Z opublikowanego 28 grudnia raportu Caixin wynika, że chińskie CBDC bardzo mozolnie zdobywa popularność wśród obywateli Państwa Środka i jak na razie nie spełnia pokładanych oczekiwań. Jak twierdzi niejaki Xie Ping, były Dyrektor ds. Badań w Ludowym Banku Chin (Banku Centralnym Chin – PBOC), który ośmielił się wygłosić krytyczne komentarze w stosunku do cyfrowego yuana na niedawnej konferencji na Uniwerstecie Tsinghua:
„Wyniki nie są idealne, a użytkowanie cyfrowego yuana było niskie, wysoce nieaktywne […]„
Były bankier, obecnie profesor, zauważył, że skumulowane transakcje w chińskim CBDC przekroczyły w październiku (po 2 latach istnienia) zaledwie 14 mld dolarów. Co więcej, zaledwie (ah te chińskie „zaledwie”) 261 mln obywateli w ogóle założyło portfel e-CNY, nie mówiąc już o regularnym korzystaniu z niego. Przypomnę tylko, że całkowita populacja Chin wynosi 1,412 mld ludzi (wg Google). Dla porównania, według raportu China UnionPay, z tradycyjnych płatności mobilnych korzysta w Chinach ok. 900 mln osób.
Zobacz też: Robert Kiyosaki radzi w kwestii inwestycji w złoto i srebro
W związku z kiepskimi statystykami i marną adopcją cyfrowego yuana, zdaniem wspomnianego Xie Pinga, należy rozszerzyć zastosowanie CBDC z obecnego „substytutu gotówki” na walutę, którą można będzie płacić za produkty finansowe, i która będzie połączona z większa liczbą platform płatniczych. Jego zdaniem cyfrowy yuan musi zostać zintegrowany z innymi popularnymi systemami płatności, m. in. WeChat Pay, Alipay i QQ Wallet, tak by można było za jego pośrednictwem inwestować, pożyczać oraz udzielać pożyczek.
Czy wykład krytykujący Chińskie CBDC był ostatnim, wygłoszonym przez Xie Pinga?
Nie od dziś wiadomo, że jakakolwiek krytyka chińskich inicjatyw rządowych jest niebywałą rzadkością ze strony byłych urzędników, w tym przypadku byłego pracownika Ludowego Banku Chińskiego. Słowa Xie Pinga mogą świadczyć o tym, że kraj ma poważny problem z uczynieniem CBDC walutą powszechną, używaną przez większość obywateli.
Jak na razie nie ma pewności (czyt. oficjalnej informacji) odnośnie tego, czy Chiny planują „przekonać” obywateli w jakiś sposób do częstszego korzystania z CBDC lub całkowitego porzucenia gotówki. Kilka tygodni temu o uszy obiła mi się za to informacja, jakoby Komunistyczna Partia Chin rozważała wprowadzenie daty ważności dla cyfrowego yuana, realizując tym samym jedną z bardziej szurskich i spiskowych teorii spiskowych – nie pamiętam jednak, kto o tym pisał i ile w tym wszystkim prawdy.
Zobacz tez: Czy kryzys w chińskiej „mieszkaniówce” może być wywoływany celowo?