Afera w USA. ’92 podmioty na liście deep state’. FBI polowało na konserwatystów?

Senat Stanów Zjednoczonych przyjrzał się pracom Federalnego Biura Śledczego. Posiedzenie Komisji Sądownictwa, któremu przewodniczył senator Chuck Grassley, miało ostrą oprawę. Wciąż brzmią echa zbrodni, której ofiarą padł konserwatywny mówca Charlie Kirk. Tragiczne wydarzenia stały się punktem odniesienia dla dyskusji o roli FBI i granicy między bezpieczeństwem a polityką.

Grassley nie ukrywał emocji, składając kondolencje rodzinom ofiar. Prosił o dokładne informacje od dyrektora FBI Kasha Patela. Oto, co nowego możemy dowiedzieć się na temat tego, jak działa amerykański 'deep state’. I z jak wielkimi problemami dzisiaj się mierzy. Dużym są 'nowe władze’ agencji wywiadowczych, które… Chcą współpracować z Trumpem i ujawniać działania poprzedników.

Grassley rzuca statystykami

W mowie otwierającej Grassley wyróżnił kilka liczb, które mają nakreślić obraz zmian w FBI pod kierownictwem dyrektor Patel. Od 20 stycznia tego roku (czyli na przestrzeni trwającej administracji) FBI miało uczestniczyć w zatrzymaniu ponad 23 000 przestępców z użyciem przemocy. Pomogło w ujęciu ponad 1 500 sprawców przestępstw seksualnych wobec dzieci.

Ścigało i zatrzymywało około 300 handlarzy ludźmi oraz brać udział w uratowaniu ponad 4 000 dzieci. To narracja o przywróceniu biurowi podstawowej funkcji ścigania. Senator przekazał, ze za poprzedniego dyrektora część sił miała być skierowana na sprawy polityczne. Kosztem walki z przestępczością wobec dzieci.

Patelowi natomiast przypisano przeniesienie agentów z centrali do terenów oraz sukcesy operacyjne, m.in. w schwytaniu osób z list „Most Wanted” i ekstradycji liderów gangów z Ameryki Środkowej.

„Arctic Frost”, 92 cele i rozciągnięcie śledztwa

Najbardziej kąśliwa część przemówienia senatora dotyczy zarzutów o polityczną instrumentalizację FBI w poprzednich latach. Grassley ujawnił — i zamierzał upublicznić — dokumenty od sygnalistów, które mają pokazywać, że śledztwo kryptonimowane jako „Arctic Frost” zaczęło jako sprawa wyborcza przeciw Trumpowi … Ale rozrosło się daleko poza to. Jak daleko sięgały 'macki amerykańskiego deep state’u’?

Na liście celów miało znaleźć się 92 obiektów powiązanych z Republiką. Organizacje, osoby i grupy polityczne — wśród nich Republikański Komitet Krajowy, stowarzyszenie republikańskich prokuratorów generalnych… A nawet ugrupowania związane z ruchem Charliego Kirka, czyli Turning Point USA. Grassley stwierdził wprost, że Arctic Frost posłużyło agentom i prokuratorom do „osiągania partyjnych celów”.

Polityczne FBI ciąg dalszy?

Do całego wątku senator dołączył też przypadek Petera Navarro. Nagranie przekazania wezwania przez dwóch specjalnych agentów ma być publicznie odtworzone. Dowiedzieliśmy się też o istnieniu tzw. Clinton Annex oraz Durham Annex.

Pierwszy rzekomo zawierał dowody, które – gdyby je przejrzeć — mogłyby doprowadzić do zamknięcia sprawy dotyczącej e-maili Hillary Clinton. Drugi miał dokumentować plan kampanii Clinton, który miał użyć fałszywych tropów łączących Trumpa z Rosją.

W ocenie senatora dotychczasowe działania FBI (za kierownictwa Comeya) opierały się na materiale, jakim była finansowana przez kampanię Clinton tzw. „teczka Steele’a”. Nie zaś na dowodach przedstawionych w tych annexach. Grassley przypisał Patelowi zasługę w deklasyfikacji tych materiałów. To według niego odsłania firmy proceduralne i polityczne błędy dawnych liderów biura.

Dodatkowo senator przypomniał o formie „1023” czyli wewnętrznej notatce FBI opisującej rzekome powiązania i potencjalne przestępstwa związane z rodziną Bidenów. Już wcześniej jedną taką notatkę upubliczniono; teraz do archiwum trafiły dwie kolejne, pochodzące od innych tajnych źródeł FBI, co daje łącznie trzy niezależne sygnały od różnych „confidential human sources”. Grassley podkreśla, że celem ujawnienia nie jest stwierdzenie winy, lecz jasne pokazanie, czy i jak biuro zająło się tymi tropami.

USA podzielone

Największym ciosem w wiarygodność biura wydaje się historia „Arctic Frost”. Jeśli rzeczywiście w ramach jednej sprawy badano nie tylko Trumpa, ale i całe spektrum organizacji republikańskich. Problem polega na tym, że podobne operacje nigdy nie pozostają w dokumentach. Nawet jeśli teraz upubliczniono część materiałów, to proces rozliczania potrwa latami.

Republikanie widzą w nich dowód na represje wobec własnego obozu, Demokraci oskarżą Grassleya o selektywne ujawnienia i nadużycia. Sprawy Clinton i Bidena powracają jak bumerang, wewnętrzne spory polityczne w USA eskalują. Czy nowa administracja Białego Domu poszuka zemsty za lata 'prześladowań’?

Źródło: https://www.judiciary.senate.gov/press/rep/releases/grassley-opens-senate-judiciary-fbi-oversight-hearing-releases-additional-records-demonstrating-political-weaponization-and-misconduct-at-biden-fbi