Banki centralne na całym świecie prowadzą programy luzowania ilościowego z pełną mocą. 11 dni temu mieliśmy do czynienia z halvingiem Bitcoina, podczas którego nagroda za blok spadła o połowę. Czy więc w przypadku najpopularniejszej kryptowaluty mamy do czynienia z zaostrzeniem ilościowym?
Dzielimy na pół
11 maja wydobyto blok numer 630 000 w sieci Bitcoina. Był to historyczny moment. Doświadczyliśmy trzeciego, w historii najpopularniejszej kryptowaluty, halvingu. Poniżej widać ów historyczny blok.
Ilość emisji nowych Bitcoinów w nowo zaszyfrowanych blokach natychmiast spadała z 12,5 do 6,25 co około 10 minut. Wiele osób spodziewało się, że to zmniejszenie nagrody za blok o połowę spowoduje trwały wzrost ceny Bitcoina w stosunku do dolara amerykańskiego, tak jak miało to miejsce po poprzednich halvingach w 2012 i 2016 r. Poniżej widzimy wykres ceny Bitcoina po halvingu sprzed 8 lat (halving wydarzył się 28 listopada, oznaczony jako liczba 18 na wykresie).
Oraz zachowanie ceny Bitcoina podczas halvingu z 2016 roku, który miał miejsce 9 lipca 2016 (liczba 60 na wykresie).
Jak widać w obu przypadkach cen po halvingu rosła.
Do trzech razy sztuka
Tak samo jest i za trzecim razem. Cena Bitcoina obecnie rośnie w górę. Sam halving miał miejsce w okolicach ok. 8600 USD. Najpopularniejsza kryptowaluta następnie doszła prawie do 10 000 USD, by dziś kosztować ok 9 200 USD. Czy zobaczymy kolejny raj byków na Bitcoinie?
Idealne otoczenie
Halving nastąpił w czasie, gdy Rezerwa Federalna USA drukuje (czy to fizycznie czy elektronicznie) niespotykane dotąd ilości nowych pieniędzy poprzez „luzowanie ilościowe” (ang. quantitative easing). I warto podkreślić, że nie robi tego tylko bank centralny USA. Robią to także: Bank Anglii, Bank Szwajcarii, Bank Szwecji, Europejski Bank Centralny, Ludowy Bank Chin, Narodowy Bank Polski, Bank Japonii, Bank Kanady i w zasadzie to prawie każdy centralny bank na świecie. Wystarczy tylko spojrzeć na poniższy wykres aby doświadczyć skali dodruku i to tylko w USA!
W przypadku użytkowników Bitcoina takie rozrzutne tworzenie pieniędzy fiducjarnych służy jedynie podkreśleniu solidności najpopularniejszej kryptowaluty z jej zakodowaną, maksymalną podażą 21 milionów sztuk. Nawiązując do słynnej wiadomości, którą Satoshi zostawił na bloku genesis Bitcoina, można jasno stwierdzić, że pierwsza kryptowaluta to odpowiedź na patologie systemu finansowego wspomaganego przez polityków. Dla niewtajemniczonych, pierwszy blok Bitcoina zawierał nagłówek z gazety z 3 stycznia 2009 roku informujący o przekazaniu 700 miliardów USD, z pieniędzy podatników, na ratowanie chciwych banków.
Zaostrzenie ilościowe odpowiedzią na kryzys
Podkreślając fakt, że tempo emisji Bitcoina spadło o 50%, podobnie jak gwałtownie rośnie wskaźnik emisji pieniędzy przez Fed, niektórzy zaczęli nazywać halving zaostrzeniem ilościowym (ang. quantitative tightening). Tutaj można by się spierać, nad doborem tych słów. Jakkolwiek zwrot luzowanie ilościowe ma sens, tak zaostrzenie ilościowe można również nazwać zmniejszeniem ilościowym, limitem ilościowym, ograniczeniem ilościowym. Jak zwał tak zwał, chodzi o zmniejszenie podaży.
Problem tylko, że ograniczenie nagrody w bloku najpopularniejszej kryptowaluty o 50%, nie do końca oznacza zacieśnienia ilościowego. Wszyscy wiedzą, że kiedy Fed dokonuje luzowania ilościowego (QE), emituje nowe pieniądze do gospodarki. Kupuje aktywa z sektora prywatnego (akcje, pożyczki oraz obligacje korporacyjne), za które płaci nowo utworzonymi dolarami. Te nowe dolary krążą w gospodarce, stymulując aktywność i podnosząc inflację. Zaostrzenie ilościowe działa odwrotnie. Fed sprzedaje aktywa sektorowi prywatnemu lub pozwala naturalnie wygasnąć posiadanym już aktywom (np. obligacje). Bank „spala” pieniądze, które otrzymuje w zamian za te aktywa. Tak więc ilość dolarów w obiegu faktycznie spada, obniżając aktywność i obniżając inflację. Zaostrzenie ilościowe to zmniejszenie ilości pieniądza.
Lek na koronawirusa
Jeszcze dwa lata temu Fed dokonał próby zaostrzenia ilościowego. Pozwoliło to wygasnąć obligacjom amerykańskim w bilansie banku i zmniejszyć ilość pieniądza, które rząd USA zapłacił za ich wykup. W latach 2016-2018 Fed zmniejszył o połowę tworzenie podstawy pieniężnej – dolarów, które bezpośrednio emituje. W przypadku Bitcoina nie ma takiego mechanizmu, dzięki któremu można zmniejszyć podaż kryptowaluty. Bitcoin nie może „spalać” nowych monet. Dlatego błędem jest nazywanie halvingu zaostrzeniem ilościowym.
Fed zakończył zaostrzenie ilościowe, gdy międzynarodowe niedobory dolara zaczęły powodować poważne napięcia na rynkach finansowych. Luzowanie ilościowe na nowo rozpoczęło się od września ubiegłego roku. Teraz, gdy pandemia wirusa koronawirusa grozi wywołaniem globalnej depresji gospodarczej, Fed obniżył stopy procentowe prawie do zera i rozpoczął gigantyczny program QE. Ilość pieniądza bazowego w obiegu wkrótce będzie największa w historii. Ale kurs dolara nadal rośnie, gdyż przerażeni inwestorzy pędzą do aktywów denominowanych w dolarach. Pomimo najlepszych starań Fedu, światu rozpaczliwie brakuje dolarów.
Jednak wszystkie te nowe pieniądze pędzące po systemie monetarnym mogą doprowadzić do wysokiej inflacji, gdy gospodarka wyjdzie z zapaści wywołanej pandemią. Jak na lekarstwo zadrukowanemu światu, pieniędzmi, które nie są nic warte, przychodzi halving Bitcoina. Zamiast inwestować w aktywa, które są systematycznie dodrukowywane, dlaczego nie zainwestować w takie, których brakuje z założenia i które mają stać się jeszcze rzadsze?
Jest jedno ale
Problem polega na tym, że Bitcoin nie staje się coraz rzadszy. Ilość kryptowaluty w obiegu wciąż rośnie, tylko wolniej. Halving jest równoważny z obniżeniem przez Fed skali zakupów aktywów podczas QE o połowę.
Obecnie Bitcoin nie jest „twardym i stabilnym pieniądzem”. Jego podaż nie jest stała i nie potrwa zbyt długo. Słynny limit 21 milionów sztuk nie zostanie osiągnięty jeszcze przez ponad sto lat. Zmniejszające się nagrody z bloków mogą oznaczać, że górnicy opuszczą sieć przed wydobyciem ostatniego Bitcoina. Istnieje także teoria, że będą oni utrzymywać się z opłat transakcyjnych, których znaczenie będzie rosnąć z roku na rok.
Jak widać mechanizm emisji nowych bitcoinów, a więc i bitcoinowego luzowania ilościowego, jest bardzo istotny. Na szczęście dla nas wszystkich to QE właśnie zmniejszyło się o połowę. I za kolejne 4 lata będzie niższe o kolejne 50%. Patrząc na wzrost popularności sieci Bitcoina to genialny mechanizm. Na początku, gdy sieć była mało znana, posiadała ona wysoką inflację i emisję nowych monet. Wraz z przyrostem liczby użytkowników, emisja oraz inflacja spadają. A to wszystko na jasno określonych i niezmiennych warunkach. Czego nie można powiedzieć w przypadku banków centralnych całego świata.
Maciej Kmita