Prywatny azyl Cristiano. Nowy „bunkier” Ronaldo na Morzu Czerwonym dostępny tylko z wody i powietrza

Cristiano Ronaldo kupił sobie kolejne drogie cacko, czym błyskawicznie przyciągnął uwagę portugalskich mediów. Wraz z narzeczoną Georginą Rodríguez kupili dwie ultraluksusowe wille w prestiżowym kompleksie Nujuma, położonym w samym sercu Morza Czerwonego. To miejsce, do którego nie da się dojechać samochodem. Dostęp możliwy jest wyłącznie prywatną łodzią lub hydroplanem. Nieprzypadkowo mówi się więc o nowym „bunkrze” Portugalczyka. Chodzi o absolutną prywatność, ciszę i odcięcie od świata. Coś, czego globalna gwiazda futbolu praktycznie nie doświadcza na co dzień.

„Teraz mamy tu dom”

Ronaldo nie ukrywa, że to nie jest zwykła inwestycja pod wynajem czy lokata kapitału. To miejsce, do którego chce wracać z rodziną.

– Morze Czerwone to miejsce absolutnie wyjątkowe. Od pierwszej wizyty czuliśmy z Georginą niezwykłą więź z tą wyspą i jej naturalnym pięknem. To przestrzeń, w której czujemy spokój. Teraz mamy tu dom i możemy spędzać czas z rodziną w pełnej prywatności, kiedy tylko chcemy – powiedział Ronaldo po finalizacji zakupu.

Para posiada dwie oddzielne wille: jedną, trzysypialnianą – typowo rodzinną, oraz drugą, mniejszą, dwu-sypialnianą. Obie należą do najbardziej ekskluzywnej części projektu The Red Sea Residences.

Luksus, cisza i brak ciekawskich spojrzeń

Nujuma to resort zaprojektowany dokładnie pod takich klientów jak Ronaldo. Brak tu paparazzich, tłumów i przypadkowych turystów. To kierunek, który od 2023 roku regularnie odwiedzali Cristiano i Georgina, zanim zdecydowali się na zakup. Co ciekawe, byli jednymi z pierwszych nabywców, którzy postawili na to miejsce nie tylko jako wakacyjny przystanek, ale jako stały punkt na prywatnej mapie świata.

Szef Red Sea Global, John Pagano, nie krył zadowolenia z tej transakcji, podkreślając, że obecność Ronaldo potwierdza globalny prestiż projektu i jego atrakcyjność dla ludzi szukających połączenia luksusu, natury i prywatności.

Kolejny element imperium Ronaldo

Dla Cristiano Ronaldo to kolejny krok w budowaniu międzynarodowego imperium nieruchomościowego. Po rezydencjach w Europie, Azji i na Bliskim Wschodzie, Morze Czerwone staje się jego nowym bezpiecznym portem. Miejscem ucieczki, resetu i rodzinnej ciszy – w świecie, w którym nazwisko Ronaldo rzadko kiedy pozwala na anonimowość.

Ten „bunkier” nie jest tylko symbolem luksusu. To manifest kontroli nad własnym życiem, nawet wtedy, gdy jest się jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci na świecie.