Idzie jak burza. Trump w ekspresowym tempie zmienia Waszyngton

Donald Trump z niezwykłą prędkością zmienia krajobraz polityczny Waszyngtonu. W ciągu zaledwie kilku dni od objęcia urzędu przeprowadził serię szeroko zakrojonych zmian, udowadniając, że jego najbardziej radykalne obietnice z kampanii wyborczej były dalekie od pustej retoryki.

Trump wziął sobie na cel przede wszystkim wszechobecną biurokrację. Na efekty jego działań nie trzeba było długo czekać – setki urzędników zostało przeniesionych do innych jednostek lub całkowicie zwolnionych z pracy.

Trump nie traci czasu

Administracja nowego prezydenta USA wydała również 26 rozporządzeń wykonawczych dotyczących ochrony środowiska, imigracji i obywatelstwa. Ponadto Trump rozmieścił siły wojskowe na południowej granicy Stanów Zjednoczonych i zwolnił szefa amerykańskiej straży przybrzeżnej. Ułaskawienie około 1,5 tys. osób zaangażowanych w atak na Kapitol, do którego doszło 6 stycznia 2021 r., zostało skrytykowane przez jego przeciwników jako działanie podważające zasady amerykańskiej demokracji.

Sojusznicy Trumpa przypisują jego szybkie działania skrupulatnemu planowi opracowanemu przez konserwatywne think tanki i decydentów politycznych. Spójrzmy na „Projekt 2025”, opracowany przez koalicję konserwatywnych organizacji i zawierający szczegółowe propozycje polityczne. Jak się okazuje, wiele wydanych już decyzji Trumpa jest zgodnych właśnie z tym projektem. To właśnie ten dokument wprowadził „Schedule F” – nową kategorię pracowników federalnych, co pozwoliło na dużo prostsze niż dotychczas rozwiązanie umów o pracę z urzędnikami państwowymi.

Zwróćmy też uwagę na Radę Bezpieczeństwa Narodowego, która została „oczyszczona” przez Trumpa z urzędników uznanych za niewystarczająco lojalnych. Zostali oni zastąpieni ludźmi, do których nowy prezydent ma pełne zaufanie. Działanie to stanowi dowód na to, że mamy do czynienia z konsolidacją władzy wykonawczej i dążeniem do stworzenia własnego zespołu ludzi na kluczowych stanowiskach rządowych.

Polaryzujące reformy

Krytycy Trumpa twierdzą, że jego działania wypaczają normy konstytucyjne i niebezpiecznie rozszerzają zakres władzy wykonawczej. Jego decyzja o cofnięciu poświadczeń bezpieczeństwa byłym urzędnikom wywiadu, z których wielu go krytykowało, z pewnością nie przysporzyła mu wielbicieli.

W przeciwieństwie do pierwszej kadencji Trumpa, która była pełna niewykorzystanych szans, nowa administracja prezydenta ISA wykazuje obecnie wyższy poziom przygotowania i spójności. Polityczni obserwatorzy zwracają uwagę na fakt, że jego zespół tak naprawdę pracuje bez przerwy od 2021 roku, opracowując strategię wdrażania szeroko zakrojonych reform.

Pomimo gwałtownego wzrostu aktywności, przed Trumpem stoi wiele wyzwań. Jego zarządzenia wykonawcze, takie jak próba zniesienia prawa do obywatelstwa od urodzenia, budzą spore kontrowersje. Liczne pozwy mogą skutkować wstrzymaniem wielu jego inicjatyw. Co więcej, niewielka republikańska większość Trumpa w Izbie Reprezentantów może być zagrożona podczas wyborów śródokresowych, potencjalnie ograniczając jego zdolność do uchwalania przepisów. Sukces ambitnego programu nowego prezydenta zależy więc w dużej mierze od jego umiejętności radzenia sobie z na szczeblu sądowym, utrzymania jedności partii i uniknięcia pułapek, które nękały jego pierwszą kadencję.

W pierwszych dniach Trump pokazał, że jest gotów sprawować władzę z bezprecedensowym poziomem determinacji. Czas pokaże, czy strategia ta doprowadzi do trwałych reform, czy też do dalszej polaryzacji.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz