Choć Bitcoin i kryptowaluty są zmiennym rynkiem dzięki analizie danych on-chain możemy dowiedzieć się co dzieje się w sieci, a czego nie widać gołym, spekulacyjnym okiem. Oczywiście tytuł ma charakter zabawny, a dane on-chain nie muszą precyzyjnie potwierdzać przyszłych fluktuacji cenowych, same ulegają ciągłym zmianom na które wpływa setki zmiennych od psychologii, po sytuację makroekonomiczną i ruchy wielorybów.
Przejdźmy do podsumowania najświeższych danych dotyczących 'króla kryptowalut’ i spróbujmy określić czy potwierdzą one potencjał dla dłuższej hossy? Czy ponownie obserwujemy tylko 'dead cat bounce’?
Podsumowanie
Nie zapominajmy, że na dane on-chain należy nałożyć sentyment na światowych rynkach i performance głównych giełdowych indeksów. Choć dzisiejsza sesja zapowiada się mieszanie w kontekście pogorszenia atmosfery pośród spółek technologicznych z którymi koreluje Bitcoin ciężko oczekiwać by w momencie tak głębokich spadków na giełdowych parkietach byki przeszły z bessy do hossy z dnia na dzień. Dlatego cierpliwi inwestorzy powinni zostać wynagrodzeni w swoim czasie. Dane on-chain wskazują, że czas na kupno dla wierzących w długoterminowy potencjał Bitcoina są właśnie dziś.
Choć Warren Buffett krytycznie wypowiadał się na temat Bitcoina w przeszłości warto przytoczyć jego strategię inwestycyjną, która opiera się na łapaniu okazji jeśli sie przydarzają. Znaczy to, że chłodno podchodzący do rynku inwestorzy powinni rozważyć zaangażowanie na rynku crypto nie czekając na trzęsienie Ziemi czy globalną klęskę głodu, która pogrąży Bitcoina prowadząc go do poziomów wycen z 2010 roku. Jednocześnie warto mieć na uwadze, że rynek kryptowalut jest zmienny i zapewne taki pozostanie a celowanie w cenowe dołki zdecydowanie powinno pozostać domeną golfistów.