradoks. Entuzjazm odnośnie bitcoina zdaje się nieprzerwanie rosnąć, niemniej jednak inwestorzy indywidualni nie kupują lub są tym po prostu mniej zainteresowani.
Depozyty na giełdzie spadają
Według Token Analyst liczba depozytów, które wpływały na giełdy kryptowalut osiągnęła najwyższy poziom w 2017 r. Od tego czasu nastąpił spadek, który w niektórych przypadkach nawet przyspieszył w tym roku. Na przykład w Binance zaobserwowano spadek depozytów do poziomów z początku 2018 r .; Bitfinex odnotowuje ich najniższą liczbę od dwóch lat. Można zatem zastanowić się, czy ostatni wysyp nowości z obozu Binance, w tym Binance Lending, nie jest przypadkiem próbą ratowania tej sytuacji.
Jak powiedział współzałożyciel londyńskiego TokenAnalyst, Sid Shekhar, „jeśli zmierzamy do narracji w duchu„ Bitcoin jako bezpieczna przystań w czasach recesji ”, liczba nowych użytkowników / nabywców powinna faktycznie zrosnąć.” Niestety tak nie jest – i to, w krótkim okresie czasu może martwić.
Wolumen obrotu w USD spadł
Analizując zestawienia kryptowalut na CoinMarketCap może się to nie rzucać w oczy, jednakże wolumen obrotu BTC w USD gwałtownie spadł. Według Blockchain.com wolumen obrotu bitcoinami w USD jest najniższy od maja tego roku. Tak naprawdę to spada już od 2017 roku.
Są tacy, którzy uważają, że może to jednak być konsekwencją niedawnej eksplozji wolumenu Tethera. Stablecoin odnotowuje ostatnio większy dzienny wolumen obrotu niż Bitcoin.
Wraz ze spadkiem wolumenu USD, ruch na największych giełdach kryptowalut również spadł. Na przykład Binance mierzy się aktualnie ze spadkiem na „wysokości” czteromiesięcznego dołka. W Bitfinex historia jest bardzo podobna.
Ogólnie rzecz biorąc, dane raportu TokenAnalyst nie wydają się zbyt zachęcające. Równie dobrze można by jednak argumentować, że zainteresowanie detaliczne zawsze pozostaje w tyle i jest na ogół ostatnią częścią ogólnego cyklu koniunkturalnego. Nie możemy więc przewidzieć przyszłości na podstawie zaobserwowanych spadków w zakresie liczby depozytów i spadku wolumenu.
Czy uważasz, że te wskaźniki wskazują, że rynek nadal nie otrząsnął się po spadkach z 2018 r.? Daj nam znać swoje myśli poniżej w komentarzach.