Kontrowersyjny orędownik Bitcoin’a Charlie Shrem przekonuje, że Bitcoin jest jedyną formą waluty, która jest w stanie przetrwać wojnę nuklearną. Jeśli arena międzynarodowa stanie się poligonem dla ładunków atomowych, to bankoty, bilon, a nawet złoto w mgnieniu oka wyparują. Banki przestaną działać, bankomaty i karty będą bezużyteczne. Zachowajcie jednak spokój! Nawet jeśli tylko jeden węzeł się uchowa, król kryptowalut i jego sieć nadal będą istnieć. Wasze portfele będą pełne.
W opublikowany na portalu hackernoon.com artykule, Charlie Shrem próbuje podtrzymać na duchu środowisko kryptowalutowe. Roztaczając wizję postapokaliptycznego świata zniszczonego przez wojnę nuklearną, dowodzi, że Bitcoin byłby wtedy najlepszą formą płatności (sic!). Nie dość, że przetrwałby jak karaluch, to byłby bardziej ekonomicznie uzasadniony jako środek wartości niż waluta zniszczonego kraju.
Jeśli stanie się to, co trudno nawet sobie wyobrazić, Bitcoin będzie wysoce trwałą walutą [podczas wojny nuklearnej]. W przeciwieństwie do pieniądza fiducjarnego, którego wartość załamie się z wielu powodów.
„Wojna atomowa? Banki, FIAT i złoto wyparują”
W razie wojny nuklearnej, pieniądze fiducjarne, a nawet złoto, byłyby bardzo niestabilnym środkiem przechowywania wartości. Ze względu na swoją „obecność” w fizycznym świecie, mogą łatwo zostać zniszczone przez ładunki atomowe. Bitcoin natomiast, jako wirtualny nośnik wartości, nie może zostać zdematerializowany.
Pieniądze FIAT istnieją w fizycznym świecie i nie będąc cyfrowymi jednostkami jak BTC, są podatne na spłonięcie w kulach ognia. Banki mogą stracić swoje rezerwy gotówkowe potrzebne do prowadzenia działalności w mgnieniu oka.
Głowice nuklearne wystrzelone w kierunku największych ośrodków miejskich bardzo szybko mogłyby sparaliżować tradycyjne systemy płatności. Bankomaty, konta bankowe i karty kredytowe przestałyby działać. „Niektóre banki by wyparowały, inne zostałyby niebezpiecznie skażone, ale kto przetrwałby tak wielką tragedię? Bitcoin.”
Tak długo, jak będzie istniał chociaż jeden węzeł BTC, sieć będzie dalej funkcjonować. Jest wielce prawdopodobne, że wiele węzłów przetrwa nawet najgorszą wojnę nuklearną, jako że są rozsiane po całym świecie i mogą komunikować się między sobą za pośrednictwem satelit.
Charlie Shrem wymienił w swoim artykule jeszcze kilka powodów wyższości Bitcoin’a nad innymi formami pieniędzy w postapokalitycznym świecie. Jego argumenty są przekonujące, jednak nasuwają mi się pewne pytania.
Czy w tak drastycznych warunkach, oglądając przez okno grzyby atomowe, będziemy myśleć o pieniądzach? Czy będą one stanowiły jakąkolwiek wartość?
Zapraszam do dyskusji!