Wymiana i płatności kryptowalutami w Unii Europejskiej i Stanach Zjednoczonych wydają się być zagrożone. Nadchodzą nowe ustawy, regulacje, przepisy i dyrektywy, które w znacznym stopniu ograniczą funkcjonowanie rynku cyfrowych walut. Większość uwagi w tym zakresie skupia się na AMLD5.
Kryptowaluty jako instrument finansowy
Od dłuższego czasu wiadomo nam, że prowadzone są wzmożone wysiłki nad regulacją rynku cyfrowych aktywów. To naturalna konsekwencja, odpowiedź regulatorów na szerzące się “samowolne” poczynania na tym rynku i przeciwdziałanie, jakoby kryptowaluty były istotnym narzędziem w praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu.
Bitcoin jednak nie ustępuje. Na co dzień obserwujemy prace nad optymalizacją wykorzystania pojemności bloku transakcyjnego. Z drugiej strony zaś warstwa mikrotransakcji (Lightning Network; LN) w sieci bitcoin rozwija się pieczołowicie. Halving nadejdzie już za 7 miesięcy, a według wskaźnika stock-to-flow bitcoin może osiągnąć wówczas wycenę blisko 100 tysięcy dolarów. Popyt jednak może ulec przed reżimem regulacyjnym i mieć negatywne skutki na przyszłość kryptowalut, branży blockchain i bitcoina.
Otóż nadchodzą nowe przepisy, regulacje w całej Unii Europejskiej i Stanach Zjednoczonych.
W świetle dyrektyw
W USA obserwujemy działania organizacji takich jak FATF, czy FinCen, z kolei w UE nadchodzi aktualizacja, piąta dyrektywa AML (AMLD5). Nowe przepisy, w wielkim skrócie, mają sprawić, aby cyfrowe aktywa podlegały zaostrzonym przepisom, jak to jest w przypadku tradycyjnych instrumentów finansowych. Wiąże się z tym wzmożona kontrola giełd kryptowalut, opodatkowanie i wymóg przeprowadzania przez przedsiębiorców uwierzytelniania KYC/AML w przypadku drobnych płatności kryptowalutami. Ponadto UE buduje bazę danych użytkowników kryptowalut, w której łączy się dane personalne z kluczami publicznymi portfeli.
Jacek Czarnecki, znany polskiej społeczności kryptowalut prawnik, pisał o aktualizacji procedur AML już w styczniu 2018 roku:
Tzw. piąta dyrektywa AML (5AMLD), czyli de facto projekt zmian w 4AMLD, ma m.in. dążyć do poprawy transparentności transakcji finansowych. Oprócz „wirtualnych walut” zmiany obejmują tematykę kart przedpłaconych czy mechanizmów ustalania rzeczywistych beneficjentów i wyszukiwania informacji o tych beneficjentach. Projekt ten znalazł się na liście priorytetów legislacyjnych ustalonych przez instytucje unijne, zarówno w 2017 r., jak i 2018 r.
Lech Wilczyński, założyciel i CEO InPay, którego wpis na grupie Bitcoin Polska na FB zainspirował mnie do napisania tego artykułu, podsumował swą diagnozę takimi słowami:
Strona popytowa może na tych zmianach znacząco ucierpieć od lutego. Nie wiem jeszcze jak branża sobie z tym poradzi i czy zmiany będą rzeczywiście dotkliwe aby wystarczająco ochłodzić rynek. Mimo tych ewidentnie negatywnych zmian wycena BTC może się zaskakująco obronić w nadchodzących latach. Presja inflacyjna fiatów będzie tak duża, że i tak może się bardziej opłacać trzymać część kapitału w bitcoinach.
Jakie jest wasze zdanie w sprawie nadchodzących regulacji i dyrektywy AMLD5? Czy bitcoin, branża blockchain i kryptowalut przezwyciężą ograniczenia? Zapraszam do dyskusji w komentarzach.