Bitcoin w social mediach | Jak ogarnąć kakofonię opinii o rynku?

Czy słyszeliście o algorytmach, które mogą dekodować sentyment rynkowy? W tekście opublikowanym dziś przez Reutersa możemy przeczytać, że możliwe jest kontrolowanie fal zainteresowania kryptowalutami. Kto korzysta z takich usług i ile to kosztuje?

Kakofonia rynku

Wraz ze wzrostem zmienności Bitcoin (BTC) i w obliczu coraz gorętszych nastrojów na rynku, fundusze hedgingowe i zarządzający aktywami coraz częściej zwracają się do twórców oprogramowania, aby pomogli im interpretować i wykorzystywać sygnały nastrojów na swoją korzyść.

Bin Ren – dyrektor generalny należącego do Alana Howarda Elwood Asset Managementpowiedział Reutersowi, że rosnące zainteresowanie opracowywaniem algorytmów umożliwiających identyfikację wskazówek cenowych z burzliwego krajobrazu mediów społecznościowych stało się podobne do „wyścigu zbrojeń”.

Sztuczna inteligencja i inne oparte na oprogramowaniu analizy sentymentów od dawna są akceptowanym narzędziem na tradycyjnych rynkach finansowych. Reuters twierdzi, że szum informacyjny związany z kryptowalutami w Internecie idealnie pasuje do takich algorytmicznych narzędzi do analizowania.

Sektor kryptowalut nie jest obsługiwany przez scentralizowane źródła informacji. Banki centralne tradycyjnie dostarczają inwestorom wskaźniki ekonomiczne i sprawozdania finansowe do interpretacji.

Cena takiej „analizy nastrojów” jest dość wysoka. Prezes nowojorskiej firmy inwestycyjnej Bluesky Capital, Andrea Leccese powiedział Reutersowi, że robot, który potrafi analizować tylko anglojęzyczny Twitter, może kosztować od 500 000 do 1 miliona dolarów!

Tak jak wirus…

Sektor mediów, w których można prowadzić analizę jest bardzo szeroki i jednocześnie dość pofragmentowany. To już nie tylko Facebook, czy Twitter, ale także Reddit, Telegram, Kako, Line, WeChat. Każde z tych mediów dysponuje innymi algorytmami w kontekście sugerowania czy udostępniania treści. Dlatego też, na pierwszy rzut oka może wydawać się, że ogarnięcie tego wszystkiego jest bardzo trudne.

Według danych BitInfoCharts, na samym Twitterze pojawia się ok. 22,784 na dobę, które dotyczą bitcoina:

źródło: tutaj

Ren Elwood powiedział, że okiełznanie tak dużej ilości informacji jest jak najbardziej możliwe. Zasugerował, że wszystkie informacje „rozprzestrzeniają się nie losowo, lecz poprzez bardzo dobrze zdefiniowaną strukturę”. Elwood dodał, że taki sposób wędrówki danych można śmiało porównać do rozprzestrzeniania się wirusa.

W czerwcu wspierana przez Fidelity firma Coin Metrics współpracowała z Social Market Analytics. Badali rzeczywisty sentyment odnośnie kryptowalut w oparciu o dane z Twittera.

FacebookKryptowalutysocial mediaTelegramTwitter
Komentarze (0)
Dodaj komentarz