Albania całkowicie zablokuje dostęp do wszem i wobec znanego oraz popularnego portalu TikTok. Powód jednak jest niecodzienny. Otóż nie jest to zagrożenie chińskim cyberszpiegostwem, manipulacje opinią publiczną czy zasysaniem danych osobowych i wyprowadzaniem ich do Chin. Powód był znacznie bardziej prozaiczny, i zarazem tragiczny – morderstwo nastolatka.
Jak oświadczył premier kraju, Edi Rama, zakaz wejdzie w życie z końcem tego roku, i obowiązywać będzie przez cały następny, 2025. Zakaz ma być zupełny – nie tylko dla dzieci i niepełnoletnich, jak w niektórych innych krajach, ale dla wszystkich. W zamysłach rządu, ma to być (siłą rzeczy tymczasowe) remedium na problemy społeczne, jakie przeżywa Albania.
Przyczynkiem do jego wprowadzenia był fakt głośnego zabójstwa. Chodziło o zasztyletowanie 14-letniego chłopca przez innego nastolatka. Źródłem tragedii miał być durny konflikt w mediach społecznościowych (w domyśle – właśnie portalu TikTok). Również tamże pojawić się miały treści pochwalające fakt zabójstwa oraz podżegające doń. Wywołało to logiczną burzę medialną – i skłoniło rząd do działania.
TikTok (znów) zbanowany
Nie wiadomo, czy raptem rok jego obowiązywania cokolwiek zmieni. Ciężko też spekulować na temat jego efektywności. Ta z reguły jest marna, szczególnie w przypadku restrykcji wymuszanych pod wpływem chwili i wzburzenia publicznego (jak np. zakazy broni, samochodów, szyfrowanych narzędzi komunikacyjnych etc), a które częściej mają pokazać, że władza „coś robi”, niż faktycznie rozwiązać źródła problemu.
Jeśli podobne pomysły w innych państwach mają być jakąkolwiek wskazówką, to ban ów będzie miał charakter raczej teoretyczny niż rzeczywisty. Podobnie zresztą, jak inne zakazy – zwłaszcza w kraju takim jak Albania, gdzie „swobodny” stosunek do prawa ma długą, nobliwą i akceptowaną społecznie tradycję. Ominięcie go nie będzie bowiem przecież żadnym problemem. A i alternatywa, w postaci innych mediów, portali i komunikatorów, nie jest mała.
W przypadku samej Albanii problemem może być też głęboko zakorzeniona mentalność klanowo-rodowa oraz tradycja wendetty. Przypadki takie jak omawiane zabójstwo nie były niczym nadzwyczajnym nawet w czasach stosunkowo niedawnych. Pojawienie się mediów społecznościowych, zwłaszcza takich jak TikTok (tj. opartych raczej o treści wideo niż tekstowe) po prostu stworzyło nową okazję do sporów – które rozwiązuje się jednak po staremu.
Zakaz można natomiast zrozumieć w pewnym specyficznym rozumieniu. Otóż, co dość prawdopodobne, rodzina zabitego może chcieć się zemścić. Bardzo prawdopodobne, że przy tej okazji wykorzysta portale jak TikTok, by stosownie „rozreklamować” swoje działania w obronie honoru. Rząd, mając na względzie własny interes oraz wewnętrzną stabilność, może po prostu nie chcieć dopuścić do niepokojów w kraju. Roczny ban w tym kontekście miały pozwolić sprawie ucichnąć.