Rosyjskie drony nad Polską! Tusk ogłasza operację wojskową, NATO w najwyższej gotowości

Polska znalazła się dziś w centrum jednego z najpoważniejszych incydentów od początku wojny w Ukrainie. Wojsko oficjalnie potwierdziło, że rosyjskie drony wielokrotnie naruszyły polską przestrzeń powietrzną podczas zmasowanego ataku na zachodnią Ukrainę. W nocy na X’ie zdanie na ten temat zabrał Donald Tusk. Do neutralizacji wysłano myśliwce.

Rosyjskie drony nad Polską. Tusk potwierdza operację wojskową, NATO w gotowości

„Doszło do bezprecedensowego naruszenia naszej przestrzeni powietrznej przez obiekty typu dron. To akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych obywateli” – poinformowało Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych RP.

Według władz, polskie i sojusznicze samoloty NATO poderwano natychmiast po wykryciu intruzów. Myśliwce użyły uzbrojenia, a w całym kraju uruchomiono systemy obrony przeciwlotniczej. Premier Donald Tusk potwierdził, że trwa operacja wojskowa związana z „wielokrotnymi naruszeniami polskiego nieba”.

Zamknięte lotniska, apel do obywateli

W nocy i nad ranem zamknięto cztery lotniska. W Warszawie (Chopina i Modlinie), Rzeszowie i Lublinie. Pasażerów poproszono o pozostanie w domach i śledzenie komunikatów. Policja w miejscowości Czosnówka w Lubelskiem odnalazła uszkodzonego drona. Trwają poszukiwania kolejnych szczątków zestrzelonych obiektów.

Sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej, Cezary Tomczyk zapewnił, że wszystkie służby są w najwyższej gotowości, a Polska pozostaje w stałym kontakcie z dowództwem NATO. Incydent zbiegł się w czasie z przygotowaniami do rosyjsko-białoruskich manewrów „Zapad-2025”. Polska już wcześniej zapowiedziała, że zamknie granicę z Białorusią w obawie przed prowokacjami. Jak widać obawy nie były bezpodstawne.

Zachodni analitycy ostrzegają, że rosyjskie działania mogą być testem reakcji NATO. Amerykański kongresman Joe Wilson nazwał naruszenie polskiego nieba „aktem wojny” i wezwał prezydenta Donalda Trumpa do zaostrzenia sankcji wobec Kremla.

Co dalej?

Polska stoi dziś na pierwszej linii frontu. Nie tylko geograficznie, ale i politycznie. Każdy kolejny incydent z udziałem rosyjskich dronów zwiększa ryzyko eskalacji i zbliża Sojusz Północnoatlantycki do punktu, którego dotąd starano się unikać, czyli bezpośredniej konfrontacji.