Emocje determinują atmosferę rynku kryptowalut. Ciężko określić go mianem 'sensownego’, ponieważ jeszcze 2 dni temu większość inwestorów stawiała na spadki w okolice 13 000 USD. Dziś większość zdaje się zapomnieć o niedźwiedzich prognozach i widzi rodzącą się hossę. Inwestorzy obserwujący rynek i czekający na niższe ceny ’boją się wsiąść do pociągu’, który już odjechał i kibicują dalszym spadkom. Faza ta jest typowa dla okresów zmiany trendu, ale czy sama w sobie determinuje tą zmianę?
Psychologia trzęsie Bitcoinem
Rynek nie jest efektywny, nie jest przewidywalny a jednak Bitcoin zachowuje do tej pory pewną cykliczność. Być może dlatego, że spora część inwestoró zwraca na nią uwagę? Rynek dojrzewa i ciężko porównywać go z 'wolną amerykanką’ sprzed 5 czy 10 lat. W miarę ewolucji kryptowaluty jako klasy aktywów, miliony inwestorów z całego świata obserwują dane z Glassnode’a czy CryptoQuant i na ich podstawie stara się podejmować możliwie najbardziej efektywne decyzje inwestycyjne. Nie oznacza to bynajmniej 'najbardziej efektowne’ ponieważ 'efektowne’ zakupy w dołkach zdarzają się zwykle wyłącznie tym, którzy chwile ostatniego krachu spędzają czas przed monitorem i czekają z przyciskiem 'BUY’. Istotnie ciężko w niego trafić. To również wie już coraz większa część inwestorów i coraz większa część przestaje się łudzić, że będzie w stanie go przewidzieć. Zamiast tego uśredniają cenę zakupu i próbują podjąć optymalną decyzję wykorzystując dostępną wiedzę i narzędzia.
Rynek to gra konkurencyjna w której nie każdy może zarobić, większość musi stracić. Znaczy to, że większosć inwestorów zawsze będzie w błędzie… Dopóki nie nastąpi hossa i euforia nie sprawi, że zarabiać zaczną nawet Ci, których do inwestycji w kryptowaluty namówił taksówkarz, znajomy czy celebryta zatrudniony w reklamie. Inwestorzy, którzy chcą podejmować mądre decyzje inwestycyjne powinni wystrzegać się dokonywania zakupów w tej fazie rynku i docenić 'komfort’ jaki daje bessa. Komfort ten jednak ciężko docenić obserwując spadki rzędu 80 czy 90%. Ludzki mózg nie lubi podejmować decyzji nie posiadając potwierdzenia, że może mieć rację. Problem jednak w tym, że akumulując spadające aktywa w czasie spadków nie ma możliwości zebrania łatwo dostrzegalnych 'potwierdzeń’. Inwestorzy powinni sugerować się własnymi opracowaniami by uniezależnić się od tego, co znajduje się po lewej stronie wykresu.
Większość rynku tonie w stratach
Zdecydowana większosć inwestorów kryptowalutowych tonie dziś w stratach, a ostatni ruch w górę zniechęca ich do sprzedaży, przyjęcia jej 'gdy na rynek wróciła nadzieja’. To sprawia, że kryptowaluty napędza wysychająca płynność, a o notowaniach decydują akumulujące wieloryby i krótkoterminowi inwestorzy do których należą: instytucje, fundusze, traderzy inwestorzy indywidualni, którzy właśnie dołączają do rynku (jest ich mało ponieważ mamy bessę) lub tacy, którzy zachowali wolne do inwestycji środki i trzymali ręce pod przysłowiowym 'tyłkiem’ czekając na zakupy na spadkach (takich prawdopodobnie jest jeszcze mniej). W takich warunkach cena Bitcoina z łatwością może podążyć w każdą ze stron w gwałtownym ruchu (który obserwowaliśmy ostatnio). Co więcej rekordowa likwidacja pozycji krótkich przekraczająca 900 mln USD może sugerować, że ilość 'niedźwiedzi’ została mocno przetrzebiona przez co mogą zastanowić się dwa razy nim znów zaczną stawiać na spadki.
Niepewność przed decyzją Fedu
Standardowo – rynek żyje decyzją Rezerwy Federalnej, którą poznamy 2 listopada. Gra na pivot nabrała tempa po wczorajszej decyzji Banku Kanady, który podniósł stopy o 50 pb wobec spodziewanych 75 pb i wskazał na problemy w gospodarce, które mogą sprawić, że kolejne podwyżki będą niższe. Dziś mieliśmy decyzje Europejskiego Banku Centralnego, który choć podniósł stopy zgodnie z oczekiwaniami analityków nie potwierdził ekstremalnie jastrzębiego kierunku w obliczu bardziej 'gołębiej’ konferencji tuż po decyzji. Wall Street stawia, że Jerome Powell nie będzie pastwił się nad rynkami w przyszłą środę i 'zmiękczy’ komunikację uprawdopodbniając niższą podwyżkę w grudniu.
Bitcoin będzie śmiał się … nadal?
Tajemnicą poliszynela jest, że Wall Street trzęsie kilka funduszy, które mają potężny wpływ i powiązania w świecie polityki i finansów. Jednym z nich jest BlackRock, którego ekonomiści według doniesień Fox Business przekazują swoim doradcom finansowym, by spodziewali się ’gołębiego języka’ ze strony Powella już na najbliższym posiedzeniu. Na następnych posiedzeniach podwyżki mają według prognoz sukcesywnie maleć, a przerwa w podwyżkach ma nastąpić już po osiągnięciu stopy referencyjnej na poziomie 4,75%. Jeśli prognoza się sprawdzi w przyszłym tygodniu możemy spodziewać się euforycznej reakcji indeksów i prawdopodobnie również – kryptowalut.
Może Cię zainteresuje: