Polskę czekają w tym roku wybory prezydenckie. To wydarzenie z pewnością zdominuje życie polityczne między Bugiem i Odrą w pierwszej połowie roku. Na ostateczny wynik wpływ będą miały kampania, praca kandydatów i ich sztabów, sytuacja gospodarcza w kraju, geopolityka, ale też… działania najbogatszego człowieka na planecie. Elon Musk może wesprzeć któregoś z kandydatów. Przynajmniej taki scenariusz kreśli Politico.
Najpierw USA, teraz Europa
Jeszcze rok temu takie doniesienia zapewne zostałyby skwitowane ironicznym uśmiechem. Pięć lat temu odbiorcy mogliby się pukać w głowę, reagując z dezaprobatą na insynuacje, że amerykański miliarder będzie chciał mocniej mieszać się w politykę. I to w skali globalnej. Szef Tesli wskazujący Europejczykom, kogo powinni wybrać na prezydenta czy premiera? Absurd! Dzisiaj nie brzmi to już tak niedorzecznie. Albo inaczej: nie brzmi to niewiarygodnie.
Znany dość szeroko serwis Politico opublikował tekst, w którym zwraca uwagę na nowe hobby najbogatszego człowieka globu. Amerykański miliarder najwyraźniej polubił świat polityki po tym, jak pomógł wygrać wybory Donaldowi Trumpowi i chce teraz wesprzeć „swoich” kandydatów na Starym Kontynencie. Zazwyczaj są to przedstawiciele prawicy lub skrajnej prawicy. To w nich Elon Musk widzi ostatnią szansę na ratunek dla Europy.
Elon Musk miesza w Niemczech i Wielkiej Brytanii
Jednym z głośniejszych przypadków jest poparcie udzielone niemieckiej partii AfD. Miliarder nie tylko uznał to ugrupowanie za „ostatnią iskierkę nadziei” dla Niemiec, ale też zapowiedział wywiad z szefową ugrupowania: Alice Weidel. Jednocześnie nazwał kanclerza Niemiec, Olafa Scholza, niekompetentnym głupcem. A wszystko to dzieje się kilka tygodni przed wyborami federalnymi za naszą zachodnią granicą.
Kolejnym przykładem są działania Amerykanina wymierzone w brytyjską scenę polityczną. Elon Musk m.in. krytykował premiera Keira Starmera, wzywał króla Karola III do rozwiązania parlamentu, a ostatnio uderzył nawet w niedawnego sojusznika – Nigela Farage’a, szefa skrajnie prawicowej brytyjskiej Partii Reform, który przyczynił się do brexitu. Szef Tesli uznał, że ugrupowanie potrzebuje nowego lidera. Żeby było śmieszniej: Farage niewiele wcześniej chwalił Muska jako przyjaciela, który odmienił wizerunek jego partii.
Poparcie miliardera stracił Nigel Farage, ale nie skrajna prawica w Wielkiej Brytanii. Elon Musk swoje ambicje ulokował już w innym człowieku. Chodzi o Tommy’ego Robinsona, współzałożyciela organizacji Angielska Liga Obrony. Robinson odsiaduje obecnie wyrok półtora roku więzienia. Amerykanin nie może się z tym pogodzić i wykorzystuje platformę X do apelowania o jego uwolnienie. Jednocześnie współpracownik Donalda Trumpa przekonywał, że wojna domowa w Wielkiej Brytanii jest nieunikniona.
Miliarder zainteresuje się Polską przy okazji majowych wyborów?
Przywołany już serwis Politico zwrócił uwagę, że na tych krajach nie muszą się kończyć ambicje krezusa rodem z RPA. Portal zwrócił uwagę, że wybory odbędą się w tym roku m.in. w Polsce, Rumunii, Irlandii czy w Czechach. Warto mieć na uwadze, że w Rumunii będą to powtórzone wybory prezydenckie, bo te zeszłoroczne zostały unieważnione przez Sąd Konstytucyjny. Sędziowie podjęli taką decyzję, ponieważ wyniki I tury mogły zostać wypaczone przez zewnętrzne podmioty. W tym kontekście wskazywano głównie na aplikację TikTok, którą szeroko wykorzystywał sztab jednego z kandydatów. To pokazuje, jaką siłę mają media społecznościowe.
Pytaniem otwartym jest oczywiście, kogo mógłby poprzeć Elon Musk w wyborach prezydenckich w Polsce? Albo komu i jak mógłby zaszkodzić? O ile oczywiście nasz kraj go w ogóle zainteresuje. Platforma X nie jest u nas tak popularna i rozpowszechniona jak np. Facebook, ale to niewiele zmienia – wpisy miliardera zapewne zyskałyby wielki rozgłos i byłyby cytowane przez wszystkie media, zarówno te starego, jak i nowego typu. A dzisiaj nie trzeba już nikomu tłumaczyć, kim jest Elon Musk.
Co zrobi Europa? Zapewne niewiele. A Elon Musk nie działa na jej korzyść
Osobną kwestią jest to, jak na poczynania Amerykanina zareagują europejskie kraje. Na razie jego działania są krytykowane. Nie tylko w Niemczech czy Wielkiej Brytanii, ale też Hiszpanii, Francji czy Norwegii. Czy Unia Europejska jako całość może przeciwstawić się działaniom miliardera? W teorii może. Ale w praktyce trudno sobie wyobrazić szybkie, skoordynowane i zdecydowane działania urzędników oraz polityków.
Jeśli komuś wydaje się, że Elon Musk swoimi działaniami wspiera Europę, powinien przyjrzeć się sprawie jeszcze raz. Krezus z USA udziela poparcia środowiskom nacjonalistycznym, które chcą rozsadzić UE. Robi to w trosce o obywateli tych państw? Niektórzy tak pewnie myślą. Ale trzeba mieć na uwadze, że dzisiaj Elon Musk jest jedną z najważniejszych osób w Stanach Zjednoczonych i zapewne będzie działał na korzyść tego kraju. A rozpad unijnej wspólnoty to dla USA korzyść – mniejsze i skłócone kraje łatwiej rozgrywać.