Dziś w nocy, w toku zabawy sylwestrowej w mieście Nowy Orlean, doszło do szeroko zakrojonego ataku na zgromadzonych. Samochód z dużą prędkością wjechał w tłum, taranując ludzi. Tuż potem nastąpiła strzelanina, której sprawcą w domyśle również był kierowca. Wybuchła panika, w wyniku której rozpoczęła się masowa ucieczka.
Jak wynika z doniesień, do ataku doszło około godz. 3.15 w sylwestrową noc. Miał on mieć miejsce na ulicy Burbonów (lub Burbońskiej – Bourbon Street), w okolicach skrzyżowania z ul. Kanałową (Canal Street). Były one wypełnione tłumem świętujących, w który to z impetem wjechał kierowca samochodu, taranując zgromadzonych. Wedle relacji świadków, natychmiast potem doszło do kontynuacji ataku – za pomocą broni.
Sprawca zdarzenia miał wysiąść z samochodu i otworzyć ogień do przechodniów. Obecni na miejscu policjanci odpowiedzieli tym samym. Nie wiadomo na razie, czy sprawca został zlikwidowany, jednak atak ustał. W wyniku zdarzenia zginęło co najmniej 10 osób, zaś dalszych 30 ma być rannych. Do szpitali w całym mieście trafiać mają kolejni poszkodowani, stąd też liczba ta może być jedynie wstępnym szacunkiem.
Na razie nic nie wiadomo oficjalnie na temat personaliów ani motywów sprawcy – co niekoniecznie oznacza, że są one faktycznie nieznane. Natomiast biorąc pod uwagę doświadczenia z minionymi atakami terrorystycznymi (jak choćby niedawnym i bardzo podobnym w formie atakiem w Magdeburgu, w Niemczech), może to niestety oznaczać, że podanie tych informacji do publicznej informacji może być z punktu widzenia miejscowych władz z różnych względów niewygodne.
Nowy Orlean w Luizjanie, oryginalnie założony przez Francuzów jako stolica ówczesnej kolonii Luizjany (obejmującej wtedy niemal 1/3 dzisiejszych USA), słynie jako atrakcja turystyczna i jest miejscem licznych zabaw i imprez ulicznych. W szczególności znamienna swoim charakterem jest historyczna dzielnica, Francuski Kwartał, w której to właśnie doszło do ataku.