Janusz Palikot, znany przede wszystkim z przemysłu alkoholowego biznesmen i kontrowersyjny były poseł na Sejm usłyszał zarzuty oszustwa znacznej wartości po zatrzymaniu go dziś w nocy przez Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA). Sprawa dotyczy doprowadzenia kilku tysięcy osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem na kwotę około 70 milionów złotych.
Obrońca Palikota, adwokat Agnieszka Walczak, poinformowała, że jej klient wyraża zgodę na publikację swojego wizerunku i pełnych danych osobowych.
Janusz Palikot ma poważne problemy
Agenci CBA zatrzymali Janusza Palikota w Lublinie oraz jego dwóch współpracowników, Przemysława B. i Zbigniewa B., w Biłgoraju. Po przewiezieniu do Prokuratury Krajowej we Wrocławiu rozpoczęto przesłuchania, które mają być kontynuowane również dzisiaj.
Prokurator krajowy Dariusz Korneluk potwierdził, że Janusz Palikot usłyszał zarzuty oszustwa. „Czynności procesowe są w toku. Po ich zakończeniu prokuratorzy zdecydują o ewentualnych środkach zapobiegawczych” — dodał Korneluk.
Tło sprawy
Śledztwo zostało wszczęte w ubiegłym roku po zawiadomieniu Komisji Nadzoru Finansowego. Do KNF zgłosiły się osoby, które zainwestowały w projekty biznesowe Janusza Palikota, w szczególności w Manufakturę Piwa, Wódki i Wina oraz spółkę zależną Tenczynek Dystrybucja. Inwestorzy twierdzą, że nie mogą odzyskać zainwestowanych środków, a całkowita lista zarzutów może być długa.
Według rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych, Jacka Dobrzyńskiego, śledztwo dotyczy oszustwa znacznej wartości, a kwota strat może sięgać nawet setek milionów złotych.
O całej sprawie jako BitHub.pl pisaliśmy tutaj, publikowaliśmy też sprostowanie:
Są pierwsze reakcje i komentarze
Aktywista Jan Śpiewak, reprezentujący fundację Bezpieczna Polska dla Wszystkich, wyraził swoją satysfakcję z zatrzymania Palikota. „Prokuratura mówi o 70 milionach złotych, ale w naszej ocenie suma ta może wynosić nawet 200-300 milionów złotych” — stwierdził Śpiewak. Dodał, że jego fundacja od miesięcy składała zawiadomienia w tej sprawie.
Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Tomasz Siemoniak skomentował działania służb: „CBA i prokuratura działają bez ograniczeń, jeśli chodzi o osoby zatrzymywane i którym stawiane są zarzuty. Jeżeli takie czynności zostały podjęte, oznacza to, że sprawa jest traktowana bardzo poważnie”.
Dalsze kroki
Śledczy nie ujawniają na razie więcej szczegółów. Wiadomo jednak, że przesłuchania zatrzymanych będą kontynuowane, a prokuratura zdecyduje o ewentualnym zastosowaniu środków zapobiegawczych, w tym tymczasowego aresztowania.