Gigantyczna afera na polskim rynku nieruchomości. Jaką rolę odegrali w niej pośrednicy?

Gigantyczna afera na polskim rynku nieruchomości. Jaką rolę odegrali w niej pośrednicy?

Sprawa HREIT to dla tysięcy Polaków poważna trauma. Pieniądze stracili inwestorzy, nabywcy mieszkań oraz podwykonawcy. Coraz częściej pojawiają się opinie, że swoimi rozmiarami ta afera przyćmi szulerstwo pod szyldem Amber Gold. Ciekawym wątkiem deweloperskiego dramatu jest udział w nim pośredników. To oni przekonywali rzesze osób, że HREIT jest wartym uwagi produktem inwestycyjnym. Istotną rolę odegrała na tym polu firma Phinance.

Klientów HREIT „łowili” pośrednicy

Rozmawiałem już z wieloma osobami, które straciły pieniądze przez HREIT. Za każdym razem, gdy rozmówcą jest poszkodowany inwestor, szybko wypływa temat pośrednika. Niektórzy poszkodowani nie mają do nich żalu, przekonują, że wśród pośredników też są poszkodowani. Tak jest w przypadku Marty. Jednak z ust innych ofiar nierzadko słyszałem, że to właśnie pośrednik odegrał kluczową rolę w ich nieszczęściu.

Jedna z poszkodowanych kobiet opowiadała, że w jej przypadku pewien mężczyzna odgrywał wręcz rolę przyjaciela rodziny, osoby gotowej do dużych poświęceń, by pomóc im w trudnych chwilach wynikających z problemów zdrowotnych. W rzeczywistości osoba ta miała jednak zatajać prawdę o HREIT i namawiać do dalszych inwestycji. Nawet wtedy, gdy w biznesie już poważnie trzeszczało i stawało się jasne, że nie można mówić o bezpiecznym lokowaniu pieniędzy. Środki, które miały być przeznaczone na leczenie, przepadły.

Phinance, czyli potentat na rynku doradztwa finansowego

Za tym pośrednictwem nie stoi oczywiście jeden człowiek czy jedna firma. Ale w rozmowach kilka razy pojawił się podmiot Phinance. To duży gracz w sektorze doradztwa finansowego, na swojej stronie internetowej przedstawia się w następujący sposób:

Jesteśmy jedną z największych i najprężniej działających firm pośrednictwa finansowego w Polsce. Nasza misja to zapewnienie poczucia bezpieczeństwa i spokoju naszym klientom. Jej wypełnianie świetnie nam idzie: mamy najszerszą ofertę produktową i od ponad 20 lat jesteśmy obecni na rynku.

Zapewniamy sprawdzone rozwiązania finansowe na podstawie kompleksowych usług związanych z inwestowaniem, oszczędnościami, ubezpieczeniami na życie i zdrowotnymi, ubezpieczeniami majątkowymi i komunikacyjnymi, kredytami, a także nieruchomościami czy leasingami.

Liczby robią wrażenie: 420 tys. klientów, 1,2 tys. doradców, niemal 60 biur na terenie Polski, aż 900 produktów finansowych w ofercie. W tej ostatniej swego czasu były też produkty związane z HREIT. Co konkretnie? O odpowiedź poprosiłem Alberta Opokę, który w przedsiębiorstwie pełni rolę Senior Partnera i członka Rady Nadzorczej. Dlaczego akurat jego? Bo nazwisko to podawali moi rozmówcy. Zapewniam jednak, że osób powiązanych z Phinance wymieniono więcej. A zatem: jakie produkty związane z HREIT oferowała firma Phinance?

Oferta, którą Phinance miało od spółki HREIT to udziały w spółkach celowych z ograniczoną odpowiedzialnością prowadzących działalność deweloperską, natomiast ostatnie dwa miesiące współpracy Phinance z HREIT to pożyczki inwestycyjne udzielane dla spółek prowadzących działalność deweloperską. Produkty tego rodzaju stanowiły niewielki procent całego portfela inwestycyjnego naszych Klientów – przekonuje Opoka.

Tysiące inwestorów uwierzyły w HREIT

Pośrednik nie odpowiedział na moje pytanie o to, ilu klientom doradzono ten produkt. Z innego źródła dowiedziałem się jednak, że takich osób mogło być ponad 1 tys. Dodam, że wszystkich poszkodowanych inwestorów jest około 4,5 tys. Phinance mogło zatem wciągnąć w te inwestycje niemal jedną trzecią poszkodowanych.

Swojego rozmówcę zapytałem też o to, kiedy przedstawiciele Phinance oferowali produkty związane z HREIT. Z odpowiedzi dowiedziałem się, że:

Oferta, którą Phinance miało od spółki HREIT była dostępna od października 2020 do grudnia 2023. Oferta została wycofana z uwagi na zakończenie umowy współpracy z HREIT z końcem grudnia 2023.

UOKiK ostrzega. Phinance problem widzi, ale…

Jeden z moich rozmówców poinformował mnie, że przedstawiciel Phinance jeszcze latem 2023 roku zapewniał go o stabilności grupy działającej na rynku deweloperskim. Powodów do zmartwień ponoć nie było. Inaczej postrzegał to UOKiK, który wszczął postępowanie przeciwko kilku spółkom z grupy kapitałowej HRE Investments. Działo się to w lipcu… 2022 roku. Urząd wyjaśniał wówczas, że biznesy te mogły wprowadzać klientów w błąd. Eksponowano korzyści z inwestycji, ale nie informowano o możliwych istotnych ryzykach.

UOKiK zaznaczał też, że w przypadku inwestycji tego typu środki inwestorów nie są w żaden sposób zabezpieczone, a jedyną gwarancję zwrotu pieniędzy stanowi zapewnienie spółek. Urząd stawiał sprawę jasno: w analizowanym modelu deweloper może realizować projekty bez angażowania swoich środków. Ryzyko niepowodzenia jest jednak przerzucane na klientów-inwestorów. Co istotne, Urząd informował też, że spółki powiązane z HREIT zwlekały z przekazaniem dokumentów i udzieleniem odpowiedzi na pytania zadanie przez instytucję. Przypomnę i podkreślę: to działo się latem 2022 roku. Phinance zakończył współpracę z HREIT dopiero pod koniec 2023 roku. Firma nie wiedziała o tym postępowaniu?

Phinance od początku monitorowała sytuację i reagowała na wszelkie sygnały dotyczące problemów po stronie HREIT bez zbędnej zwłoki. Informacja o wszczęciu postępowania przez UOKiK wobec spółek z grupy HRE w 2022 roku była dla Phinance istotnym sygnałem. W reakcji na te okoliczności spółka podjęła dodatkowe działania, wzmacniając procedury informowania klientów o ryzykach związanych z tego rodzaju inwestycjami. Kliencie przed podjęciem decyzji zostali zobowiązani do formalnego potwierdzania zapoznania się z ryzykami, które odnosiły się do inwestycji – co miało na celu wzmocnienie zrozumienia przez klientów charakterystyki danej inwestycji. Naszym priorytetem zawsze była troska o bezpieczeństwo klientów oraz transparentność współpracy – zapewnia Opoka.

Innymi słowy: firma Phinance znała problem, ale rozwiązaniem było lepsze informowanie klientów o ryzyku. W tym miejscu warto dodać, że moi rozmówcy, klienci HREIT, którzy trafili tam za pośrednictwem Phinance, nie są dzisiaj zadowoleni ze sposobu, w jaki byli informowani o ryzyku związanym z inwestycją. Co na to przedstawiciel pośrednika?

Informowanie o ryzykach inwestycyjnych jest obowiązkiem, jaki spoczywa dla Doradcach Phinance. Wynika to wprost z procedury obsługi produktów oraz standardów jakie Phinance utrzymuje w procesie dystrybucji. Zgodnie z procedurą obsługi produktów HRE, którą Phinance stworzyło samodzielnie celem doszczelnienia procesu sprzedaży i zapewnienie należytej informacji dla klientów, klient podczas spotkań z Doradcą otrzymywał wyjaśnienie na temat oferowanego produktu, a także – co wyraźnie należy podkreślić – omawiana i przekazywana była do Klienta lista ryzyk związanych z produktem, która obejmowała ryzyka inwestycyjne – deklaruje przedstawiciel Phinance.

Phinance wysyła ponaglenia i… sprzedaje produkty HREIT

Ten spór trudno rozsądzić: firma przekonuje, że właściwie informowała, klienci zapewniają dzisiaj, że było inaczej. Możliwe, że zajmą się tym właściwe instytucje. Dlatego wrócę do doniesień z 2022 roku. Czy Phinance podejmowało działania, których celem było wyjaśnienie zastrzeżeń zgłaszanych m.in. przez UOKiK?

W roku 2022 zaczęły docierać do nas informacje wymagające dodatkowej weryfikacji i wyjaśnień ze strony HREIT. Od tego momentu Phinance podejmowała systematyczne i stanowcze działania, wielokrotnie wzywając HREIT do wyjaśnień i udostępnienia niezbędnej dokumentacji. W tym czasie wysłano blisko 30 formalnych wezwań oraz liczne ponaglenia, prowadzono rozmowy oraz spotkania, a także monitorowano projekty inwestycyjne i sytuację na rynku. W toku współpracy domagano się przekazywania sprawozdań finansowych oraz raportów z postępu prac, reagując na wszelkie niepokojące sygnały. Jednocześnie przy zawieraniu umowy Phinance negocjowała warunki współpracy, opierając się na deklaracjach i zapewnieniach HREIT o zachowaniu najwyższych standardów oraz odpowiednim zabezpieczeniu finansowym inwestycji. Dziś widać, że pomimo weryfikacji i zabezpieczeń zewnętrznych, działania HREIT budzą poważne zastrzeżenia – stwierdza Opoka.

Mowa jest o formalnych wezwaniach, ponagleniach, spotkaniach, monitorowaniu projektów… Albert Opoka zapewniał mnie, że firma Phinance domagała się wglądu do sprawozdań finansowych oraz raportów z postępu prac na budowach, ale HREIT nie udzielał tego rodzaju informacji na bieżąco. Po prostu. Budowy stały w miejscu lub w ogóle nie ruszały, a w ofercie Phinance dalej dostępne były produkty związane z HREIT. Sytuacja co najmniej zastanawiająca. Wielki pośrednik finansowy uznaje, że produkt jest ok, bo tak zapewnia go podmiot, wokół którego robi się naprawdę gorąco. I tyle. Przytoczę jeszcze raz słowa mojego rozmówcy:

Dziś widać, że pomimo weryfikacji i zabezpieczeń zewnętrznych, działania HREIT budzą poważne zastrzeżenia.

Czy faktycznie widać to dopiero dzisiaj?

Tak wyglądało to na etapie sprzedaży i zgarniania prowizji. Czy dzisiaj, gdy sprawa przekształciła się w poważną aferę, Phinance zapewnia pomoc poszkodowanym?

Doradcy troszczą się o swoich klientów. Na wiele sposobów

Pokrzywdzeni inwestorzy, z którymi rozmawiałem, nie są zadowoleni z poziomu obsługi, gdy produkt zamienił się w kłopot. I straty. Czasem bardzo duże.  Od przedstawicieli Phinance mieli jednak słyszeć, że nie zostaną sami z problemem. Dlatego zapytałem przedstawiciela firmy, co konkretnie zrobiono w tej sprawie?

Phinance niezwłocznie podjęła kroki mające na celu wsparcie klientów w wyjaśnieniu zaistniałej sytuacji, w tym pozyskała wsparcie kancelarii prawnej, która do tej pory udziela stosownych wyjaśnień klientom – poprzez regularne, co dwutygodniowe video- call, przygotowania prawnych wyjaśnień o sytuacji HREIT.

Serwis naszych Doradców nie kończy się z momentem oferty produktu, a dopiero wtedy się de facto zaczyna. Phinance w okresie od zakończenia trwania umowy z HREIT dokonała bardzo wielu czynności wspierających klientów i mających na celu zmobilizowanie dłużnika – HREIT do uregulowania swoich zobowiązań jak również dostarczenie pełnej, jasnej i jak najszybszej informacji na temat ogłoszonej w połowie 2024 roku restrukturyzacji, o której Phinance dowiedziało się z prasy. M.in., wystosowała wezwania do dłużnika – HREIT w sprawie terminowej realizacji zobowiązań finansowych wobec klientów Phinance – zapewnił Opoka.

Stwierdzenia w stylu „Phinance w okresie od zakończenia trwania umowy z HREIT dokonała bardzo wielu czynności wspierających klientów i mających na celu zmobilizowanie dłużnika”, niewiele mówią, dlatego poprosiłem o konkret: czym były te liczne czynności. Oto, co odpowiedział przedstawiciel firmy:

Po zakończeniu współpracy z HREIT Phinance podjęła szereg działań mających na celu wsparcie swoich klientów w trudnej sytuacji oraz zapewnienie im dostępu do rzetelnych i możliwie najszybciej podanych informacji i możliwych form ochrony prawnej. W ramach tych działań przygotowano dla klientów obszerne opracowania wyjaśniające sytuację związaną z restrukturyzacją, oceniono merytorycznie złożony wniosek przez dłużnika oraz zaproponowano możliwość skorzystania z atrakcyjnej oferty profesjonalnego wsparcia prawnego. Klienci nie są do tego w żaden sposób zobowiązani — jest to całkowicie dobrowolna propozycja, z której mogą, ale nie muszą korzystać. Działania te wynikają z przyjętych przez Phinance zasad etycznych oraz troski o bezpieczeństwo interesów klientów, co jest standardem obsługi w Phinance. Phinance kieruje się transparentnością, odpowiedzialnością i przekonaniem, że w sytuacjach kryzysowych kluczowe jest zapewnienie klientom nie tylko informacji, ale i realnych możliwości działania – przekonuje Opoka.

Każdy może sam odpowiedzieć sobie na pytanie, czy było to „bardzo wiele czynności wspierających klientów”. Warto jeszcze rozwinąć wątek kancelarii prawnej, bo niektórzy odbiorcy mogą pomyśleć, że Phinance płaci za prawników, którzy reprezentują pokrzywdzonych inwestorów w sporze z HREIT. Jak to wygląda w rzeczywistości?

Wsparcie prawne, które zostało zaproponowane klientom Phinance, obejmuje zarówno informowanie o bieżącej sytuacji dłużnika, możliwych środkach działania, jak i przygotowanie dokumentacji oraz możliwość reprezentacji w postępowaniach związanych z restrukturyzacją i ochroną interesów inwestorów. Klient ma pełną swobodę decyzji, czy chce z tego wsparcia skorzystać. Phinance nie narzuca rozwiązań ani nie wiąże tego z żadnymi dodatkowymi zobowiązaniami. Propozycja ta wynika wyłącznie z poczucia odpowiedzialności za klientów i chęci zapewnienia im realnej pomocy w sytuacji kryzysowej. Działania Phinance oparte są na etyce zawodowej, trosce o bezpieczeństwo finansowe klientów oraz pełnej transparentności.

Kancelaria świadczy usługi prawne na rzecz swoich klientów na podstawie odrębnie zawartych umów. Świadczone są także usługi konsultacyjne i związane z obsługą bieżącej dokumentacji umownej klientów.

Jeśli zatem inwestor zechce, może podpisać z ową kancelarią osobną umowę. Po prostu wynająć ją za własne pieniądze.

Phinance ma szeroką ofertę produktów. Może zbyt szeroką?

Powtórzę: nie zamierzam oceniać, czy klienci HREIT, którzy skorzystali z pośrednictwa Phinance, byli właściwie informowani o ryzyku związanym z tym produktem. Jednocześnie jednak dziwi mnie, że firma zrobiła tak niewiele, by wyjaśnić wątpliwości, gdy np. wskazał je UOKiK. Przedsiębiorstwo, które chce uchodzić za lidera doradztwa finansowego w Polsce nie ma narzędzi, by zweryfikować jednego z partnerów? Przez kilka kwartałów sprzedaje produkt, chociaż nie otrzymuje wymaganych dokumentów? A wystarczyło przejechać się na kilka placów budowy, jak robili to np. inwestorzy czy nabywcy mieszkań.

Obecne tłumaczenia przedstawiciela firmy brzmią co najmniej dziwnie. Od tak dużego gracza klient może wymagać przeprowadzania wnikliwych audytów, głębokiej analizy oferowanych produktów. A tymczasem mowa jest o formalnych wezwaniach i ponagleniach. W czasie, kiedy owe ponaglenia były wysyłane, doradcy Phinance zapewniali ludzi, że produkty HREIT są bezpieczne i korzystne. To się nie trzyma kupy. Na tej podstawie można zadać pytanie, o pozostałe produkty z szerokiej oferty Phinance: są ich setki, ale w jaki sposób firma sprawdza ich jakość?

Komentarze (0)
Dodaj komentarz