W amerykańskich mediach trwa także szeroko zakrojona debata nad tym, czy Kamala Harris nie była informowana o dokładnych pytaniach w debacie, z dużym wyprzedzeniem. Właściwie do niedawna teoria spiskowa obecnie znajduje potwierdzenie, a informator zeznał pod karą krzywoprzysięstwa, żeobóz Kamali Harris dyktował warunki pytań podczas publicznej debaty.
Demokraci nalegali także na „sprawdzanie faktów” Donalda Trumpa na żywo podczas debaty. Agencja sprawdzała go i stawiała pod ścianą co najmniej 5-krotnie, ani razu nie weryfikując wypowiedzi Harris. Anonimowy informator podpisał oświadczenie pod przysięgą w Nowym Jorku. Kopię dostarczono już do Mike’a Johnsona. Źródło ma posiadać też dostęp do tajnych nagrań, które udowodnią, że ABC News sfałszowało debatę prezydencką.
W przeciwieństwie do Trumpa, Harris była dokładnie poinformowana o przebiegu debaty. To dało jej więcej czasu na przygotowanie i błyskotliwe odpowiedzi. Dodatkowe kontrowersje wzbudził jej 'łącznik’, który przypominał kolczyk, w lewym uchu. Chwilę po debacie jej notowania istotnie wzrosły, gdy Amerykanie byli pod wrażeniem 'występu’. Teraz sytuacja się odwraca.
Sprawę bardzo skrytykował m.in. Elon Musk i miliarder Bill Ackman. Jak dotąd teoria ta nie została ostatecznie potwierdzona. Media obiegają spekulacje, wedle których anonimowy 'whistleblower’, który ujawnił domniemane kulisy prezydenckiej debaty zginął niedawno, w wypadku samochodowym.
Kamala Harris przyznała już po strzelaninie na terenie pola golfowego, że jest szczęśliwa, iż Trump jest bezpieczny. Podkreśliła, że w USA nie ma miejsca na przemoc. Rzekoma 'runda golfa’ prezydenta Trumpa nie znajdowała się w publicznym harmonogramie. Pojawiają się zatem pytania – skąd podejrzany wiedział, że Trump się na nim znajdzie i skąd półautomatyczny karabin. Pewne jest jedno, ten tydzień dla gospodarki USA będzie historyczny.
Kolejny zamach?
Donald Trump, który prowadzi obecnie wyścig z Kamalą Harris i którego 'notowania’ sensacyjnie wzrosły po ostatniej debacie w ABC News mógł kolejny raz paść ofiarą zamachu? Według początkowych doniesień mediów amerykańskich agent Secret Service otworzył ogień do podejrzanej osoby z bronią. Donald Trump jest już bezpieczny i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Po incydencie rośnie fala medialnych spekulacji, a środowiska Republikańskie sugerują, że po 'przegranej w debacie’ Demokraci stali się zdesperowani.
Początkowe doniesienia sugerowały, że strzelały do siebie dwie osoby. Jednak źródła prasowe podały ostatecznie, że śledczy uważają teraz, że to agent Secret Service był jedynym strzelcem. Podejrzany został już aresztowany. Media donosiły najpierw, że dwie osoby przed polem golfowym Trump International Golf Course w dniu 15.09.24 r. celowały do siebie i oddały strzały, nie mierząc w Trumpa. Klub golfowy zlokalizowany jest w okolicy znanej z wysokiej przestępczości.