Stany Zjednoczone podpisały memorandum o porozumieniu z Republiką Palau, małym państwem wyspiarskim na Oceanie Spokojnym, na mocy którego nielegalni imigranci ujęci w USA, nieposiadający kryminalnej przeszłości, będą mogli osiedlić się na wyspach. Umowa została zawarta w ramach intensyfikacji polityki imigracyjnej prezydenta Donalda Trumpa, w ramach której Waszyngton usiłuje nadrobić wieloletnie zaległości w dziedzinie walki z nielegalną imigracją.
Porozumienie przewiduje, że osoby te, określane jako „obywatele trzecich krajów”, otrzymają prawo do pracy na Palau. Na początku – najpewniej ramach pilotażu – na wyspy trafić ma 75 osób. Ma to pomóc w wypełnieniu luk na lokalnym rynku pracy, gdzie występują niedobory w kluczowych zawodach. Palau, liczące około 18 tys. mieszkańców, boryka się z problemami demograficznymi i gospodarczymi – i potrzebuje pracowników. Wyspy te w szerszej świadomości zasłynęły jako lokacja telewizyjnego reality show „Survivor”.
W zamian za przyjęcie migrantów Stany Zjednoczone zobowiązały się do udzielenia Palau pomocy finansowej w wysokości 7,5 miliona dolarów. Środki te mają trafić na zaspokojenie potrzeb służb publicznych, utrzymanie infrastruktury, przygotowanie do katastrof naturalnych oraz wsparcie w dziedzinie egzekwowania prawa. Dodatkowo Waszyngton przekaże 2 miliony dolarów na cele poprawy bezpieczeństwa oraz 6 milionów na reformy systemu emerytalnego służby cywilnej.
Palau nie pierwsze w tym biznesie
Palau utrzymuje bliskie relacje ze Stanami Zjednoczonymi na podstawie Paktu o Wolnym Stowarzyszeniu, obowiązującego od 1994 roku. Dokument ten zapewnia USA dostęp militarny do terytorium archipelagu w zamian za pomoc ekonomiczną i zobowiązanie do obrony. Porozumienie imigracyjne wpisuje się w tę długoletnią współpracę. Wyspy te, zlokalizowane (względnie) blisko Filipin oraz Guam, przez dekady stanowiły jedną z baz w regionie zachodniego Pacyfiku.
Administracja Trumpa od początku drugiej kadencji ogromnie przyspieszyła deportacje nielegalnych imigrantów. Część z nich pochodzi jednak z krajów, które nie chcą ich z powrotem, wielu zaś usiłuje na różne sposoby prawnie utrudnić swoją deportację Skłania to Waszyngton do poszukiwania kreatywnych rozwiązań, często z pomocą krajów trzecich. Podobne umowy zawarte zostały z Ugandą, Rwandą, Suazi, Sudanem Południowym, Kostaryką, Panamą czy (chyba najbardziej znany przypadek) Salwadorem.
Wcześniej, w lipcu 2025 roku, quasi-parlament Palau (Rada Wodzów) sprzeciwił się wstępnej propozycji przyjęcia nielegalnych imigrantów, wskazując na brak odpowiednich zasobów i sformalizowanej polityki azylowej. Ostatecznie jednak porozumienie zostało podpisane po negocjacjach, z zastrzeżeniem, że Palau będzie oceniać każdego kandydata indywidualnie i prowadzić ich weryfikację pod kątem bezpieczeństwa.