Rządzona przez ekipę Partii Pracy Wielka Brytania osuwa się coraz głębiej w odmęt „demokratycznego” i „inkluzywnego” autorytaryzmu oraz inwigilacji. Kręgi rządzące są tam z kolei tak owładnięte postępowymi modami ideowymi, takimi jak radykalny ekologizm i kult „neutralności klimatycznej”, że czasem prowadzi to do tyleż zabawnych, co absurdalnych efektów. Najnowszy przykład tego zapewnili szerokiej publice urzędnicy tamtejszej Agencji ds. Środowiska.
Ciężko w istocie stwierdzić, co jest bardziej prawdopodobne – czy to, że brytyjscy urzędnicy państwowi po prostu nie mają wiedzy z zakresu podstaw konstrukcji urządzeń i systemów elektronicznych, czy też że tamtejsze urzędy (a zwłaszcza takie urzędy jak Agencja ds. Środowiska) zapełnione są przez zielonych kultystów, którzy w imię walki z „emisjami klimatycznymi” gotowi są posunąć się nawet do tworzonych dosłownie z niczego przesądów i guseł.
Jedna i druga opcja jawi się raczej mało optymistycznie z perspektywy większości Brytyjczyków. Po prawie jednak nie będzie to żadna nowość – współczesna Wielka Brytania w ogóle nie bardzo wydaje się być miejscem dla zwykłych Brytyjczyków, stawiając ich na ostatnim miejscu w hierarchii ważności, ponad ich potrzeby przedkładając nie tylko kaprysy establishmentu politycznego, ale też dobrobyt, interesy i samozadowolenie milionów nielegalnych imigrantów z Afryki i Azji.
Wracając jednak do Agencji ds. Środowiska…
Wielka Brytania wysycha (nie tylko z wody)
Otóż Agencja ta wydała właśnie zestaw zaleceń dla ludności. Zalecenia owe mają związek z panującą na Wyspach suszą, określaną oficjalnie jako „narodowo znaczący incydent” (nationally significant incident). W przypadku niektórych z zaleceń ciężko nie zapytać przy tym o poziom intelektualny oraz stopień samodzielności życiowej, którego brytyjscy urzędnicy spodziewają się po swoich obywatelach – względnie o poziom intelektualny samych urzędników.
Orły z Agencji ds. Środowiska zalecają bowiem swym poddanym, aby w celu redukcji zużycia wody zakręcali krany, gdy ich nie używają, brali krótsze kąpiele, zmniejszyli skalę podlewania trawników z użyciem węży ogrodowych czy wykorzystali do podlewania roślin doniczkowych wodę, która gromadzi się w spodkach, na których stoją owe doniczki (no kto by pomyślał…). Poważnie:
Poziom intelektualny owych nasuwa pytanie o sensowność publikowania ich w formie pisemnej – forma obrazkowa zapewne lepiej korespondowałaby z oczekiwanymi zdolnościami epistemologicznymi przewidywanej grupy docelowej odbiorców. Clou jednak owych porad, które, zdaje się, skradło show, leży gdzie indziej. Jak podkreśla powyższy wpis z portalu X/Twitter, w imię walki z suszą Wielka Brytania, za pośrednictwem swojego rządu, wzywa obywateli, aby kasowali swoje stare emaile.
Email to taki list, wystarczy usunąć i ni mo…
Bo to jakoby ma pomóc walczyć z marnotrawstwem wody. Bo jakoby ich przechowywanie obciąża serwery, które niby wymagają więcej wody do chłodzenia, której brakuje…. Nie wiadomo, czy urzędnicy Agencji ds. Środowiska zdają się postrzegać listy elektroniczne na podobieństwo tych tradycyjnych, jako obiekty fizycznie gdzieś przechowywane. Nie wiadomo też, czy żyją w przekonaniu, że można je po prostu usunąć. Wiadomo natomiast, że swojej listy nie skonsultowali z nikim, kto taką wiedzę by miał.
Skądinąd – fakt, że brytyjscy urzędnicy zdają się nie wiedzieć także tego, że „usunięcie” emaila z czyjej skrzynki nie niszczy tych danych fizycznie, lecz jedynie usuwa dostęp danej osoby do tych danych. Wiadomość w dalszym ciągu pozostaje natomiast – by stwierdzić oczywistość – widoczna dla drugiej strony/nadawcy/odbiorcy. W dalszym ciągu pozostaje także na serwerze, o którego chłodzenie tak martwią się brytyjscy biurokraci środowiskowi.
A, nie zapomnijmy. Wielka Brytania, aby choć częściowo powetować destrukcyjne skutki agresywnej polityki fiskalnej rządu premiera Keira Starmera i Partii Pracy, planuje uprościć i ułatwić procedury wymagane przed budową centrów danych. Tych samych, które konsumują astronomiczne ilości energii elektrycznej i które (eureka!) wymagają intensywnego chłodzenia. To tyle w temacie wody i suszy. C