Przy całym tym cyrku monetarno-fiskalnym, Bitcoin wydaje się być mądrą alternatywą inwestycyjną, na którą zwraca uwagę coraz więcej inwestorów. 2021 będzie więc przełomowy….
4 cechy króla
Bitcoin jako zabezpieczenie: Prawdopodobieństwo krachu waluty rezerwowej świata w najbliższym czasie jest wyjątkowo niskie. Jednak wraz ze wzrostem prawdopodobieństwa coraz więcej osób będzie chciało mieć polisę ubezpieczeniową. Jest tylko 21 milionów Bitcoinów. Więcej osób chcących mieć polisę ubezpieczeniową + statyczna liczba polis = wzrost cen za polisę (Bitcoina).
Bitcoin jako drzwi ewakuacyjne: ze względu na akomodacyjną politykę pieniężną ceny aktywów nie przeszły typowych cykli, które pozwoliłyby milenialsom uzyskać dostęp do nich po przystępnych cenach. Jednocześnie sztucznie zawyżane ceny aktywów wywołują efekt wiecznej bańki na rynkach. Zamiast tkwić w „sfałszowanym systemie”, wielu milenialsów szuka alternatyw. Coraz więcej z nich zdecyduje się „wyjść” z chorego systemu patologii finansowej.
Bitcoin jako obraz rynku: Bitcoin jest największym aktywem spekulacyjnym. Podobnie jak inne formy pieniędzy, Bitcoin ma wartość tylko dlatego, że inni ludzie wierzą, że ma wartość. Istnieje uzasadniony argument, że wraz ze wzrostem cen i większą liczbą osób dowiadujących się o aktywach, tym większe jest prawdopodobieństwo, że Bitcoin będzie szerzej akceptowany, co zasługuje na dalszy wzrost ceny.
Bitcoin jako opcja na cyfrowe złoto: Metafora Bitcoina jako cyfrowego złota nie jest całkiem poprawna. Dziś jest to bardziej opcja kupna na cyfrowe złoto, zakład, który z biegiem czasu przekona coraz więcej inwestorów. Każda nowa fala inwestorów, którzy rozumieją narrację – inwestorzy detaliczni, wcześnie wdrażające się instytucje, marudne podmioty zarządzające aktywami i wreszcie rządy (w ostatecznym przypadku rynku byka) – przedstawia skokową zmianę ceny, gdy narracja stanie się rzeczywistością.
Jeżeli znamy już 4 główne argumenty pro Bitcoinowe, to warto rozważyć czy alokacja kapitału w niego ma jakieś podstawy logiczne.
Trzeba drukować
Jedynym sposobem, aby zrozumieć, dlaczego ta alokacja ma sens, jest oddalenie i spojrzenie na szerszą perspektywę. Trwa wojna, przyspieszające deflacyjne siły technologii kontra zdesperowane inflacją banki centralne.
Drogi spłaty ogromnego zadłużenia rządowego, które teraz narastają, to oszczędności, restrukturyzacja, wolniejszy wzrost PKB lub dewaluacja waluty. Oszczędności są politycznie nie do utrzymania i często ograniczają wzrost PKB, który szkodzi stosunkowi zadłużenia do PKB.
Ponadto wzrost PKB jest trudny do osiągnięcia w naszych stagnacyjnych, zadłużonych gospodarkach. Restrukturyzacja prawdopodobnie miałaby katastrofalne skutki dla istniejącego systemu finansowego. Dewaluacja waluty jest jedyną realną, politycznie uzasadnioną opcją. Rosnący PKB i kontrolowana inflacja to środki, za pomocą których banki centralne zazwyczaj ograniczają zadłużenie. Stimulus – zapewnienie taniego kredytu – był narzędziem z wyboru. Jednak stale rosnący bodziec ma coraz słabszy wpływ. Potrzebujemy coraz więcej taniego długu, aby kupić 1 dolara wzrostu PKB.
Deflacja vs. Inflacja
Wzrost zadłużenia przewyższa wzrost PKB, co oznacza, że najlepszą opcją stabilizacji relacji długu do PKB jest podsycanie inflacji.
Jednak w ostatnich latach trudno było o inflację pomimo luzowania ilościowego w skali globalnej: Rezerwa Federalna USA nie osiągnęła celu inflacyjnego wynoszącego 2% w ciągu ośmiu z ostatnich 12 lat od światowego kryzysu finansowego. Wydaje się, że jest to spowodowane rosnącym nawisem zadłużenia, a także deflacyjnymi siłami technologii.
Najłatwiejszym miejscem do zobaczenia deflacyjnych sił technologii jest smartfon. To, co wcześniej było osobnym kolażem superkomputera + latarki + kalkulatora + portfela + aparatu + telewizora + notatnika + miliarda innych rzeczy, teraz mieści się w kieszeni w cenach przystępnych dla miliardów ludzi. Dostajesz więcej za mniej. Obecnie wiele rzeczy jest w zasadzie darmowych.
Deflacyjne siły wykładniczej cyfryzacji kontra banki centralne desperacko próbujące podnieść inflację, aby spłacić swoje duże zadłużenie. Jest to kluczowa walka gospodarcza XXI wieku.
Biorąc pod uwagę stopy inflacji, technologia wydaje się mieć przewagę. Odpowiedź naszego rządu na te wydarzenia? Więcej kredytu i darmowych pieniędzy.
Oczywiście nie może to trwać wiecznie, ale potrwa dłużej, niż myśli wielu ludzi. Spójrzmy na zwycięzców i przegranych w obecnym reżimie monetarnym.
Nic się nie zmieni
Oczywiście w reżimie monetarnym, w którym stopy procentowe są bliskie zeru, osoby oszczędzające są mocno poszkodowane, a rentowność obligacji staje się stopniowo ujemna. Zwiększona płynność w systemie nie wpłynęła na towary i usługi (powodując inflację), ale napływa na rynki kapitałowe (podnosząc ceny aktywów). Im więcej pieniędzy zostanie wydrukowanych, tym wyższe ceny akcji, biorąc pod uwagę brak alternatyw w innych klasach aktywów do przechowywania bogactwa.
Jeśli spojrzeć na globalne indeksy giełdowe od czasu bezprecedensowego luzowania ilościowego (QE) po kryzysie finansowym w 2008 r., myślę, że trend jest zauważalny dla każdego.
Jeśli sądzisz, że nadal będziemy znajdować się w środowisku deflacyjnym (co wydaje się prawdopodobne, biorąc pod uwagę rosnącą rolę technologii) i uważasz, że rządy będą desperacko próbować podsycić inflację (co zrobią, ponieważ jest to najmniej bolesny sposób na „spłatę długów”) i uważasz, że ich narzędzia do podsycania inflacji są w dużej mierze ograniczone do większej liczby bodźców (co wydaje się mieć miejsce), wtedy ten chory trend będzie trwał latami.
Do kiedy?
Może to trwać do utraty statusu globalnej waluty rezerwowej przez dolara amerykańskiego. Cytując XV-wiecznego holenderskiego filozofa Desideriusa Erazma:
W krainie niewidomych jednooki jest królem.
W 2021 roku USA są jednookim królem.
Brak alternatyw
Pomimo złych praktyk fiskalnych i monetarnych, bliskich zeru stóp procentowych i coraz słabszego bilansu, popyt na dolary i obligacje skarbowe USA pozostaje silny. Po prostu nie ma dokąd uciec.
Japonia od lat 90. znajduje się w stagnacji, a stosunek długu do PKB wynosi ~ 230%. Unia Europejska idzie w jej ślady i samo istnienie unii walutowej jest kwestionowane. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że euro nie przetrwa obecnej dekady. Funt szterling jest reliktem kolonialnej przeszłości i szybko zostaje odstawiony w kąt. Chociaż Chiny mają zdrowszy bilans rządowy, nie bez powodu istnieją tam ścisłe kontrole kapitału. Wątpliwe jest, aby Chiny szybko otworzyły swoje granice finansowe. Praworządność jest nadal zbyt arbitralna.
Do wyboru zostaje wiec tylko dolar amerykański.
Nawet przy rekordowym drukowaniu walut istnieje „nienasycony popyt” na amerykańskie papiery skarbowe. Stany Zjednoczone są nadal jedyną opcją w tej patowej sytuacji.
Perfekcyjny portfel?
Te obecne trendy, środek zaradczy banku centralnego i lepki charakter waluty rezerwowej wskazują na hossę globalnych akcji. Jeśli dojdzie do takiego scenariusza bazowego, portfel większościowych akcji będzie dobrze sobie radził, a złoto będzie słabsze, ale nadal prawdopodobnie powoli zyska na wartości.
Jednak wielu mądrych ludzi zaczyna analizować ten cykl i dochodzi do wniosku, że nie może on trwać wiecznie. Pomimo tych wszystkich obietnic, pożyczek, czeków, tarcz i zapomóg, to musi się kiedyś skończyć.
Aby zabezpieczyć się przed krachem, kusząca wydaje się mieszanka gotówki, złota i Bitcoina.
Bitcoin obowiązkowo w portfelu
Biorąc pod uwagę to tło, przyzwoita alokacja w BTC wydaje się uzasadniona.
Bitcoin jako zabezpieczenie
Jak wspomniano powyżej, Bitcoin może być postrzegany jako zabezpieczenie przed nieodpowiedzialną polityką pieniężną i fiskalną. Zagraniczne rządy w końcu wzbronią się przed kupowaniem amerykańskich obligacji skarbowych, ponieważ długi narastają.
Bitcoin jako opcja na cyfrowe złoto
W miarę jak coraz więcej inwestorów zacznie rozumieć sytuację na świecie, postara się uchronić swój kapitał przed krachem bądź inflacją. Złoto jest ostatnio zdecydowanie faworytem w tym przypadku. Jednak obecna kapitalizacja rynkowa BTC wynosi zaledwie 5% kapitalizacji złota. Ponieważ narracja o „cyfrowym złocie” nadal zyskuje na popularności, możliwy jest skokowy wzrost wartości, ponieważ różne fale inwestorów decydujących się na nową narrację.
Bitcoin jako drzwi ewakuacyjne
Wśród millenialsów rośnie niezadowolenie z powodu rosnących nierówności. Podczas gdy rośnie również popularność polityków skrajnie lewicowych, takich jak Bernie Sanders czy Alexandria Ocasio-Cortez. Krypto to nowa forma inwestycji z algorytmicznie przejrzystymi zasadami gry. Wraz z mijającym czasem coraz więcej ludzi będzie tego świadomych
Bitcoin jako obraz rynku
Bitcoin jest wyjątkowy w tym wszystkim poprzez swoją stałą podaż, która nigdy się nie zmieni. Dodatkowo istnieje wielu jego zagorzałych zwolenników ewangelicznych. Wielu inwestorów nigdy go nie sprzeda. Więcej ludzi wierzących w króla kryptowalut + ograniczona podaż = jednostronny wpływ na cenę.
W końcu ludzie są istotami społecznymi i używają narracji, aby uzyskać znaczenie. Bitcoin przedstawia fascynującą narrację dla wielu ludzi, szczególnie tych poniżej 40. roku życia.
Czerwona pigułka
Krypto jest narzędziem znajdującym się poza istniejącym systemem politycznym, służącym jako alternatywa. Jest to zupełnie inny świat, którym rządzi matematyka i fascynacja a nie korupcja i widzimisię kilkunastu osób.
Bitcoin to świeży start.
Na tle tego cyrku monetarnego i fiskalnego, Bitcoin staje się poważnym aktywem, które coraz częściej znajduje miejsce w portfelu zamożnych inwestorów.
W pewnym momencie po prostu stanie się kolejną klasą aktywów, która trafi do milionów portfeli inwestycyjnych świata. A wiecie co się stanie wtedy z ceną przy sztywnej podaży?
Kupcie pop corn, dużą colę i usiądźcie wygodnie w fotelu. 2021 to będą największe fajerwerki Waszego życia. Chociaż nie odbędzie się bez poparzeń i łez.
Wszystkiego Bitcoinowego w nowym roku. Oby emocje nie rozerwały Was na strzępy.
Finansowy Krytyk
P.S. Nigdy nie wierzcie w to co przeczytacie w Internecie, a na pewno już nie w kontekście porady inwestycyjnej.