Jeden z najbardziej popularnych zwolenników Bitcoin, Andreas Antonopoulos, podzielił się wczoraj swoimi poglądami na temat kryptowalut i globalnego systemu finansowego. Poruszył również kwestię regulacji cyfrowych aktywów. Czy jego wypowiedzi to strzał w dziesiątkę?
Światowy system finansowy nie rozumie Bitcoina
Antonopoulos powiedział, że rządy początkowo miały stosunkowo otwarty system finansowy, ale od 1970 roku powoli migrowały w kierunku „systemu kontroli totalitarnej”. Według niego, rządy uważają, że ich prawem jest utrzymywanie transakcji finansowych pod całkowitym nadzorem. Chcą „przejmować, zamrażać, utrudniać i cenzurować transakcje między ludźmi”.
Andreas Antonopoulos kontynuował, że cały pomysł systemu finansowego jest niezdrowy, a „jego fundamenty są z natury faszystowskie”. Być może jednym z przykładów na to jest sprawa z Bank of America. Instytucja zamknęła konto byłego CFO PayPal bez podawania żadnych wyjaśnień, mimo że był klientem banku przez 20 lat.
Nawet jeśli rządy twierdzą, że nadzór i kontrola to środki bezpieczeństwa, Antonopoulos mówi, że daje to sumpt do podejrzeń o możliwości popełnienia bardziej poważnych przestępstw w przyszłości.
Bitcoin i kryptowalutowe regulacje
Biorąc pod uwagę ograniczenia i nadzór w ramach tradycyjnego systemu finansowego, Antonopoulos uważa, że niewątpliwie jest to miejsce, gdzie Bitcoin budzi się do życia. Powiedział, że żyjemy w zglobalizowanym świecie bez granic. Ponad 2 miliardy osób ma dostęp do Internetu, a my potrzebujemy „pieniądza Internetu”.
Bitcoin to coś zupełnie nowego. Nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z czymś podobnym. Antonopoulos sądzi, że ludzie mają problemy ze zrozumieniem króla kryptowalut. Kontynuował, że Bitcoin jest w bardzo wczesnym etapie ewolucji, a pieniądze będą odgrywać w jego przyszłości znaczącą rolę.
Co się tyczy regulacji kryptowaluty, tutaj Antonopoulos uważa, że nie da się znaleźć odpowiedniego rozwiązania. To niezrozumienie technologii, która stoi za Bitcoinem jest w głównej mierze powodem rozpaczliwych prób regulacji i zamknięcia cyfrowego aktywa w sztywne ramy przepisów prawa:
Oni [rządy] ciągle próbują zastosować wszystkie z tych przepisów, ale rzeczą, której nie mogą zasadniczo uregulować jest protokół oraz sam pomysł. Ponieważ jest to protokół w czystej postaci – technologia oparta na matematyce – nie ma tu nic do regulowania, to po prostu pomysł […] Rządy rozpaczliwie próbują to regulować, ale to daremne. Podstawowym powodem, dla którego to nie ma sensu jest to, że Bitcoin i inne kryptowaluty nie istnieją w jednej jurysdykcji, są prawdziwie ponadnarodowe. Są one tak słabo rozumiane przez regulatorów, że nie mogą oni nawet zacząć się do nich zbliżyć, a więc wszystko, co można teraz zrobić, to regulować banki, które działają wokół nich.
Czy zgadzacie się z takim podejściem? Zapraszamy do dyskusji.
źródło grafiki tytułowej: tutaj