’Król kryptowalut’ kontynuuje dziś spadki i osuwa się ponownie w okolice 20 000 USD napawając inwestorów niepokojem. Atak w okolice wyznaczającej trend 200 tygodniowej średniej kroczącej MA 200, która przebiega w okolicach 22 000 USD pory zakończył się przewagą strony podażowej. Do niedawna jeszcze średnia ta stanowiła jedno z kluczowych wsparć dla Bitcoina. Czego możemy spodziewać się dalej?
Tracą dziś europejskie indeksy, które boją się wyraźnie słabszego otwarcia w USA. Rynkom wyraźnie ciąży widmo spowolnienia gospodarczego, a Goldman Sachs wczoraj przekazał alarmujące prognozy wskazujac na 30% szanse recesji dla USA, w przyszłym roku.
Choć etapy paniki cyklicznie pojawiają się w świecie kryptowalut, tak fatalnych nastrojów na światowych rynkach nie widzieliśmy od co najmniej ponad dekady. Co oznacza to dla Bitcoina? Czy blisko 12 letnie wzrosty są dziś zagrożone?
Postaramy się przedstawić argumenty świadczące na korzyść utrzymania się Bitcoina i kluczowych kryptowalut na powierzchni oraz wskazać ryzyka, które mogą powodować dalsze fale wyprzedaży lub w najgorszym razie utrzymujący się rekordowo długo fatalny sentyment rynku.
Co przemawia za odzyskaniem sił przez Bitcoina?
- Cena Bitcoina w przeszłości dość szybko wracała do wzrostów po przebiciu się poniżej 200 dniowej średniej kroczącej 200 MA, które obserwowaliśmy w ostatnią sobotę;
- Technologia blockchain, która stoi za Bitcoinem jest obiektem zainteresowania największych na świecie instytucji finansowych jak BlackRock, JP Morgan oraz firm jak Microsoft czy KPMG, które wykorzystują ją do optymalizacji procesów transakcyjnych i zatwierdzania płatności;
- Dostęp do internetu z czasem uzyskają również mieszkańcy obecnie biedniejszych regionów Ziemi cieszących się dodatnim przyrostem naturalnym (Afryka, Ameryka Południowa) dzięki czemu do 2030 roku liczba użytkowników internetu może nawet się podwoić. Potencjalnie przy dalszej 'obecności’ Bitcoina stworzy dodatkową grupę wspierającą rozwój i adopcję cyfrowych aktywów;
- Bitcoin i kryptowaluty stanowią dla instytucji finansowych istotne narzędzia pozwalajace na uzyskanie rekordowych stóp zwrotu. Dzięki ’emocjonalności rynku’ jest on miejscem podatnym na manipulacje , a brak regulacji tworzy możliwości pozyskiwania kapitału przy minimalnej księgowości i kosztach;
- Ilość Bitcoina jest ograniczona do 21 mln. tokenów co przy rosnacym popycie może wspierać również wzrost ceny. Blisko 19 milionów znajduje się już w obiegu, kolejne halvingi mogą sprawić że cena Bitcoina będzie zyskiwać w otoczeniu topniejącej podaży;
- W rozwój branży angażują się firmy z branży FinTech wspierane przez Wall Street jak Block czy Circle;
- Regulatorzy i wpływowe w świecie finansów osoby m.in. Sekretarz Skarbu USA Janet Yellen, szef FED Jerome Powell, CEO funduszu Black Rock (blisko 10 bln USD w zarządzaniu) Larry Fink czy nawet sam prezydent USA, Joe Biden nigdy nie sygnalizowały końca ery kryptowalut, co najwyżej wypowiadali się o potrzebach regulacji branży i ochronie kapitału inwestorów detalicznych;
- Fundusz należacy do sporadycznie udzielającego się w mediach Larry’ego Finka, który określany jest mianem 'króla Wall Street’ zainwestował w kwietniu w firmę fin-tech Circle opracowującą stablecoina USDC, firma posiada również partnerstwo z Algorandem:
- Black Rock bezpośrednio początkiem 2022 roku rozważał udostępnie nie na rynku kryptowalut potężnego narzędzia analitycznego Aladdin. Czy instytucje rozważałyby takie posunięcia gdyby rynek kryptowalut i Bitcoin miały upaść? Fundusz zaangażował się w dofinansowanie prowadzonej przez znanego w świecie kryptowalut kryptomiliardera Sama Bankmana-Fried’a, giełdy FTX. Giełda stara się spełniać wszystkie warunki transparentności i jest wspierana przez amerykańskie instytucje:
- Stworzenie przez ProShares funduszu ETF shortującego cenę Bitcoina przez inwestorów kontrariańskich może być odebrane jest jako sygnał kończącego się spadkowego trendu, podobnie jak stworzenie funduszu przy cenie 65 000 USD okazało się mieć miejsce niemal 'w szczycie hossy’:
Co przemawia za szerszym upadkiem rynku kryptowalut?
- Utrzymująca się pauperyzacja (proces biednienia społeczeństwa) oraz tezauryzacja (wynikająca z rosnącego w społeczeństwie strachu i niechęci do konsumpcji w inflacyjnym środowisku) mogą okazać się potężnym ekonomicznym obciążeniem dla rynku kryptowalut. Tezauryzacja prowadzi do wycofywania pieniędzy z gospodarczego obiegu i giełd:
- Proces w środowisku kryptowalut dobrze pokazują w ostatnim czasie rekordowe według danych on-chain wpływya kryptowalut do giełd skąd odbywa się ich sprzedaż oraz potężna realizacja strat. Instytucje są świadome czynników makro i mogą wstrzymywać apetyt aż do momentu pojawienia się korzystniejszego środowiska ekonomicznego;
- Analizy branży na podstawie historycznych reakcji mogą okazać się nieskuteczne w obliczu globalnego kryzysu, którego kryptowaluty jeszcze 'nie przeżyły’. Wczoraj model 'stock to flow’ stworzony przez PlanB krytykował m.in. Vitalik Buterin, twórca Ethereum:
- Cenowy dołek Bitcoina jest tym bardziej niemożliwy do przewidzenia, że część inwestorów uważa wyceny za pozbawiony fundamentalnych czynników wynik gry spekulacyjnej między uczestnikami rynku;
- Sama w sobie inflacja nie jest zjawiskiem niepokojącym gdy wraz z jej zrównoważonym wzrostem rosną płacę, PKB i sentyment konsumentów. Każdy wzrost ma jednak swoje ograniczenia, a w przypadku rekordowej historycznie inflacji, stymulowanej dodrukiem pieniądza na niespotykaną skalę jej konsekwencje mogą być również rekordowo bolesne. Rezerwa Federalna niczym bolid Formuły 1 od 2020 roku pędziła po prostej, a dziś wyraźnie nie wyrabia na zakręcie;
- Jak wskazywał sam CEO największego na świecie funduszu inwestycyjnego BlackRock inflacja nie jest czymś przejściowym, zduszenie jej wymaga czasu i wyraźnego wystudzenia konsumpcji. Fatalne dane z gospodarki USA z zeszłego tygodnia, świadczące o spowolnieniu (m.in. spadek tempa budowy domów, kredytów hipotecznych) wzroście bezrobocia okazują się nie być odosobnione, podobne alarmujace sygnały wysyłają również europejskie gospodarki, w tym niemiecka i polska;
- Choć Rezerwa Federalna (nie jedyna) podwyższa stopy procentowo w rekordowym od blisko 30 lat tempie nim zaczną one mieć realny wpływ na gospodarkę minie wiele miesięcy. Wysokie ceny usług i podstawowych dóbr w połączeniu z rosnącymi kosztami energii mogą stać się prawdziwą zmorą konsumentów, którzy w obliczu pogarszającego się standardu życia prawdopodobnie nie będą angażowali się w spekulacyjny rynek kryptowalut, którego wyceny możemy uznać za 'przejaw dobrobytu’;
- Jednoczesne wyhamowanie wzrostu płac w otoczeniu rosnących rat kredytów, utrzymującej się inflacji (pierwsze efekty podwyżek stóp i zdecydowanie niższe odczyty jej wzrostu to prawdopodobnie kwestia powyżej roku) i spowolnienia gospodarczego może okazać się prawdziwie błędnym kołem, a podnoszenie stóp procentowych w środowisku recesyjnym przypomina nieco zjadanie własnego ogona;
- Potencjalne przerwy w dostawach prądu (wymieniane przez coraz większą ilość rządzących) mogą stworzyć problemy dla całego cyfrowego świata finansowego ale również kryptowalut:
Podsumowanie
Bitcoin z pewnością stoi przed potężnym wyzwaniem jakie stanowić będą na niego dalsze perturbacje w globalnej ekonomii, za którymi przemawiają niemal wszystkei możliwe odczyty ekonomicznych danych ze spowolnieniem wzrostu PKB w USA włącznie. Kluczowa analiza dalszego zachowania się ceny kręci się wokół zachowania inwestorów i instytucji.
Czy Bitcoin w tym okresie będzie aktywem premiowanym, które będzie chętnie nabywane? Mimo mocnych fundamentów, które dostrzegają fani technologii blockchain oraz idei Bitcoina aktualne zachowanie cen 'króla kryptowalut’ nie potwierdza takiego scenariusza przez co wątpliwym staje się, że nagle rynek zacznie postrzegać BTC jako ochronę przed inflacją. Z drugiej strony lawinowe, nagłe wzrosty mogłyby spowodować potężny powrót kapitału do kryptowalut, które pełniłyby funkcję ’gorączki złota’ w okresie recesji.
Byki powinny raczej czekać na korzystne dane on-chain potwierdzające olbrzymie zakupy przez wieloryby i uważnie obserwować dane ekonomczne oraz zaangażowanie instytucji, które ewentualnie mogłyby wykreować taki trend. W otoczeniu spadającego wolumenu transakcyjnego wywołanie gwałtownych zmian staje się znacznie prostsze.