Jeszcze wczoraj wydawało się, że Marc-André ter Stegen stracił opaskę kapitana Barcelony na dobre. Powód? Spór dotyczący lipcowej operacji pleców i formalności związanych z jej zgłoszeniem. Klub mógłby odciążyć budżet, jeśli Niemiec zostałby uznany przez La Ligę za długoterminowego nieobecnego. Mowa nawet o 80% jego pensji do połowy sezonu. To otworzyłoby drzwi do rejestracji nowych piłkarzy.
Burza w Barcelonie: Ter Stegen wraca z opaską
Problem w tym, że zgodnie z regulaminem trzeba pauzować co najmniej cztery miesiące, a bramkarz w mediach społecznościowych napisał, że wróci po trzech. Do tego dochodził jego brak zgody na przekazanie danych medycznych lidze.
W piątek sytuacja wywróciła się do góry nogami. Ter Stegen podpisał stosowne dokumenty i pozwolił na wysłanie raportu medycznego. W oświadczeniu podkreślił, że chce współpracować z klubem i odciął się od spekulacji, jakoby jego kontuzja miała posłużyć do rejestracji nowych zawodników. „To niesprawiedliwe i nieprawdziwe” – zaznaczył. Dodał też, że wszystkie transfery i przedłużenia kontraktów dokonano jeszcze przed jego operacją.
Flick na trybunach w Lidze Mistrzów
Na Camp Nou nie brakuje problemów – UEFA właśnie zawiesiła Hansiego Flicka na pierwszy mecz fazy grupowej Ligi Mistrzów. Niemiecki szkoleniowiec ma też zapłacić 17 tysięcy funtów kary. To efekt jego ostrej krytyki decyzji sędziów w półfinale LM z Interem Mediolan, przegranym 3:4 w rewanżu i 6:7 w dwumeczu.
Taką samą karę dostał asystent Marcus Sorg. Pierwsza kolejka Ligi Mistrzów odbędzie się między 16 a 18 września, a na ławce Barcelony zasiądzie wtedy ktoś inny z jego sztabu.
Lewy i Yamal dostali po kieszeniach
To jednak nie koniec listy ukaranych. Robert Lewandowski i Lamine Yamal zapłacą po 4,3 tys. funtów za nieprzestrzeganie poleceń kontrolera antydopingowego. Chodziło o brak natychmiastowego stawienia się na badanie po tym samym meczu z Interem.
Barca ma za sobą burzliwe lato transferowe. Do klubu trafili m.in. bramkarz Joan Garcia z Espanyolu i Marcus Rashford na wypożyczenie z Manchesteru United. A teraz, gdy Ter Stegen znów jest kapitanem, pozostaje pytanie. Czy ta nagła zgoda i zmiana narracji zakończy wewnętrzne napięcia, czy to dopiero początek dłuższej opowieści?