Krypto zamiast dominować nad tradycyjnym systemem finansowym, zaczęło adoptować technologie swojego konkurenta i współpracować z nim na szerokim polu. A najlepsze jest to, że działa to w dwie strony.
Nikt nikogo nie zniszczył
Nadszedł rok 2022, a banki i tradycyjny system bankowy pozostają przy życiu pomimo ponad 12 lat groźnych prognoz entuzjastów kryptowalut. Jednym z największych osiągnięć zeszłego rok było bezsprzecznie opublikowanie planów rozwoju Ethereum — nowa mapa drogowa Ethereum 2.0, którą Vitalik Buterin opublikował pod koniec zeszłego roku. Mimo że dzięki tej mapie drogowej branża kryptowalut zmieni się na lepsze, 2021 pokazał nam, że kryptowaluty nie zniszczyły ani nie uszkodziły banków centralnych, tak jak tradycyjna bankowość nie zabiła kryptowalut. Czemu?
Aby być uczciwym, walka między nimi była równie brutalna po obu stronach. Wielu entuzjastów kryptowalut krzyczało o nadchodzącej apokalipsie światowych systemów finansowych i opisywało świetlaną przyszłość kryptowalut, w której każdy przedmiot będzie można kupić za Bitcoina. Z drugiej strony bankierzy pospieszyli w obronie tradycyjnej roli systemu bankowego, oskarżając technologię blockchain o niską wydajność i brak zgodności.
Jednakże obie strony myliły się w swoich przewidywaniach.
Równa gra
Na szczęście ani kryptowaluty, ani tradycyjna bankowość nie zostały zniszczone, choć wielu tego chciało. Z jednej strony żaden z głównych projektów kryptograficznych nie trzymał się z dala od najściślejszej integracji z bankami. Giełda kryptograficzna Kraken z siedzibą w Stanach Zjednoczonych otrzymała licencję bankową, a proces Coinbase IPO mówi sam za siebie, ponieważ jest to gra w 100% zgodna z zasadami systemu bankowego/finansowego. Większość topowych projektów korzysta z usług tylko kilku banków: Signature, SilverGate, Bank Frick — koncentrując rozliczenia i narzucając bankowe zasady pracy z kryptowalutami.
Z drugiej strony społeczność bankowa stworzyła własne ekosystemy dla projektów kryptograficznych. Visa wprowadza usługi doradcze w zakresie kryptowalut, aby pomóc partnerom poruszać się po świecie kryptowalut. Amazon Web Services (AWS) chce „być AWS krypto”. Szwajcaria proponuje usługi bankowe do pracy z krypto. SolarisBank oferuje nawet API dla projektów kryptograficznych. Największe amerykańskie banki i giełdy uruchamiają usługi związane z kryptowalutami. W Salwadorze Bitcoin jest uznawany za środek płatniczy, co (teoretycznie) implikuje potrzebę przygotowania się międzynarodowych organizacji finansowych do rozliczeń Bitcoina z Salwadorem.
Co powstrzymało apokalipsę banków?
Ludzkość. W całej historii ludzkości wiele nowych technologii nie mogło być odpornych na kontrolowanie przez władze państwowe bezpośrednio lub pośrednio przez korporacje. Radio, telewizja, internet, sieci społecznościowe — wszystko zaczęło się od idei swobodnego rozpowszechniania informacji, a ostatecznie zetknęło się z faktem całkowitej kontroli. Ta sama historia dzieje się teraz z blockchainem i nie ma szans, żeby to się zmieniło w przyszłości. W większości ludzie starają się wyolbrzymiać ryzyko i zmniejszyć prawdopodobieństwo dobrego wyniku. Moim zdaniem jest to powód, który poważnie ograniczył i nadal ogranicza przyjmowanie kryptowalut. Ale, jak powiedziałem, ten sposób myślenia jest częścią ludzkiej natury.
Dlaczego jednak centralizacja pokonuje decentralizację? Minęło trochę czasu, zanim rząd światowy zrozumiał, że technologia blockchain może być nie tylko problemem, ale także potężnym narzędziem do realizacji interesów politycznych. Tak więc blockchain, pierwotnie zaprojektowany jako potężne narzędzie wolności, otrzymał całkowicie odwrotną implementację, zmieniając się w narzędzie do kontroli pieniędzy w stopniu wcześniej nie do pomyślenia. Podobnie jak technologia nuklearna, ludzie używają jej zarówno do celów pokojowych, jak i wojskowych; blockchain zawiera dwie strony dobra i zła.
Walka trwa
Na pierwszy rzut oka krypto musiało cofnąć się o krok od początkowych pozycji „jastrzębi”. W zamian zyskało szerokie uznanie, dystrybucję i znaczną liczbę użytkowników na całym świecie — wydaje się uczciwą nagrodą i zwycięstwem nad tymi, którzy przewidzieli ich rychły upadek.
Uważam, że znaczny wzrost powiązanych technologii Regtech, zaprojektowanych w celu przyspieszenia procesów zgodności i wszystkich możliwych kontroli, doprowadził do akceptacji kryptowalut przez tradycyjne finanse. Te projekty z rozwiązaniami do prowadzenia Know Your Customer (KYC) / Anti-Money Laundering (AML) pokazały bankom odpowiedź kryptograficzną: firmy takie jak Chainalysis, Onfido mogą bardziej efektywnie budować operacje KYC przy zachowaniu pełnej legalności procesów. Nowopowstałe startupy nie mogły podążać ścieżką nisko efektywnościowego compliance w bankach, co jest przerwą w prawie każdym procesie. Mimo to, aby prowadzić działalność w legalnej dziedzinie, sami wprowadzili systemy compliance, ale bardziej efektywnie.
Został nam także trend naszych ukochanych walut cyfrowych banków centralnych. Wielu z nas zadaje sobie pytanie czy CBDC zniszczą krypto? Powinniśmy przestać mówić o zniszczeniu czegokolwiek, ale zamiast tego pomyśleć o przyszłych potencjałach. Waluty cyfrowe banków centralnych mają problemy do rozwiązania, w szczególności kwestie interoperacyjności. Przy niezgodności CBDC wydawanych w różnych krajach, możliwości ich wzajemnej konwersji oraz powolności wielu procesów związanych z rządem, nie będziemy mogli mówić o szybkim rozwiązaniu.
Więc może jeszcze jest nadzieja? Nie na wojnę, ale na współpracę i czerpanie tego co najlepsze z obu branż. Nie oszukujmy się, sektor finansowy nie zabije kryptowalut a kryptowaluty nie zabiją sektora finansowego. Po jednej i drugiej stronie jest zbyt dużo pieniędzy do zarobienia aby się wzajemnie wyniszczać. I jak to historia już nam wielokrotnie pokazała, że nawet najzacieklejsi wrogowie potrafili ze sobą współpracować, tak też będzie w przypadku krypto, banków i regulatorów.
Dostosujmy się do nowego partnerstwa z sektorem finansowym, albo dalej trwajmy w swoich marzeniach.
Finansowy Krytyk