Ułaskawienie to zdecydowanie jedno z najpopularniejszych wyrazów ostatnich dni. Oponenci zarzucają Prezydentowi Andrzejowi Dudzie, że „daje zły przykład Polakom”. Taką opinię wyraził jego poprzednik Bronisław Komorowski. Z kolei sam Andrzej Duda i jego otoczenie argumentują, że to jedna z prerogatyw Prezydenta, a pierwsze ułaskawienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika było skuteczne. Cała sprawa jest wyjątkowo zagmatwana i kontrowersyjna. Jednak historia pokazuje, że w przeszłości prawo łaski było wykorzystywane w nie mniej wątpliwych przypadkach.
Ułaskawienie członków gangu pruszkowskiego
Jednym z głośniejszych przypadków ułaskawienia dotyczyła Andrzeja Banasiaka ps. „Słowik” oraz Zbigniewa K. ps. „Ali”, którzy przewodzili tzw. mafii pruszkowskiej. Grupa przestępcza w latach 90. XX wieku zajmowała się między innymi nielegalnym przemytem spirytusu i papierosów, napadami, wymuszaniem haraczy, obrotem narkotykami, porwaniami oraz zabójstwami na zlecenie.
18 października 1993 roku Lech Wałęsa zdecydował się na ułaskawienie obu bossów mafii pruszkowskiej. Warszawska Prokuratura Okręgowa oskarżyła „Słowika” o wręczenie co najmniej 150 tys. zł łapówki dla urzędników kancelarii ówczesnego prezydenta, w zamian za ułaskawienie. Lech Wałęsa przekonywał przed sądem: ja miałem kancelarię ideową, więc nie było mowy, żeby ktokolwiek dał się przekupić.
Ponadto, jak możemy przeczytać w relacji z rozprawy na „money.pl”: B. prezydent uważa, że w czasie gdy doszło do ułaskawienia Andrzeja Z. był on „słowiczkiem, a nie Słowikiem” i „dopiero przymierzał się do gangsterowania”. „Gdybym wiedział, że słowiczek wyleci na Słowika to bym go udusił w zarodku.
Zobacz też: Tak źle nie było od 30 lat. Przed nami „dekada zmarnowanych szans”?
Koło ratunkowe na koniec kadencji
Kontrowersyjne decyzje dotyczące ułaskawienia ma na koncie również Aleksander Kwaśniewski. 28 listopada 2005 roku, tuż przed końcem swojej drugiej kadencji, A. Kwaśniewski wszczął procedurę ułaskawienia Zbigniewa Sobotki z SLD. Sąd Okręgowy Kielcach w styczniu 2005 roku skazał Sobotkę przez na 3,5 roku pozbawienia wolności. Dodatkowo otrzymał pięcioletni zakaz sprawowania administracyjnych wymagających dostępu do materiałów tajnych za przekazanie tajnych informacji o planowanej akcji policji politykom powiązanym z działaczami samorządowymi ze Starachowic, podejrzewanymi o współpracę ze zorganizowaną przestępczością (tzw. afera starachowicka).
Aleksander Kwaśniewski w drodze ułaskawienia zmniejszył karę dla Sobotki do 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.
Ułaskawienie wspólnika zięcia
Jedni z głośniejszych ułaskawień autorstwa Lecha Kaczyńskiego dotyczyło osoby Adama S., który był wspólnikiem jego ówczesnego zięcia Marcina Dubienieckiego. Adam S. został skazany za wyłudzenie z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych 120 tys. zł na karę roku i 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 30 tys. zł grzywny oraz 120 tys. zł naprawienia wyrządzonej szkody.
Autorem wniosku o ułaskawienie Adama S. był sam Marcin Dubieniecki. Dlatego w tamtym czasie opinia publiczna szeroko komentowała tę sprawę. Co ciekawe w 2009 roku ministrem prezydenckim odpowiedzialnym między innymi za sprawy ułaskawieniowe był Andrzej Duda.
Kto najczęściej ułaskawiał?
Statystyki, które dotyczą ułaskawień, są dość mocno zróżnicowane. Dane pokazują, że zdecydowanie najczęściej z tej prerogatywy korzystał Aleksander Kwaśniewski, który w trakcie dwóch kadencji ułaskawił 4302 osoby. Najmniej ułaskawień, jak do tej pory, zastosował obecny Prezydent RP Andrzej Duda. Poniżej znajduje się pełne zestawienie.
- Wojciech Jaruzelski ułaskawił 607 osób; odmówił ułaskawienia 119 osobom.
- Lech Wałęsa ułaskawił 3454 osoby; odmówił ułaskawienia 444 osobom.
- Aleksander Kwaśniewski ułaskawił 4302 osoby; odmówił ułaskawienia 2639 osobom
- Lech Kaczyński ułaskawił 201 osób; odmówił ułaskawienia 913 osobom.
- Bronisław Komorowski ułaskawił 360 osób; odmówił ułaskawienia 1544 osobom.
- Andrzej Duda (do 13.12.2023) ułaskawił 127 osób; odmówił ułaskawienia 773 osobom
Może Cię zainteresować: