8 tys. dolarów kary dla każdego użytkownika X – czyli zaorać wolność słowa „w obronie demokracji”

Portal X, alias Twitter, doczekał się oficjalnej blokady w Brazylii. Blokada ta jest dziełem jednego człowieka – sędziego Alexandre de Moraesa, który uzurpuje sobie dyktatorskie uprawnienia na skalę całego kraju. I nie toleruje przy tym krytyki pod swoim adresem – grożąc za nią więzieniem i grzywnami.

Obecna blokada wzięła się oryginalnie z tego, że Elon Musk odmówił podporządkowania się cenzorskim poleceniom de Morasa. Poleceniom, jak twierdzi, zupełnie pozaprawnym. Blisko „zaprzyjaźniony” z obecnym, lewicowym prezydentem Brazylii De Moraes miał bowiem nie tylko nie mieć kompetencji, by de facto rządzić sądowymi dekretami w Brazylii, ale też jego decyzje miały wprost naruszać obowiązujące przepisy.

Sędzia naturalnie any myślał przyjąć do wiadomości jakikolwiek sprzeciw. Począł szykanować pracowników i prawników portalu. Zresztą też bezprawnie – sędziom w Brazylii w teorii nie wolno wtrącać przypadkowych ludzi do aresztu tylko dlatego, że tak uważają. Biorąc to pod uwagę, X oficjalnie wycofał się z Brazylii, zamykając tam swoje biuro. Naturalnie pozostał jednak dostępny dla Brazylijczyków.

Sędzia de Moraes wydał wówczas kolejną decyzję – rozkazał firmie, by ta załatwiła sobie prawną reprezentację. Tego Musk również odmówił, poprzedni prawnik portalu w Brazylii doczekał się bowiem zamrożonego konta (naturalnie – decyzją de Moraesa).

https://twitter.com/AlexandreFiles/status/1829979981130416479

Przy okazji, nawet nie ukrywając, że chodzi o personalną wendettę wobec Muska, zamroził też brazylijskie konta firmy SpaceX. Świadczy ona w Brazylii usługi dostępu do sieci poprzez system Starlink. Firma ta prawnie nie ma, co prawda, nic wspólnego z portalem X/Twitter – no ale konta zamrożono jej i tak. Bo należy do Muska, i co zrobicie jaśnie sędziemu?

https://twitter.com/ajtourville/status/1829196369224978748

Wreszcie, najwyraźniej nie będąc w stanie ścierpieć tego, że nie ma się nad kim pastwić, sędzia wydał w ten piątek zakaz użytku X/Twittera w Brazylii.

Postawić X na wolności słowa

Warto zaznaczyć – użytku, nie tylko działalności. Od razu bowiem wielu obserwatorów spostrzegło, że poprzednie szykany i represje de Moraesa wyłącznie zwiększyły popularność X pośród Brazylijczyków. Też, najwyraźniej, nie mogących ścierpieć personalnej mściwości i małostkowości aroganckiego sędziego, który uzurpuje sobie faktyczną władzę w Brazylii.

Blokada, wprowadzona w piątek, ma oczywiste, techniczne ograniczenia – dotyczy wyłącznie brazylijskich adresów. Brazylijski regulator posłusznie wykonał bowiem rozkaz de Morasa, nie ma jednak władzy (ani fizycznych możliwości) blokować adresów zagranicznych. Stąd też naturalnym rozwiązaniem dla tysięcy Brazylijczyków, którzy nie mają zamiaru stosować się do zakazu, jest wykorzystanie VPN-ów.

Oczywiście nie jedynym – sieć Tor czy zwykłe serwery proxy sprawdzą się równie dobrze. Sędzia jednak i to wziął pod uwagę. I wydał kolejny sądowy „dekret” – w którym na każdego, kto miałby czelność zignorować majestat jego zakazu (ergo: używać X/Twittera poprzez VPN-a) nakłada grzywnę. W wysokości około 8-9 tys. dolarów dziennie. Dla porównania – przeciętna pensja programisty w Brazylii to niecałe 2 tys. dolarów miesięcznie.

Działania de Moraesa budzą jednak narastający opór. Zwrócili się przeciwko niemu m.in. członkowie brazylijskiego establishmentu prawniczego. A to od innych sędziów, a także policjantów i innych organów, zależeć będzie egzekwowanie bajońskich grzywien de Morasea – na co ci ostatni mogą bynajmniej nie mieć ochoty.

https://twitter.com/MarioNawfal/status/1829885773040034083

Pojawiła się także fala deklaracji (niekiedy personalnie obraźliwych wobec sędziego) o zamiarze dalszego używania X vel Twittera. Deklaracji takiej nie złożył bliski sprzymierzeniec apodyktycznego sędziego, prezydent Lula. Mimo to jednak… sam również dalej korzysta z portalu.

Powstrzymanie działalności X alias Twittera w Brazylii wydaje się trudne. Choć, niestety, nie niemożliwe. Największą przeszkodą dla de Moraesa jest to, że nie może bezpośrednio aresztować Elona Muska – tak jak to się niedawno stało z Pawłem Durowem w Paryżu. Z pewnością pomocny dla portalu może być fakt, że satelitarny dostęp do Internetu przez Starlinka również wymyka się jego chorobliwie zazdrosnej władzy

Komentarze (1)
Dodaj komentarz
  • URL Shortener

    Hey, I’m Jack. Your blog is a game-changer! The content is insightful, well-researched, and always relevant. Great job!