Każdy z nas miał kiedyś zapewne dylemat związany z wyborem odpowiednich kryptowalut do swojego portfela inwestycyjnego. Nawet Ci, którzy są w świecie kryptowalut nie dla astronomicznych stóp zwrotu, a dla technologii i idei, są zadowoleni, gdy wartość posiadanych przez nich kryptowalut rośnie. Aby zbudować długoterminowe portfolio, które zwiększy naszą szansę na potencjalny zysk i sukces inwestycyjny na rynku kryptowalut, warto wybierać solidne projekty. Mowa o tych kryptowalutach, które mają jasno określone i rzeczywiste plany rozwoju, starają się współpracować z już istniejącymi firmami oraz chcą zbudować innowacyjny produkt na czas. Wszystkie powyższe aspekty zależą głównie od deweloperów. To osoby tworzące kod danej kryptowaluty w większości stoją za ich sukcesem. Tak było z Satoshim i Bitcoinem, czy Vitalikiem i Ethereum. Warto zatem zadać sobie pytanie, które projekty rozwijają się najmocniej?
Nie tylko kapitalizacja
Gdyby zapytać kogokolwiek, która kryptowaluta jest numerem jeden to większość osób odpowiedziałaby, że jest to oczywiście Bitcoin. Za nim plasowałoby się zapewne Ethereum oraz Ripple. Dlaczego większość z nas udzieliłaby takiej odpowiedzi? Wiąże się to z faktem, że te 3 kryptowaluty mają największą rynkową kapitalizację. Przeglądając strony typu CoinPaprika, które automatycznie sortują kryptowaluty według kapitalizacji rynkowej, przyzwyczailiśmy się, że na pierwszym miejscu zawsze widzimy Bitcoina, a następnie Ethereum oraz Ripple. Może niektórzy z was pamiętają jak kilka tygodni temu Ripple przeskoczyło Ethereum i uplasowało się na drugiej pozycji według kapitalizacji rynkowej. Wydarzenie to narobiło sporo szumu i zamieszania na całym rynku.
Kapitalizacja rynkowa jest powszechnie używana w całym świecie finansów jako jedna z głównych opcji kategoryzacji spółek, rynków, aktywów czy kryptowalut. Warto zadać sobie pytanie, dlaczego to wartość rynkowa jest tak ważnym i miarodajnym wskaźnikiem? Po pierwsze jest ona niezwykle prosta do ustalenia. Oblicza się ją na podstawie iloczynu ilości danego aktywa i jego aktualnej rynkowej ceny. Po drugie jest ona mniej lub bardziej miarodajnym wskaźnikiem wyceny danego projektu, instytucji czy organizacji. Z drugiej strony warto pamiętać, że kapitalizacja rynkowa nie bierze pod uwagę obrotów na danym aktywie co jest niezwykle ważne w przypadku np. młodych i małych firm na giełdzie (dość często brak u nich płynności).
Warto jednak pamiętać, że kapitalizacja to nie jedyny wskaźnik według którego możemy klasyfikować inwestycje. Są to również wspomniana wcześniej płynność na danym rynku czy aktywie, jego dostępność czy klasa ryzyka, w której dane aktywo zostało umieszczone. W przypadku kryptowalut równie ważnym aspektem, jak nie najważniejszym jest to jak sumiennie i mocno deweloperzy danego projektu pracują nad rozwojem jego kodu. Kryptowaluty oferują różne rozwiązania takie jak platformy do budowy zdecentralizowanych aplikacji, rynki predykcyjne, zdecentralizowany handel, przechowywanie danych itp. Pamiętajmy jednak, że każdy projekt w świecie kryptografii to po prostu tysiące linijek kodu pisanych przez deweloperów. Gdy dany projekt ma znakomity team marketingowy i PR, które promują go z sukcesami, a deweloperzy nie za bardzo przykładają się do pracy, to i tak taka kryptowaluta nie ma przyszłości i upadnie. W świecie kryptowalut deweloperzy są jak inżynierowie w świecie motoryzacji, którzy odpowiadają za silniki. Jeżeli dany samochód będzie miał dobrą stylizację wnętrz i ciekawe kształty karoserii, ale silnik okaże się kompletną porażką to nie będzie chętnych na zakup takiego pojazdu. Marketing jest ważnym aspektem w świecie kryptowalut, ale jeżeli kupujemy tokeny jakiegoś projektu za nasze ciężko zarobione pieniądze, to tak naprawdę kupujemy kod źródłowy, który sprawia, że dany token można używać w dany sposób. Przyjrzyjmy się zatem, kryptowalutom, których deweloperzy najsumienniej pracują nad rozwojem kodu.
Github prawdę Ci powie
Większość kryptowalut to projekty o otwartym kodzie źródłowym, który jest dostępny do wglądu dla każdego. Sam kod źródłowy i postępy pracy nad nim można śledzić na Github. Dla niewtajemniczonych, Github to taki Facebook dla deweloperów, gdzie mogą oni dzielić się swoją pracą i postępami. Na tej platformie możemy znaleźć nie tylko kody źródłowe większości kryptowalut, ale także ich aktualizacje, zmiany oraz poprawki. Dzięki temu możemy śledzić jak dany projekt się rozwija i czy spełnia swoje obietnice. Wielu komentatorów dość uważnie śledzi wątki największych kryptowalut na Github, gdzie obserwują oni poczynania deweloperów. Niedawno w sieci pojawiła się grafika podsumowująca postępy w kodzie dla wybranych kryptowalut w wrześniu 2018. Warto się jej przyjrzeć, gdyż wygląda ona zgoła inaczej niż ranking pod względem kapitalizacji.
Cała lista obejmuje 222 pozycje, ale na potrzeby tego artykułu skupimy się tylko na części z nich. Cała lista oraz metodologia tworzenia rankingu jest dostępna tutaj.
Jak możemy zobaczyć ranking obejmuje takie aspekty jak popularność danego projektu, liczbę deweloperów pracujących nad kodem, liczbę oraz częstotliwość zmian kodu oraz ocenę tychże zmian. Pierwsza pozycja należy do Bitcoina, co może być trochę zaskakujące ze względu na fakt, że najpopularniejsza kryptowaluta często jest nazywana archaicznym projektem lub kryptowalutą zaledwie pierwszej generacji. Z drugiej strony warto pamiętać, że Bitcoin przechodzi dość ważną, ale i bolesną transformację w postaci Lightning Network, oraz SegWit, które mają rozwiązać jego problemy z skalowalnością. Deweloperzy Bitcoina często wprowadzają zmiany w kodzie. W samym wrześniu 2018 było ich ponad 150.
Ciekawym projektem na 3 miejscu jest Filecoin, który oficjalnie nie udostępnił jeszcze swojego tokenu, choć jego ICO odbyło się w 2017 roku. Idąc dalej natkniemy się na ambitny projekt 0x, który chce stworzyć zdecentralizowaną giełdę kryptowalut. Z tego co mi wiadomo jest to niezwykle karkołomne zadanie, ale deweloperzy ciężko nad nim pracują. Jest też bardzo popularny w Polsce Lisk, który niedawno wydał swoją pełną wersję 1.0. 10 pozycja należy do tokenu Raiden Network, który pod względem kapitalizacji plasuje się dopiero na 166 miejscu. Projekt ten pracuje nad rozwiązaniami skalowalności poprzez przeprowadzanie transakcji poza głównym łańcuchem. Polski Golem, który również niedawno wypuścił swój działający produkt, zajmuje 16 miejsce i miał 148 zmian w kodzie w zeszłym miesiącu.
24 miejsce należy do Zcasha, który niedawno ogłosił swój fork w celu poprawy skalowalności. Tuż za nim znajdziemy Zilliqa, która pracuje nad blockchainem zdolnym obsługiwać dziesiątki tysięcy transakcji na sekundę. Dość daleko w rankingu plasują się tak popularne kryptowaluty jak Bitcoin Cash, IOTA oraz NEO, odpowiednio miejsca 32, 33 oraz 34. Ripple, który jest 3 największą kryptowalutą pod względem kapitalizacji zajmuje dopiero 51 miejsce. Kolejne miejsce to popularny Dash oraz Ethereum Classic.
Z popularniejszych kryptowalut NEM uplasował się dopiero na 150 pozycji. Również dość znane Power Ledger oraz Tenx są dopiero na 210 i 211 miejscu.
Pamiętajcie proszę, że ten artykuł nie jest poradą inwestycyjną i przed kupieniem jakiejkolwiek kryptowaluty warto zrobić swój dokładnych research.
Warto mieć oczy szeroko otwarte
Świat kryptowalut to niezwykle zmienny rynek, na którym rządzą newsy i plotki. Wielu inwestorów zbyt panicznie reaguje na niektóre informacje i zbyt często idzie za głosem tłumu. Szukając ciekawych projektów warto patrzeć nie tylko na rankingi pod względem kapitalizacji. Praca deweloperów jest niezwykle ważnym aspektem i to ona stanowi o sukcesie danego projektu. Ludzie dość często preferują wybierać to co wybierają inni. Działanie tak jak tłum sprawia, że czujemy się pewniejsi w swoich decyzjach, które zostały podjęte również przez tysiące innych osób. Czasami jednak warto przeciwstawić się tłumowi i spojrzeć na daną sytuację z innej perspektywy. Nawet projekty, które są na dalekich miejscach w rankingach kapitalizacji mogą okazać się niezwykle interesujące. Skreślanie czegoś na początku tylko dlatego, że nie jest to na topie i nikt o tym nie mówi nie jest najrozsądniejszą decyzją. I tak jak 3 lata temu praktycznie nikt postawiłby złamanego centa na to, że Leicester City wygra ligę angielską, tak dzisiaj wielu z nas pomija projekty, nad którymi deweloperzy pracują w pocie czoła, tworząc być może rewolucyjny produkt. Na tym rynku warto mieć oczy szeroko otwarte.
Maciej Kmita