Legia podchodzi do meczu z Lincoln Red Imps w momencie, w którym każdy kolejny występ przy Łazienkowskiej bardziej przypomina test nerwów niż demonstrację siły. „Wojskowi” od dłuższego czasu nie potrafią narzucić swojego stylu. Na wygraną czekają od… jedenastu meczów. Czy chociaż pożegnanie z LKE będzie zwycięskie?
Liga Konferencji, Legia – Lincoln: zapowiedź
Legia przegrała cztery z pięciu ostatnich meczów w Lidze Konferencji, w tym dwa u siebie – oba po 0:1. Schemat się powtarza: dużo posiadania piłki, niewiele konkretów pod bramką rywala i problemy, gdy trzeba gonić wynik. Nawet wyjazdowe zwycięstwo z Szachtarem było bardziej wyjątkiem niż zapowiedzią poprawy.
Lincoln przyjeżdża do Warszawy w zupełnie innym nastroju. Mistrz Gibraltaru coraz lepiej odnajduje się w realiach europejskich pucharów. Wygrane 2:1 z Lechem Poznań i Sigmą Ołomuniec u siebie nie były dziełem przypadku. To zespół zdyscyplinowany, cierpliwy i potrafiący wykorzystać momenty, gdy rywal traci kontrolę.
Legia nadal ma jakościowo lepszych piłkarzy, ale jako zespół wygląda na zagubiony. Brakuje płynności w ataku pozycyjnym, a defensywa rzadko daje poczucie bezpieczeństwa. W takim układzie mecz z Lincoln wcale nie musi być jednostronny. Wręcz przeciwnie.
TYP 1: Lincoln Red Imps wygra lub zremisuje (X2)
To typ oparty nie na nazwach klubów, a na aktualnej rzeczywistości boiskowej. Legia nie wygrała czterech z pięciu ostatnich meczów w Lidze Konferencji, a u siebie regularnie ma problem z „przepchnięciem” spotkania na swoją stronę. Lincoln jest zespołem, który dobrze czuje się w roli underdoga i potrafi długo bronić się nisko, licząc na swoje momenty.
Biorąc pod uwagę, że Legia często traci kontrolę po straconym golu, a Lincoln potrafi być cierpliwy i skuteczny, scenariusz remisu lub nawet niespodzianki gości jest jak najbardziej realny.
[Postaw na wygraną Lincoln lub remis w LV BET po kursie 3.35]
TYP 2: Obie drużyny strzelą gola (BTTS – TAK)
Legia ma problemy z zachowaniem czystego konta. Traciła gola w czterech z pięciu ostatnich meczów w Lidze Konferencji. Lincoln z kolei regularnie znajduje drogę do siatki, niezależnie od miejsca rozgrywania spotkania. Strzelali m.in. Lechowi, Sigmie i Rijece.
Z drugiej strony trudno sobie wyobrazić, by Legia przed własną publicznością nie stworzyła żadnych okazji. Nawet przy chaosie w grze, indywidualna jakość powinna dać przynajmniej jednego gola. To wszystko składa się na obraz meczu, w którym obie strony mają argumenty, by trafić do siatki.