Bitcoin spada do 16 000 USD. Cała branża to kolos na glinianych nogach?

Kryptowaluty w ostatnich dniach doświadczyły prawdziwej rzezi w efekcie strachu jaki na branżę rzuciło bankructwo jednej z największych kryptowalutowych giełd, FTX. Ponownie zawiodła nie technologia, nie same kryptowaluty tylko 'czynnik ludzki’. Sam Bankman-Fried jest synem profesorów prawa z cenionego Uniwersytetu Stanforda. To jednak nie pomogło ufającym mu ludziom uniknąć bankructwa i być może nieodwracalnej straty powierzonego kapitału:

Binance wycofał się z listu intencyjnego, w ramach którego najpierw zaoferował pomoc FTX z zastrzeżeniem otwartej możliwości odstąpienia od umowy w dowolnym momencie.

Mówiąc wprost – olbrzymia hossa z okresu 2020 – 2021 przyciągnęła na rynek całe zastępy nieuczciwych przedsiębiorców, altcoinowych kuglarzy i ludzi, którzy umyślnie lub nie posiadając elementarnej wiedzy na temat zarządzania ryzykiem nie byli w stanie zabezpieczyć siebie, klientów ani tym bardziej inwestorów. Efekt jest taki, że kryptowaluty szorują po dnie a Bitcoin ląduje na poziomach niewidzianych od lata 2020 roku. Ale czy mogło być inaczej?

https://twitter.com/Croesus_BTC/status/1590414545470001152
Niech zawartość tego tweeta posłuży za przykład. Sequoia Capital była jednym z funduszy finansujących FTX, przeznaczyła na ten cel 400 mln USD wierząc w długoterminowe powodzenie giełdy. Sam Bankman-Fried 'kupił’ ich swoją wizją pieniądza, tego czym właściwie ma stać się giełda oraz wizjonerstwem. Po czym okazało się, że niemal przez całe 'poważne’ spotkanie, na którym przemawiał z pasją i przejęciem … grał w League of Legends. Przytoczona sytuacja, o ile oczywiście jest prawdziwa pokazuje też zdolności SBF, które w końci pomogły mu zdobyć miliardy dolarów finansowania i otworzyć biznes za pieniądze inwestorów. Pokazuje to jak bardzo branża finansowa podatna jest na ryzyko i różnego rodzaje manipulacje. Dotyczy to nie tylko detalicznych konsumentów i inwestorów. Dotyczy to również największych, 'profesjonalnie zarządzanych’ funduszy inwestycyjnych. Sequoia obraca dziesiątkami miliardów dolarów. Ani jeden z tych dolarów nie pomógł jej zidentyfikować Bankmana-Frieda jako manipulatora.
Fundusz Sequoia Capital przekazał, że jego inwestycja w FTX stała się właściwie bezwartościowa.
Coraz więcej dowodów wskazuje, na to że Sam Bankman-Fried w istocie był wprawionym w techniki manipulacyjne kłamcą, który świadomy ryzyka ukrywał niewypłacalność posiadanych przez siebie podmiotów inwestycyjnych. Na nagraniu w otoczeniu prawników podkreśla, że technologia blockchain ze względu na transparentność pomoże uniknąć scenariusza podobnego do kryzysu 2008 roku, gdy brak zabezpeiczeń i transparentności spowodował krach tradycyjnego systemu finansowego. Dziś nagranie wygląda wręcz kuriozalnie, bardzo 'źle się zestarzało’.
To kompletna liczba podmiotów, które zgodziły się finansować biznes Sama Bankmana-Frieda. Wśród nich znajdziemy Binance ale znajdziemy BlackRock, SoftBank czy Temasek.

Warto podkreślić na starcie, kryptowaluty pokazały jak ekstremalnie niebezpiecznym środowiskiem, a po ostatniej fali wyprzedaży wydaje się, że tylko kwestią czasu jest poważna interwencja regulatorów. Prawdopodobnie na FTX się zaczęło ale na FTX się nie skończy. W końcu po upadku giełdy pretekst by zająć się centralizacją branży wydaje się wręcz oczywisty. Przeciwnicy decentralizacji powiedzą, że altcoiny i być może sam Bitcoin to bękarty nieuczciwych, uciekających przed regulacjami traderów i funduszy z Wall Street, które od początku nastawione były na 'golenie’ rynku i głębokie nurkowanie. W każdej legendzie jest ziarno prawdy.

Swoje trzy grosze dorzucił również Edward Snowden mądrze i krótko wskazując prawdopodobną przycyznę problemu, która dobrze uzupełnia wstęp do artykułu. Według Snowdena, który jest fanem decentralizacji niemal odkąd tylko powstał Bitcoin, giełdy powiernicze okazały się błędem. To właściwie proste, klienci giełd nie mają wystarczających środków ani możliwości by na bieżąco monitorować kondycję finansową giełdy, jej zarządzanie ryzykiem i uczciwość. Sama istota problemu wydaje się jednak znacznie szersza ponieważ zaufanie jest włąściwie czymś na czym opiera się i skąd wywodzi cały system bankowy. Upadek FTX, 3AC, Celsiusa czy Luny możemy porównać wiec do kryzysu 2008 – 2009 gdy implodowały największe banki z Wall Street. Czy spowodowało to całkowity upadek branży finansowej? Ostatecznie nie, choć dało się słyszeć takie głosy. Rynkiem rządzą potężne siły.

Brak przejrzystych i egzekwowanych regulacji zachęcilł wiele nieuczciwych firm do zaangażowania w rynek i pośrednio stał za tym, że 'fundusze’ jak 3AC, Voyager czy giełdy jak FTX mogły przyciągać setki tysięcy nieświadomych swojego położenia klientów. Wydaje się jednak, że zdecentralizowane El Dorado może niebawem stać się pieśnią historii.

https://twitter.com/WatcherGuru/status/1590506447493742594
Departament Sprawiedliwości USA ruszył już ze śledztwem w sprawie FTX według najnowszych doniesień agencji Bloomberg. Wydaje się bardzo prawdopodobne, że regulatorzy będą chcieli prześwietlić rezerwy i zabezpieczenia pozostałych pośredników i giełd. Czy wyciąganie finansowych 'trupów’ z szafy kryptowalut na pewno się juz zakończyło?

Zbyt duże by upaść

Wydaje się, że dla niedźwiedzi nie istnieją już żadne świętości. Po upadku jednego z topowych altcoinów widzimy jak zwija się giełda FTX, do której ostatecznie prawdopodobnie Binance nie wyciągnie ręki.

Sentyment w branży stał się tak fatalny, że nie brakuje tweetów które rzucają cień wątpliwości nawet na blockchain Ethereum. Tutaj np. możemy przeczytać, że każdy kto nie spodziewał się upadku Luny, Celsiusa i FTX wierzył w potężny potencjał Ethereum, a każdy kto spodziewał się bankructwa Luny, FTX i Celsiusa nie ma wątpliwości co do tego, że Ethereum to piramida Ponziego. Typowe dla szczytowych okresów paniki.
Wartość luki finansowej spowodowanej kryzysem płynności według ustaleń Bankmana-Frieda oraz inwestorów w FTX wynosi już blisko 8 mld USD.
Obecnie Sam Bankman-Fried twierdzi, że bankructwo jest prawdopodobne jeśli gieła nie otrzyma zastrzyku gotówki. Ktoś się odważy?
Fundusze Sequoia Capital i Paradigm zainwestowały łącznie 820 mln USD w giełdowy 'biznes’ wzbudzającego powszechne zaufanie, a do niedawna nawet szacunek branży, Bankmana-Frieda. Rzeczywiście wydaje się, że poziom 'dot-com bubble’ został osiągnięty. Dziś inwestycje te warte są zaledwie ułamek zainwestowanej kwoty.
Na 'bohatera’ całego tragicznego zamieszania z FTX rośnie Binance, lansowany na najbardziej 'scentralizowaną’ (w domyśle najbardziej godną zaufania) giełdę przez największe serwisy informacyjne na świecie jak Bloomberg.
Kończąc temat optymistycznie nie jest możliwe kolejne bankructwo Luny, kolejny upadek FTX a Bitcoin może być postrzegany obecnie za 'bezpieczniejszy’ teraz niż wtedy gdy kosztował 20 000 USD, Risk/Reward Ratio powinno przemawiać na korzyść kupujących. Pozostaje mieć nadzieję, że branże nie czeka poważny efekt domina ponieważ wydaje się wyłącznie kwestia czasu dopóki giełdy jak Kraken, OKX czy KuCoin będą musiały odpowiedzieć na zapytania regulatorów i ujawnić swoje rezerwy by wykluczyć ryzyko kolejnej lawiny bankructw.

Może Cię zainteresuje:

BitcoinKryptowalutyregulacje kryptowalutSECUSA
Komentarze (0)
Dodaj komentarz