Na granicy pomiędzy Pakistanem i Afganistanem doszło w weekend do zaciekłych starć, w których zwarły się oddziały Talibów oraz pakistańskiej armii. Zginąć miało od kilkudziesięciu do kilkuset kombatantów Prócz broni ręcznej do akcji wprowadzono do akcji artylerię, uderzeniowe drony oraz lotnictwo bojowe (to ostatnie w przypadku Pakistańczyków).
Bezpośrednią przyczyną starć, które rozpoczęły się zeszłej nocy, miały być czwartkowe eksplozje – w Kabulu oraz prowincji Paktika. Rzecznik Islamskiego Emiratu Afganistanu, czyli rządu Talibów, oskarżył o ich wywołanie Pakistan (można z dużym marginesem prawdopodobieństwa założyć, że chodzi o tamtejszy wywiad wojskowy ISI, który od dekad działa na terenach afgańskich). Same eksplozje były jednak tylko ostatnim z długiej listy akcentów świadczących o coraz szybciej pogarszających się stosunkach.
Zupełnie niedawno Talibowie, ortodoksyjni i wyjątkowo restrykcyjni muzułmanie, nawiązali bowiem coraz bardziej ożywione kontakty z ostentacyjnie kultywującymi kulturowe tradycje politeistycznego hinduizmu Indiami. Ten ostatni kraj otworzył w Kabulu swoją ambasadę, same zaś czwartkowe eksplozje nastąpiły w toku wizyty ministra spraw zagranicznych Talibanu na subkontynencie. Nie trzeba wiele wysiłku by dostrzec, że obydwie strony łączy ze sobą głównie wrogość wobec Islamabadu.
To może o tyle zaskakiwać, że Pakistan stanowił najdłuższego i najbardziej hojnego sponsora różnych odłamów Talibów – jeszcze w latach 80′ i epoce sowieckiej inwazji. Z kolei w dobie amerykańskiej obecności w tym kraju oficjalnie kraj ten udostępniał międzynarodowej koalicji swoje szlaki komunikacyjne (i to nietanio) – zarazem jednak utrzymywały się uparte podejrzenia o to, że Pakistańczycy nie tylko finansują działania rebeliantów, ale nawet goszczą ich obozy szkoleniowe na swoim terytorium.
Po przejęciu władzy przez Talibów wydawało się, że Afganistan przynajmniej z jednym sąsiadem będzie miał poprawne stosunki (z Iranem są nieprzyjazne, choć również i w relacjach Kabulu z Uzbekistanem czy Tadżykistanem wieje chłód). Tymczasem rozwój wypadków okazał się być wprost przeciwny. Pakistan oskarża Talibów o wspieranie ich siostrzanego, pakistańskiego ugrupowania rebelianckiego, Tehrik-i-Taliban Pakistan. Ci rewanżują się zarzutami o zakulisowe kontakty z opozycyjnymi afgańskimi klanami.