Mundial 2026 traci wielkie gwiazdy! Lista nieobecnych to piłkarski dramat

Kiedy FIFA rozdmuchała mundial do 48 drużyn, wielu kibiców uwierzyło, że światowe gwiazdy będą miały bilet wstępu niejako z urzędu. Że przy takim formacie na turniej w USA, Kanadzie i Meksyku w zasadzie nie da się nie awansować. Życie jak zwykle brutalnie to zweryfikowało.

Dramaty narodów: Węgry, Gruzja, Serbia muszą czekać przynajmniej cztery lata

Europa swoje bilety rozdaje jak zwykle z żelazną logiką. Hiszpania, Anglia, Francja, Niemcy, Portugalia – formalność. Holandia, Chorwacja, Austria, Szwajcaria, Belgia, Szkocja – również mają swoje wejściówki. W play-offach zobaczymy m.in. Polskę, Włochy, Ukrainę, Turcję, Danię, Albanię czy Walię. Ale lista tych, których na mundialu zabraknie na pewno, wygląda jak fragment nominowanych do Złotej Piłki. Gwiazdy klubów z Premier League, Bundesligi, La Liga. Chłopów, którzy kosztowaliby grube miliony, ale latem 2026… będą mieli wolne.

https://twitter.com/atholetiverse/status/1990044110443643249

Słowenia nie wytrzymała tempa ani Szwajcarów, ani zaskakującego Kosowa. Oblak – wciąż klasowy, choć już nie top 1 – kończy eliminacje na trzecim miejscu. Lat 32. Kolejny cykl eliminacyjny przed nim? Niekoniecznie, bo zdecydował się zakończyć karierę w kadrze. Razem z nim odpada też Benjamin Šeško, jeden z najgorętszych młodych napastników, bo Słowenia utknęła w eliminacyjnej przeciętności.

Węgrzy przeżyli narodowy dramat, a Dominik Szoboszlai, kapitan, lider, serce tej drużyny, został zatrzymany przez końcówkę meczu z Irlandią. Dwa ciosy w ostatnich minutach i światowy futbol traci jednego z najefektowniejszych pomocników swojej generacji.

Największe straty w ataku: Kvaratskhelia, Vlahović i Osimhen

Jeszcze większym ciosem jest brak Khvichy Kvaratskhelii, jednego z największych współczesnych magików dryblingu. Gruzja, piękna historia ostatnich lat, została zmielona przez Hiszpanię i Turcję, a mundial traci piłkarza, który jednym zwodem potrafi zmienić logikę meczu.

https://twitter.com/Xparisnolimit/status/1990903532988354995

Lista bólu zamyka się ofensywnymi potworami. Dušan Vlahović, napastnik, który miał poprowadzić Serbię do wielkiego turnieju, ugrzązł w drużynie pełnej konfliktów i niespełnionych obietnic. Najbardziej gorzki dramat przeżywa jednak Victor Osimhen. Mundial znowu przechodzi mu obok nosa. Nigeria raz jeszcze przegrała wszystko, co mogła przegrać: od chaosu organizacyjnego po kontuzję Osimhena w decydującym meczu.

Mundial 2026 dostanie swoich superbohaterów. Mbappé, Haalanda, Bellinghama, Yamala. Ale obok festiwalu gwiazd turniej straci całą galerię wybitnych postaci: Oblak, Šeško, Szoboszlai, Karetsas, Kvaratskhelia, Milenković, Tapsoba, Baleba, Mbeumo, Vlahović czy Osimhen. Piłkarzy, którzy w normalnych czasach byliby twarzami turnieju. Teraz będą tylko widzami.