Pamiętacie „Bitcoinową rodzinkę”? Żyją i mają się dobrze. Didi Taihuttu, który na poczatku 2017 roku sprzedał praktycznie wszystko, co posiadał i wymienił na bitcoin ponownie rusza w trasę z żoną i trzema córkami.
Historia bitcoinowej rodzinki
Jeszcze przed rozpoczęciem przygody z bitcoinem, Didi prowadził dwie firmy. Dość szybko zniechęcił się, nie widząc w tym dalszego sensu. W jednym z wywiadów mówił o swoistym „wypaleniu się”. W miedzyczasie zorientował się, że bitcoiny, które wykopał wraz z przyjacielem w 2013 roku zyskują na wartości. Postanowił, że razem z rodziną (żoną Romaine i córkami: Joli, Juna i Jessa) będzie podróżował, aby się zresetować.
Didi dość szybko zdał sobie sprawę z faktu, że kryptowaluty to początek wielkiej rewolucji. Uznali z żoną, że bogactwo nie jest celem w życiu i że wszystko, co do tej pory robili wychowując dzieci nie było zbyt mądre. Postanowili to zmienić.
Co robi „bitcoinowa rodzinka”?
Didi z rodziną podróżuje po świecie. Już od kilku lat zmieniają co jakiś czas miejsce pobytu, odwiedzają piękne miejsca i poznają nowych ludzi. Są zapraszani na eventy, robią szkolenia z bitcoina i kryptowalut.
„Bitcoinowa rodzinka”, pomimo życia w podróży, dba o edukację dzieci, przekazuje część zarobków biednym ludziom, szkołom lub fundacjom. Starają się znaleźć miejsca, w których akceptowane są bitcoiny i robią na ich temat krótkie wideo.
Celem ich podróży jest edukacja ludzi na temat Blockchain i Bitcoin.
„Chcemy pomóc „biednym, nieubankowionym” i organizacjom charytatywnym zrozumieć, w jaki sposób można je włączyć do systemu monetarnego bez konieczności posiadania konta bankowego. To jest wielka sprawa! Mój siostrzeniec, który jest rybakiem na wyspach Maluku [archipelag we wschodniej Indonezji], nie może mieć konta bankowego. Dzięki Bitcoinowi może teraz korzystać z usług, dla których normalnie używałby konta bankowego” – powiedział Didi.
Jak „bitcoinowa rodzinka” przechowuje swoje bitcoiny?
Didi twierdzi, że 70% środków trzymają w portfelach sprzętowych, których nie mają przy sobie. Są bezpieczne w sejfie gdzieś w Holandii. Reszt trzymają na kartach, portfelach mobilnych itp. Korzystają z bitcoinów w realnym życiu. Twierdzą, że wydają je już od prawie 2,5 roku. Didi sądzi, że „za kilka lat wystarczy 1 do 5 bitcoinów, jako zapas, jeśli będziemy chcieli ponownie zmienić styl życia”.
Jeżeli jesteście ciekawi, w jaki sposób żyje „bitcoinowa rodzinka, jak zapewnia edukację dzieciom i w jaki sposób pomnaża zgromadzone środki, koniecznie odwiedźcie ich stronę internetową oraz kanały social media:
https://www.facebook.com/thebitcoinfamily